Hollande: projekt unii energetycznej już polsko-francuski

Prezydent Francji Francois Hollande zapewnił w czwartek po spotkaniu z premierem Donaldem Tuskiem, że Polska i Francja w pełni porozumiały się ws. projektu europejskiej unii energetycznej. Według Tuska unia energetyczna to kolejny krok w stronę integracji UE.

Hollande: projekt unii energetycznej już polsko-francuski
Źródło zdjęć: © AFP

24.04.2014 | aktual.: 24.04.2014 17:26

Po rozmowie z Tuskiem - która dotyczyła polskiej propozycji powołania europejskiej unii energetycznej - Hollande powiedział, że teraz chce "mówić już o polsko-francuskiej propozycji".

- Mówiliśmy o europejskiej unii energetycznej. To była polska propozycja, ale teraz możemy mówić o polsko-francuskiej propozycji. () Chcemy, żeby Europa była bardziej spójna i bardziej solidarna w swojej polityce energetycznej - powiedział prezydent Francji na wspólnej konferencji prasowej w Paryżu.

Ocenił, że "europejska unia energetyczna to piękny projekt, który pozwoli Unii na osiągnięcie nowego poziomu solidarności, działań na rzecz zatrudnienia, na rzecz wzrostu gospodarczego, ale również na niezależność energetyczną".

Hollande zastrzegł, że "nie chodzi o podanie w wątpliwość wyborów czy decyzji, które każde państwo członkowskie może podjąć, jeśli chodzi o swoją politykę energetyczną czy jeśli chodzi o źródło energii".

- Bardzo ważne jest, abyśmy przekonali do tych rozwiązań pozostałe państwa Unii Europejskiej i dlatego jestem przekonany, że na czerwcowym szczycie Rady Europejskiej będzie mowa o kwestiach energetycznych, że będzie o tym mowa ponownie na grudniowym szczycie, który będzie poprzedzał światową konferencję klimatyczną - powiedział prezydent Francji.

Hollande odnosząc się do sytuacji na Ukrainie podkreślił, że Paryż i Warszawa mają wspólne dwa cele, którymi są doprowadzenie do uczciwych i transparentnych wyborów prezydenckich na Ukrainie 25 maja oraz położenie nacisku na przestrzeganie ustaleń porozumienia z Genewy.

- Kto tego nie będzie się trzymał, musi być przygotowany na sankcje wprowadzane zgodnie z unijnymi ustaleniami - oświadczył.

Jego zdaniem zarówno UE, jak i Stany Zjednoczone powinny stworzyć rządowi w Kijowie warunki, które umożliwią przyjęcie nowej konstytucji gwarantującej poszanowanie praw mniejszości i decentralizację kraju.

Dodał, że Francja razem z Polską "zdecydowanie potępia" naciski Rosji przy użyciu wojska i podsycanie niepokojów, które mogą doprowadzić do wybuchu niebezpiecznego konfliktu.

Z kolei Tusk podkreślił, że jest bardzo szczęśliwy, że może przedstawić z prezydentem Francji "dobry komunikat o pełnej jedności poglądów i wspólnym projekcie francusko-polskim (w sprawie unii energetycznej)".

Rozmowy Tuska w Paryżu to kontynuacja jego spotkań w stolicach europejskich, dotyczących kryzysu na Ukrainie. Premier w środę rozmawiał w Brukseli z przewodniczącym Rady Europejskiej Hermanem Van Rompuyem; na piątek planowane jest jego spotkanie w Berlinie z kanclerz Niemiec Angelą Merkel.

- Dla Polski to bardzo ważny moment, aby wspólnie z Francją przedstawiać wspólny projekt unii energetycznej w Europie. Jesteśmy obaj przekonani, że ten projekt może dobrze służyć całej Unii Europejskiej, nie tylko w krytycznych chwilach związanych z kryzysem ukraińskim, ale także w dłuższej, strategicznej perspektywie. Jego celem jest niezależność Unii Europejskiej jako całości, od jednego źródła dostaw energii, a więc realna dywersyfikacja i obniżenie cen energii - powiedział polski premier.

