Inflacja drenuje portfele Polaków. Coraz częściej szukają prac dorywczych

Badania, dotyczące decyzji o podjęciu dodatkowych form zarobkowania, pokazują, że inflacja staje się wyzwaniem realnie dotykającym wielu Polaków. Jak podaje gazeta, głównym powodem dla którego szukamy pracy dorywczej są dodatkowe wydatki. Na drugim miejscu znalazły się wysokie ceny i koszty utrzymania (56 proc. dorosłych Polaków), a także wysokie koszty życia i chęć zdobycia finansowej samodzielności przez najmłodszych (ponad dwie piąte najmłodszych Polaków w wieku 18–24 lata).

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

– Ostatnie miesiące roku obfitują w kilka ważnych okazji, takich jak Wszystkich Świętych, Black Friday, święta Bożego Narodzenia i wyprzedaże zimowe, które generują zwiększenie mocy przerobowych w firmach oraz wydatków konsumenckich. Do tego potrzebnych jest więcej rąk do pracy niż na co dzień, ale niekoniecznie stałych etatów, bo koszty ich tworzenia są coraz wyższe – wyjaśnia Krzysztof Trębski dla "Rz".

Portal zaznacza, że trendowi pracy dorywczej sprzyja "rozwój nowych technologii, w tym aplikacji ułatwiających szybkie podjęcie i rozliczenie krótkoterminowych zajęć". Ponad połowa firm chce zatrudniać pracowników dorywczych, a co piąta planuje zwiększyć poziom tego zatrudnienia. Według badania Tikrow najwięcej dodatkowych zleceń znajdziemy w logistyce, bo aż 66 proc. firm będzie szukać dodatkowych pracowników w IV kwartale. Okazji do dorywczych zarobków nie zabraknie też w produkcji (59 proc.), czy w handlu (44 proc.).

Wzrost cen i kosztów utrzymania sprawia, że Polacy chwytają się różnych dodatkowych zajęć, aby dorobić do pensji. Plusem jest to, że w dobie internetu wiele z nich można wykonywać, nie wychodząc z domu. Praca dodatkowa może także z czasem zamienić się w naszą główną działalność.