InPost nie planuje akwizycji na rynku kurierskim, chce mieć w nim 7% udziału

"Na chwilę obecną nie planujemy akwizycji, co nie znaczy, że jesteśmy na to zamknięci. Wszystko zależy od tego, jak się ułoży rynek. Być może części firm, które teraz się dynamicznie rozwijają skończą się środki i będą na sprzedaż. Na razie nie widzimy wartości dodanej w akwizycji firm na polskim rynku kurierskim" -powiedział Anioł podczas konferencji dotyczącej prospektu emisyjnego.

W grupie znajduje się jeszcze spółka InPost Usługi Finansowe. "Tu widzimy ogromy potencjał rozwoju tej części biznesu" - dodał.

Prezes poinformował, że celem spółki jest rozwój organiczny i wykorzystanie tych aktywów, które już posiada.

"Nasza strategia to także rozwój aplikacji i rozwiązań, które usprawnią nadanie lub odbiór przesyłki, optymalizacja i unifikacja sieci i dalszy rozwój w segmencie przesyłek kurierskich. Jest szereg rozwiązań, które będziemy wdrażać systematycznie. To także rozszerzenie oferty" - powiedział Anioł.

InPost stawia na silny rozwój na rynku e-commerce i liczy, że jego udział w rynku kurierskim wyniesie 7% na koniec 2017 roku. Rynek e-commerce rósł średnio o 25% w ostatnich latach, a szacunki pokazują, że rynek powinie urosnąć dwukrotnie w ciągu 5 kolejnych.

"Chcemy być beneficjentem tego rozwoju. Nasz cel na rynku kurierskim to 7% udział pod względem wolumenów na koniec 2017 roku i myślę, że jesteśmy na bardzo dobrej drodze do jego osiągnięcia" - powiedział wiceprezes Marcin Pulchny.

Dodał, że spółka ma wystarczające środki, aby rozwijać się organicznie, nawet przy założeniu wypłaty w formie dywidendy połowy zysku.

"50% środków po wypłacie dywidendy jest wystarczające na pokrycie nakładów na rozwój. To są głównie nakłady na IT. Inwestycje w sortownie kończą się w tym roku, tak więc nie musimy sięgać po kapitał" - powiedział Pulchny.

InPost, który rozpoczął działalność kurierską w maju tego roku do końca czerwca obsłużył 73 tys. paczek, zaś w sierpniu było to 260 tys. paczek. Spółka pozyskała prawie 700 aktywnych klientów z deklaracjami obrotu miesięcznego.

Przedstawiciele zarządu poinformowali, że InPost chce utrzymać 14-proc. udział w rynku przesyłek pocztowych w tym roku (szacunkowy udział spółki w rynku wyniósł 14,3% na koniec 2014 r., wliczając PGP).

"Nasz udział w rynku nie powinien spadać, wręcz przeciwnie. Liczmy też na zwiększenie wolumenów od klientów indywidualnych. Mieliśmy 14% na koniec 2014 roku. Ten udział powinien być utrzymany" - powiedział prezes.

Anioł podkreślił, że InPost podjął działania, mające na celu minimalizację strat w przypadku utraty kontraktu na obsługę sądów i prokuratur. Spółka rozwija ofertę dla samorządów.

"Kontrakt sądowy pozwolił nam osiągnąć ogólnopolską skalę działalności. Jeśli uda nam się wygrać - a mamy na to nie mniejsze szanse niż 2 lata temu - to będzie on wisienką na torcie, która pokaże, że warto było walczyć o uwolnienie rynku pocztowego. Zamierzamy wystartować w tym roku w blisko 700 przetargach. Udawało nam się do tej pory uzyskiwać wynik 50% wygranych i liczymy na znaczący wzrost wolumenów w I kw. przyszłego roku. Ten potencjalny ubytek jest już w tej chwili zasypywany" - powiedział Anioł.

"Obsługiwaliśmy 5,3 mln sztuk przesyłek. Dziś poza kontraktem sądowym zbliżamy się do 3 mln przesyłek, więc ta luka się zmniejsza. Największy efekt będzie po przetargach tej jesieni, a realizacja rozpocznie się od I kw. 2016 r." - podkreślił prezes.

W I półroczu InPost obsłużył 187 mln przesyłek pocztowych, co oznacza wzrost wolumenu o 34%. W całym 2014 r. było to 288,8 mln przesyłek. Liczba klientów biznesowych na koniec czerwca wyniosła 4 900 ( w tym 3 150 nowych umów od sierpnia 2014 do lipca 2015). Na koniec lipca liczba aktywnych placówek pocztowych wyniosła 7 433.

(ISBnews)