Zdaniem Tuska wspólna unia energetyczna to "kolejny krok w stronę autentycznej, praktycznej integracji Unii Europejskiej". - Wymiar energetyczny nabiera dzisiaj wyraźnego przyspieszenia - podkreślił szef polskiego rządu.

- Przed nami, przed Francją i Polską, duża praca, aby przekonać wszystkich partnerów w Europie do tych rekomendacji, o jakich dzisiaj rozmawialiśmy; jestem przekonany, że oczywisty interes Unii Europejskiej i czystość zasad, jakimi się kierujemy w tej sprawie, powinny być wystarczającymi argumentami - ocenił premier.

- Mówimy o potrzebie realizacji zasady wspólnotowej przy zakupach, przede wszystkim chodzi oczywiście o gaz, mówimy o wzmocnieniu infrastruktury z wykorzystaniem na dużo większą skalę funduszy europejskich, infrastruktury, która pozwoli realnie połączyć państwa Unii Europejskiej, dzięki całej sieci interkonektorów, gazociągów, ale także dotyczy to innych wymiarów energetycznych - podkreślił Tusk.

Jak dodał, rozmawiał też z prezydentem Francji o "potrzebie otworzenia się Unii Europejskiej i innych państw na wymianę, w tym na możliwości zakupu gazu, gazu skroplonego czy także ropy". - Przede wszystkim mówimy tutaj o szybkim nawiązaniu współpracy i kontraktach ze Stanami Zjednoczonymi, a w przyszłości także z Australią, która na dzisiejszych rynkach światowych jest bardzo obiecującym eksporterem gazu skroplonego - powiedział premier.

- Mówimy o potrzebie poszanowania własnych, autonomicznych źródeł energii i zasobów energetycznych - to będzie energetyka jądrowa, to będzie czysty węgiel, to będą także odnawialne źródła energii. Europa musi maksymalnie wykorzystać to, co jest naszym europejskim atutem, zasobem, dlatego powinniśmy wszyscy ze sobą współpracować nad najbardziej efektywnym wykorzystaniem europejskich zasobów energetycznych - przekonywał Tusk.

Jak ocenił, trzeba szukać takich rozwiązań, które "sprzyjają polityce klimatycznej, którą Europa ambitnie prowadzi od lat". - Chcielibyśmy oczywiście wspierać także naszych sąsiadów, którzy działają w ramach tzw. wspólnoty energetycznej - zadeklarował Tusk.

Premier wyraził nadzieję, że wszyscy europejscy przywódcy zgodzą się z tym, że "sytuacja na Wschodzie przyspieszy i nada odpowiednie tempo naszym pracom nad unią energetyczną, czyli tą piękną ideą niezależności energetycznej UE i większej konkurencyjności naszej gospodarki".

Tusk wśród elementów projektu unii energetycznej wymienił wcześniej: wspólne negocjacje gazowe całej UE, inwestycje w infrastrukturę energetyczną, szczególnie gazową (z finansowaniem do 75 proc. ze środków UE), lepsze wykorzystywanie własnych, europejskich źródeł energii (jak węgiel czy gaz łupkowy), wyraźne wzmocnienie mechanizmu solidarności na wypadek embarga na dostawy energii oraz "intensywne otwarcie na innych dostawców energii" niż Rosja i Gazprom.

Z nieoficjalnych informacji PAP ze źródeł rządowych wynika, że w najbliższych tygodniach szef polskiego rządu będzie kontynuował objazd po Europie, podczas którego będzie przekonywał kolejne państwa UE do poparcia polsko-francuskiego projektu unii energetycznej.

W tym celu oprócz piątkowej podróży do Berlina, gdzie czeka premiera trudna rozmowa z kanclerz Angelą Merkel, gdyż Niemcy mają największe wątpliwości co do proponowanej przez Warszawę i Paryż unii energetycznej, szef polskiego rządu uda się do Londynu, Madrytu i Lizbony.

Z Paryża Andrzej Gajcy

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)