Inicjatywa nadal znajduje się po stronie popytowej

Obawy o wyniki stress-testów europejskich banków przełożyły się na słabszy początek piątkowych notowań na rynkach Starego Kontynentu. Na warszawskim parkiecie FW20U10 rozpoczęły dzień na poziomie 2 462 pkt, tj. na wysokości czwartkowego zamknięcia.

26.07.2010 08:13

Szanse na przejęcie pałeczki starała się wykorzystać podaż, ale zepchnięcie kursu po 9:00 poniżej kreski i wyznaczenie dziennego minimum na poziomie 2 456 pkt tylko zdopingowało byki do kontynuacji wzrostu. Krótko po 13:00 osiągnięte zostało dzienne maksimum na pułapie 2 482 pkt, po czy na rynku zapanowało niezdecydowanie. Słabe otwarcie na Wall Street przełożyło się na cofnięcie rynku do lokalnego minimum na poziomie 1 465 pkt ale na zamknięciu kupujący osiągnęli poziom 2 477 pkt, co oznacza wzrost o 0,61%. Baza po zakończeniu kwotowań wynosi +16 pkt, LOP to 105 tys. pozycji.

Obraz
© (fot. BM Banku BPH)

Ostatnia sesja minionego tygodnia wkomponowała się w scenariusz wzrostowy, jaki mocno zasygnalizowany został w środę i czwartek. Na wykresie kontraktów terminowych pojawiła się niewielka biała świeca, której korpus oparł się barierze podażowej stanowiącej połowę czarnego korpusu z 4 maja (poziom 2 484 pkt). Wolumen obrotu na piątkowej sesji był nieco mniejszy niż w czwartek, a to oznacza, że część graczy postanowiła przeczekać weekend i w piątek byli nieobecni. Czynnikiem potęgującym niepewność było wyczekiwanie na wyniki stress-testów banków europejskich publikowane po sesji. W dalszym ciągu przewagę utrzymuje strona popytowa, o czym świadczy LOP – zmienna ta praktycznie od wzrostów z poziomu 2 255 pkt cały czas opowiada się po stronie graczy posiadających długie pozycje. Inaczej mówiąc, LOP pokazuje, że za zwyżką stoi nowy pieniądz angażujący się na rynku. W krótkoterminowym horyzoncie czasowym strona popytowa będzie musiała zdecydować, czy zdobywać nowe poziomy, przy mocno wykupionych wskazaniach RSI oraz
przy praktycznie słabym jeszcze trendzie średnioterminowym. Oba wskaźniki będą teraz przeszkadzać bykom, gdyż RSI sugeruje możliwość korekty, a ADX nadal informuje o względnie zrównoważonych siłach rynkowych. Taki układ obu oscylatorów może być argumentem podażowym, w perspektywie najbliższych kilku sesji.

BM Banku BPH

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)