Hotel chce skanu dowodu lub karty? Uważaj, to niebezpieczne i sprzeczne z prawem
Przed internetowymi kradzieżami naszych pieniędzy nie zawsze możemy się ustrzec. Istnieją jednak sposoby na to, by ograniczyć ryzyko. Wystarczy dwukrotnie się zastanowić nim podamy dane naszej karty.
14.11.2017 18:17
Zdarza się, że pracownicy hoteli, pensjonatów czy wypożyczalni samochodów spisują dane z naszych kart płatniczych lub nawet je skanują. Jak przypomina portal niebezpiecznik.pl, to praktyka nie tylko niedopuszczalna, ale i nielegalna.
Wielu konsumentów świadomych ryzyka, które niesie za sobą ujawnienie komukolwiek wszystkich danych zawartych na karcie, zwraca się ku pośrednikom w usługach. Przynajmniej w teorii powinni ustrzec nas przed ryzykiem dostania się tych informacji w niepowołane ręce.
Niestety nie zawsze to pomaga. Jeden z czytelników portalu, który zarezerwował hotel za pośrednictwem Booking.com, został poproszony przez hotel o przesłanie skanu karty. Co więcej, prośba wyglądała na wysłaną przez administratorów Booking.
Na pytanie przesłane przez dziennikarz, wspomniany hotel nie odpowiedział. Z kolei administracja Booking.com zapewniła o tym, że bardzo poważnie podchodzi do kwestii bezpieczeństwa transakcji. Równocześnie stwierdzono, że portal "jedynie ułatwia" ich dokonanie, więc hotele mogą wymagać własnych metod autoryzacyjnych.
Co więcej, istnieje ryzyko, że pracownicy hotelu, aby dokonać płatności po wizycie gościa, bardzo często zapisują dane kart. To w jaki sposób są one przechowywane, możemy sobie tylko wyobrażać.
W świetle informacji, opublikowanych na portalu niebezpiecznik.pl, należy bacznie patrzeć na ręce pracownikom hoteli, gdy się w nich meldujemy.
O ile mogą oni spisać potrzebne dane z naszych dowodów osobistych, o tyle nie mają prawa dokumentów kserować. By ten przepis wyegzekwować, od maja 2018 r. za wycieki zbieranych informacji, m.in. hotele mogą być surowo karane.