ING: Wielka Brytania może stracić 20 mld funtów na unijnym referendum

Samo przeprowadzenie referendum w sprawie wyjścia z Unii Europejskiej może kosztować brytyjską gospodarkę nawet 20 mld funtów w postaci utraconych inwestycji - wynika z raportu banku ING.

09.02.2015 14:15

Według analityków ING już samo przeprowadzenie referendum w sprawie wyjścia z UE może być kosztowne dla brytyjskiej gospodarki. Niepewność związana z członkostwem Wielkiej Brytanii w unii może przełożyć się na pogorszenie nastrojów inwestycyjnych i skutkować wolniejszym rozwojem gospodarczym.

ING twierdzi, że może to przełożyć się na około 0,5 proc. wolniejszy wzrost gospodarczy do czasu przeprowadzenia referendum, które planowane jest na 2017 rok. Przy obecnej wartości brytyjskiej gospodarki szacowanej na 1,7 bln funtów, może to oznaczać około 20 mld funtów strat dla gospodarki.

"Tak jak miało to miejsce w przypadku zeszłorocznego referendum niepodległościowego w Szkocji, zagraniczni inwestorzy mogą wystraszyć się opuszczenia przez ten kraj Unii Europejskiej, co będzie oznaczać presję na wartość aktywów oraz kurs funta" - uważa ekonomista ING James Knightley. Dodaje przy tym, że około 20 proc. nakładów inwestycyjnych w brytyjskiej gospodarce realizowanych jest przez spółki zagraniczne, dla których często Wielka Brytania jest centralą na inne rynki europejskie.

Zdaniem ekspertów banku, część tych strat może zostać odrobiona w przypadku opowiedzenia się Brytyjczyków za pozostaniem w Unii Europejskiej.

Bank nie analizuje natomiast jakie straty mogłoby przynieść opuszczenie Unii Europejskiej przez Wielką Brytanię.

Oprócz zamrożonych inwestycji, referendum może przynieść również osłabienie wartości funta. Według analityków ING 1 euro może być w tej sytuacji warte 72 pensy. W przypadku braku referendum kurs mógłby wynieść 68 pensów za euro.

W przypadku wystąpienia Wielkiej Brytanii z UE, kurs funta do euro mógłby bardzo szybko spaść do poziomu 90 pensów za jedno euro, czyli poziomu odnotowanego po raz ostatni w 2011 roku.

Za przeprowadzeniem referendum opowiadają się zarówno rządząca Partia Konserwatywna jak i eurosceptyczny UKIP. Konserwatyści zapowiadają próby renegocjacji warunków brytyjskiego członkostwa w UE a następnie poddanie efektów tych prac pod referendum. UKIP domaga się jak najszybszego referendum w tej sprawie.

Przeciwna wystąpieniu z UE jest Partia Pracy, która dopuszcza możliwość referendum tylko w sytuacji, gdyby w życie miały wejść nowe porozumienia nadające UE szersze niż obecnie kompetencje.

z Londynu Marcin Szczepański

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)