Hiszpania przypomina o sobie

Unijny szczyt przywódców jak na razie nie przynosi żadnego przełomu. Tymczasem z Hiszpanii napływają coraz bardziej niepokojące informacje dotyczące sektora bankowego. Dolar ponownie zyskuje na wartości. Złoty słabszy i taka tendencja powinna być w najbliższych dniach kontynuowana.

Złe kredyty w bilansach hiszpańskich banków wzrosły w sierpniu o 9,3 mld euro i osiągnęły najwyższy w historii poziom blisko180 miliardów euro. Udział niespłacalnych pożyczek w łącznym wolumenie kredytowym wzrósł do 10,5 proc. z 10,1 proc. miesiąc wcześniej (skorygowane z 9,86 proc.). Toksycznych kredytów przybywa w Hiszpanii regularnie od grudnia 2006 r. Wówczas ich poziom w stosunku do ogółu kredytów wynosił bezpieczne 0,72 proc. Wszystko zmieniło się po pęknięciu bańki na rynku nieruchomości. Powodem wzrostu niewypłacalności Hiszpanów jest fatalna kondycja gospodarki i sięgające 25 proc. bezrobocie. Rośną obawy, że wraz z wprowadzaniem przez hiszpański rząd programów oszczędnościowych i realizowaniem, wymagających wyrzeczeń, reform strukturalnych, liczba niespłacanych kredytów będzie dalej rosła zagrażając stabilności systemu bankowego. Strefa euro przyznała już Hiszpanii pożyczkę w wysokości 100 miliardów euro na dokapitalizowanie banków, które najbardziej ucierpiały po pęknięciu bańki. Przeprowadzone
na początku października testy wytrzymałości pokazały, że banki potrzebują tylko około połowy pieniędzy przeznaczonych na ich ratowanie. Wygląda jednak na to, że ich potrzeby zostały mocno niedoszacowanie, a przyjęte w stress testach warunki brzegowe są znacznie bardziej prawdopodobne w realizacji niż założono. Fatalne informacje z hiszpańskiego sektora bankowego mogą przybliżyć moment zwrócenia się premiera Rajoy z wnioskiem do EBC o rozpoczęcie procedury skupu obligacji z rynku wtórnego w celu obniżenia ich rentowności. By zapobiec podobnej sytuacji, w której nadmierne ryzyko podejmowane przez banki powoduje niewypłacalność całego kraju, w strefie euro wprowadzony zostanie wspólny nadzór instytucji finansowych. Na rozpoczętym wczoraj unijnym szczycie deklarowano, że wejdzie on w życie już z początkiem 2013 r.

Z opisu dyskusji na ostatnim, październikowym posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej wynika, że złożone zostały dwa wnioski o obniżenie podstawowych stóp procentowych NBP o 50 i 25 pkt. bazowych. Większość członków Rady uznała, że stopy procentowe NBP powinny pozostać na niezmienionym poziomie. Jednak jeśli napływające informacje, w tym listopadowa projekcja NBP, będą potwierdzały trwałość osłabienia koniunktury gospodarczej, a ryzyko nasilenia się presji inflacyjnej będzie ograniczone, to Rada dokona złagodzenia polityki pieniężnej. Gremium uznało, że oczekiwane osłabienie wzrostu gospodarczego istotnie poniżej tempa wzrostu produktu potencjalnego stwarza ryzyko obniżenia się inflacji poniżej celu w dłuższej perspektywie, co uzasadnia złagodzenie polityki pieniężnej. Ponadto prognozowany spadek inflacji do poziomu zgodnego z celem inflacyjnym w najbliższych kwartałach powoduje, że realne stopy procentowe – nawet po ich obniżeniu – pozostałyby wyraźnie dodatnie. Obecnie są one relatywnie wysokie na tle innych
krajów – napisano w "minutes”.

Ze sprawozdania z wyników głosowań wynika natomiast, że na przedostatnim, wrześniowym posiedzeniu RPP również zgłoszono wnioski o obniżkę stóp procentowych o 25 i 50 pkt. bazowych. Oba wnioski, jak wiadomo, nie uzyskały większości. Za głosowali jedynie A. Bartkowski i E. Chojna-Duch. Przeciw było 6 członków RPP. W posiedzeniu nie uczestniczyli Z. Gilowska i J. Winiecki. Wynik głosowania we wrześniu można uznać za zaskakujący. Pamiętajmy, że owo spotkanie odbyło się w kilka dni po zaskakującej obniżce stóp na Węgrzech, która wywołała znaczące osłabienie złotego w obawie, że podobny ruch może mieć miejsce również w Polsce. Jak się jednak okazuje, żaden z członków nie przekonał się, że stopy należy obniżać. Co ciekawe, we wrześniu wystarczyło by zaledwie dwóch z nich (łącznie z prezesem NBP) zagłosowało za cięciem oprocentowania by taki wniosek uzyskał akceptację. Z analizy ostatnich wypowiedzi wynika, że rozkład głosów w większym stopniu przemawia za obniżką. Oprócz dotychczasowych zwolenników cięć, do gołębi
w ostatnim czasie dołączyli również A. Zielinska-Głębocka, M. Belka oraz J. Hausner. Utrzymanie takiego balansu pozwala przegłosować obniżkę nawet przy założeniu obecności wszystkich członków RPP. (Nie ma pewności czy w listopadzie w posiedzeniu uczestniczyć będzie Z. Gilowska).

Damian Rosiński
Dom Maklerski AFS

Wybrane dla Ciebie
Żołnierze dostaną podwyżki. Tyle płaci Wojsko Polskie
Żołnierze dostaną podwyżki. Tyle płaci Wojsko Polskie
To będą pierwsze takie ferie. Rząd poszedł na rękę Polakom
To będą pierwsze takie ferie. Rząd poszedł na rękę Polakom
Czyje dożynki były droższe? Ministerstwo podało kwoty
Czyje dożynki były droższe? Ministerstwo podało kwoty
Sam wybierz i zetnij choinkę. Oto ceny drzewek przed Bożym Narodzeniem
Sam wybierz i zetnij choinkę. Oto ceny drzewek przed Bożym Narodzeniem
Podwyżki w ALDI. Oto nowe zarobki kasjerów
Podwyżki w ALDI. Oto nowe zarobki kasjerów
Tańczył tam cały region. Czy gleba pod kultową dyskoteką jest skażona?
Tańczył tam cały region. Czy gleba pod kultową dyskoteką jest skażona?
Byłą siedzibę Amber Gold czeka rozbiórka. Oto co powstanie w zamian
Byłą siedzibę Amber Gold czeka rozbiórka. Oto co powstanie w zamian
"Dantejskie sceny na szpitalnych oddziałach". Minister apeluje
"Dantejskie sceny na szpitalnych oddziałach". Minister apeluje
Gigantyczna kara dla Biedronki. Ostra odpowiedź dyskontu
Gigantyczna kara dla Biedronki. Ostra odpowiedź dyskontu
Ważne zmiany dla cudzoziemców w Polsce. "Podwyżki są bulwersujące"
Ważne zmiany dla cudzoziemców w Polsce. "Podwyżki są bulwersujące"
Podwyżki i dłuższe urlopy. Oto co czeka pracowników po 1 stycznia
Podwyżki i dłuższe urlopy. Oto co czeka pracowników po 1 stycznia
Duża zmiana w Kodeksie pracy. Wkurza pracodawców, cieszy pracowników
Duża zmiana w Kodeksie pracy. Wkurza pracodawców, cieszy pracowników
NIE WYCHODŹ JESZCZE! MAMY COŚ SPECJALNIE DLA CIEBIE 🎯