I już po strachu

Piątek mógł być w USA decydującym dniem. Czwartkowy powrót indeksu S&P 500 pod wsparcie na poziomie 1.130 pkt. mógł zaniepokoić, ale równie dobrze mógł być interpretowany, jako jedynie naruszenie wsparcia.

I już po strachu
Źródło zdjęć: © Fot. Xelion

27.09.2010 09:34

Szybki i solidny wzrost ponad ten poziom nadal dawał szansę na realizację formacji odwróconej RGR, a spadek całkowicie ją anulował.

Dane makro sprzyjały bykom. Co prawda zamówienia na dobra trwałego użytku w USA w lipcu spadły mocniej niż oczekiwano, bo o 1,3 proc., ale bez środków transportu (kategoria bardziej istotna) wzrosły o dwa procent i był to wzrost najwyższy od marca. Poza tym w kategorii dóbr inwestycyjnych bez przemysłu militarnego i lotniczego wzrost wyniósł aż 4,1 proc. Pamiętać jednak trzeba o tym, że w lipcu ten ostatni wskaźnik spadł aż o 5,3 proc. Z tego wniosek, że sierpniowe dane o niczym nie przesądzają. Jeśli chodzi o dane z rynku nieruchomości w sierpniu sprzedano tyle samo nowych domów ile w lipcu, ale dane z lipca zweryfikowano o ponad pięć procent w górę. Nie zmieniło to sytuacji, że w lipcu sprzedaż załamała się, więc te dane były co najwyżej neutralne.

Rynek akcji dosłownie oszalał. Lepsze dane makro nie uzasadniały tak dużych wzrostów indeksów, ale wzrosty cen surowców pomagały sektorowi surowcowemu, a upadek dolara pomagał we wzroście cen akcji eksporterów. Nic dziwnego, że indeksy odrobiły bez żadnych problemów trzy dni spadków i wróciły do stanu z poniedziałku kończąc czwarty tydzień zwyżki.

Indeks S&P 500 bez problemów przechodzi przez poziom 1.130 pkt. w jedną i w drugą stronę. W ten sposób niejako unieważnia wagę techniczną tego poziomu. Skoro tak to należy założyć, że formacja odwróconej RGR nadal obowiązuje, a jej unieważnienie nastąpiłoby wtedy, gdyby naruszenie 1.130 pkt. zostało wiarogodnie potwierdzone. Mały wolumen zwiększa zmienność, ale byki przed końcem miesiąca i kwartału mają naturalną przewagę.

GPW rozpoczęła dzień od niewielkiego spadku indeksu. WIG20 praktycznie natychmiast wrócił do poziomu z czwartkowego zamknięcia i również szybko zaczął znowu spadać. Publikacja indeksu Ifo na chwilę poprawiła nastroje. Potem jednak, po chwilowym zawahaniu, indeks wrócił do poziomu z czwartku i przestał reagować na spadki (niewielkie) indeksów na innych giełdach.

Zresztą po południu indeksy w Niemczech i Francji wróciły do neutralnych poziomów. WIG20 też po pobudce w USA zabarwił się na zielono. Liderami były PKO BP, Pekao i KGHM. Przed publikacją danych makro w USA WIG20 zyskiwał już ponad pół procent. Potem pomagały dodatkowo publikacje danych w USA i zachowanie innych giełd. Indeksy wzrosły po około 1,5 procent stawiając kropkę nad i. Opory popękały. Został już tylko opór z kwietnia na WIG20 (2.620 pkt.).

Piotr Kuczyński
główny analityk
Xelion. Doradcy Finansowi

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)