Irlandia kolejnym krajem z ratingiem poniżej inwestycyjnego
Trwające dwa dni posiedzenie ministrów finansów krajów Unii Europejskiej nie przyniosło nowych ustaleń ani planu działania w celu zatrzymania rozprzestrzeniającego się po Europie kryzysu fiskalnego.
13.07.2011 10:07
Pojawiające się propozycje przeprowadzenia częściowej niewypłacalności Grecji w ramach drugiego pakietu pomocowego zostały odrzucone przez greckie Ministerstwo Finansów, wykluczył je też Jean Claude Trichet już tydzień temu. Stanowisko prezesa Europejskiego Banku Centralnego wydaje się być dodatkowo umotywowane faktem, iż ECB jest głównym źródłem finansowania greckich banków, które pożyczyły już 97,5 miliarda euro. Strefie euro brakuje mechanizmu pozwalającego na podjęcie określonych działań w takiej sytuacji, dlatego przewodniczący Rady Europejskiej Herman Van Rompuy zapowiedział wstępnie na najbliższy piątek zorganizowanie nadzwyczajnego szczytu przywódców krajów strefy euro dotyczącego kryzysu zadłużenia. Tymczasem krytykowane w ubiegłym tygodniu agencje ratingowe ponownie wpłynęły na rynek. Moody’s obniżył rating Irlandii z poziomu Ba1 do Baa3, jednocześnie utrzymując negatywną perspektywę. Tym samym Irlandia dołączyła do Portugalii i Grecji, którym obniżono rating poniżej poziomu inwestycyjnego. Warto
zauważyć, że nowy rząd w Portugalii przyznał, iż sytuacja finansowa kraju jest znacznie gorsza niż wcześniej sądzono, przyznając pośrednio rację Moody’sowi, który niedawno także obniżył rating temu krajowi. Unijni urzędnicy zdają się karać stawiającego diagnozę, oskarżając o teorie spiskowe, zamiast zwalczać rozprzestrzeniający się niczym chorobę kryzys fiskalny w Europie. Rosnąca awersja do ryzyka dowodzi, że inwestorzy spodziewają się nasilenia problemów zadłużenia w eurolandzie, na które nie opracowano panaceum. W odpowiedzi kurs EUR/CHF po osiągnięciu wczoraj historycznego minimum nadal utrzymuje się w okolicy 1,1620. Złoto, które także jest traktowane za bezpieczne aktywo znajduje się zaledwie 1 procent od rekordu wszech czasów, i po trwających już siedem dni wzrostach prawdopodobnie ustanowi nowy szczyt na fali rosnących niepokoi.
Polska waluta, która mocno odczuła wczorajszą wyprzedaż dziś stabilizuje się w stosunku do głównych par walutowych, odrabiając część strat. EUR/PLN porusza się od godzin porannych w przedziale 4,0200-4,0400, a USD/PLN powrócił pod poziom 2,9800. Trwa odreagowanie na franku szwajcarskim, którego cena o 9:00 wróciła w okolice 3,46, czyli o 5 groszy niżej od wczorajszego rekordu. O godzinie 14:00 zostanie ogłoszony poziom inflacji konsumenckiej w Polsce. Majowy poziom w ujęciu rok do roku wynosi 5 proc., a w czerwcu spodziewany jest jego spadek.
Przemysław Gerschmann
Departament Analiz
DM TMS Brokers S.A.