Jackiewicz: holding i mały departament - preferowany model po MSP
Holding, czyli spółka-matka zarządzająca m.in. KGHM, LOT, GPW czy PZU oraz oddzielny mały departament administracyjny - to preferowany przez ministra skarbu Dawida Jackiewicza model przekształcenia MSP. W rozmowie z PAP minister nie wykluczył kandydowania na szefa holdingu.
07.09.2016 17:25
Jackiewicz zaznaczył, że są dwa rodzaje zadań stojące dziś przed MSP, a w przyszłości przed nowym organizmem: skuteczny i nowoczesny zarząd nad spółkami SP i w tym zakresie - jego zdaniem - powinien powstać holding, spółka akcyjna. Drugi obszar to decyzje administracyjne jak np. rozliczanie spółkom pomocy na restrukturyzację, czy dokończenie procesów prywatyzacyjnych, zarządzanie nieruchomościami.
"Dlatego do tego drugiego zakresu obowiązków potrzebna jest jakaś mała agencja rządowa albo jakiś mały departament administracyjny. Ja optuję za tym, żeby to był departament podległy KPRM, bo mówimy o pewnych specyficznych procesach, które mogą być bezpośrednio podległe premierowi rządu" - powiedział.
"Czy ten projekt zyska akceptację rządu? Nie wiem, to jest pewna moja projekcja, ja chcę z tym wejść na posiedzenie rządu" - zaznaczył informując, że stanie się to w ciągu dwóch tygodni.
Wyjaśnił, że proces legislacyjny nad zaproponowaną przez niego ustawą zostanie rozpoczęty w ciągu najbliższego tygodnia lub dwóch, i że chciałby, aby ten projekt przeszedł całą ścieżkę legislacyjną do końca tego roku. "Jak te podstawy prawne zostaną stworzone, to wtedy umownie od pierwszego stycznia chciałbym rozpocząć proces likwidacji ministerstwa" - powiedział Jackiewicz.
Jak wyjaśnił, dziś w MSP pracuje ok. 450 osób. "Myślę, że z ok. 150-200 osobami jeszcze się rozstaniemy, ale zrobimy to w taki sposób, żeby nikogo nie skrzywdzić" - zapewnił. Część osób byłaby przeniesiona do nowych podmiotów. Zastrzegł jednak, że dopiero jak rząd zgodzi się na konkretny model przekształcenia, to pod niego zostanie zbudowana struktura zatrudnienia z określoną liczbą etatów.
Wyjaśnił, że w skład holdingu, czy też spółki-matki, wszedłby pakiet spółek, które są w procesie likwidacji bądź upadłości - łącznie około 140 spółek, o majątku w sumie ok. kilkuset milionów złotych. "W przypadku niektórych tych spółek podjęliśmy decyzję o wycofaniu z procesu likwidacji i mamy pomysły, żeby je skutecznie przywrócić do życia " - powiedział.
"Przejdzie tam również około 120-130 spółek, które prowadzą działalność. To nie są duże podmioty, to są podmioty np. typu PKS w Zielonej Górze (...) oraz znane marki jak np. KGHM, LOT, GPW, Totalizator Sportowy i kilkanaście tego typu spółek, które mają rozpoznawalną markę i których kapitalizacja wynosi powyżej 100 mln zł." - wyliczył. Dodał, że w skład nowego podmiotu weszłoby też PZU.
Zaznaczył, że w nowym holdingu mają znaleźć się spółki, które mają przynosić zysk i wypłacać dywidendę. Część ze spółek np. dbające o bezpieczeństwo energetyczne kraju - przeszły pod zarząd Ministerstwa Energii. Jak wyjaśnił w przypadku tych drugich "czasami dywidendy może nie będzie".
"Tak może być w przypadku spółek energetycznych, gdyż przed nimi postawimy inne zadania np. odtwarzania tych mocy wytwórczych, które są zdekapitalizowane, czy ratowanie niektórych sektorów branży energetycznej" - wyjaśnił.
W tym drugim przypadku (spółek energetycznych - PAP) - jak wyjaśnił - "nie zamierzamy pozbywać się akcji, a jeśli już, to raczej nabywać".
Jackiewicz pytany, nie wykluczył, że będzie kandydował na szefa nowego holdingu.