Inżynierowie: kryzys to bujda
Inżynierowie nie boją się kryzysu. Z sondażu przeprowadzonego przez Bank Danych o Inżynierach wynika, że nowej sytuacji na rynku pracy nie obawia się ok. 60 proc. ankietowanych inżynierów.
30.01.2009 | aktual.: 30.01.2009 13:47
Ponad 30 proc. inżynierów boi się jednak, że może mieć problemy ze znalezieniem nowego zatrudnienia.
Wśród branż, w których pracują pokaźne rzesze inżynierów, szczególnie narażone na zwolnienia i redukcje są: motoryzacja, AGD i budownictwo mieszkaniowe. Szacuje się, że do poprzedniego miesiąca, pracę straciło ok. 3 tys. osób zatrudnionych w motoryzacji. Najpierw zwolnienia dotknęły głównie pracowników tymczasowych, m.in. z TRW Polska w Częstochowie i zakładach Delphi. Cięcia wprowadził również Volkswagen Poznań. Na ogłoszenie programu dobrowolnych odejść pracowników zdecydował się też ostatnio Zelmer, największy w Polsce producent sprzętu AGD.
Jednak jak twierdzi Kamila Jarząb, specjalista ds. marketingu w Banku Danych o Inżynierach, skala zwolnień w przypadku wykwalifikowanej kadry technicznej będzie relatywnie mniejsza, niż w innych sektorach.
Coraz trudniejsza sytuacja na rynku pracy, codzienne wiadomości o nowych cięciach kadrowych i zwolnieniach grupowych powodują, że wielu inżynierów obawia się, że jeśli przyjdzie im poszukiwać pracy w dobie kryzysu, nie będą mogli liczyć na tak atrakcyjne warunki zatrudnienia, jak dotychczas. Przedstawicie wielu firm doskonale zdają sobie z tego sprawę. W przedsiębiorstwach, na których nie odbił się kryzys finansowy, prowadzi się teraz wzmożone rekrutacje. Pracodawcy mają nadzieję, że w związku z panującą sytuacją, będą mogli liczyć na szybsze i łatwiejsze pozyskanie fachowców.