Jak długo pracują Polacy?

Pracują więcej niż osiem godzin, nie grają w tym czasie na komputerze, nie robią przerw na kawę i nie wyskakują z biura po zakupy. Jak długo pracują Polacy?

Jak długo pracują Polacy?

18.01.2008 | aktual.: 18.01.2008 15:17

Pracują więcej niż osiem godzin, nie grają w tym czasie na komputerze, nie robią przerw na kawę i nie wyskakują z biura po zakupy. W pełni angażują się w zawodowe obowiązki – przynajmniej tak oficjalnie przyznają pracownicy, informuje "Rzeczpospolita".

Z sondażu przeprowadzonego na zlecenie „Rz” wyłania się obraz pracownika zapracowanego i sumiennego. Prawie połowa (46 proc.) twierdzi, że pracuje dłużej niż osiem godzin dziennie.

Ponad połowa (64 proc.) ocenia, że na czynności niezwiązane z obowiązkami zawodowymi przeznacza mniej niż godzinę spędzaną w pracy. 83 proc. podkreśla, że nie zdarza im się grać na komputerze. 64 proc. nie szpera w Internecie. 56 proc. nigdy nie wychodzi na chwilę z pracy. Tylko co trzeci robi sobie codziennie przerwę na kawę czy papierosa.

– Ciekawe. Być może ludzie, którzy pracują bez żadnej przerwy przez osiem godzin, istnieją, ale zdecydowanie stanowią margines wśród pracowników – komentuje Zbigniew Żurek, wiceprezes Business Center Club. – Co więcej, nie uważam, by przeznaczanie w pracy czasu na inne zajęcia niż praca było czymś nagannym. Ja sam szukam w Internecie informacji o polityce i gospodarce, co należy do moich obowiązków. Ale czytam też o sporcie. Dla przyjemności.

– Pracownicy lubią uchodzić za niezbędnych firmie i zapracowanych. Traktują to jak parasol ochronny – ocenia Gizela Rutkowska, psycholog pracy. – Zresztą coraz częściej ludzie naprawdę pracują efektywnie przez osiem godzin. Często nie wynika to z ambicji, lecz ze strachu przed bezrobociem. Dzisiaj każdy musi się wykazywać.

Pracodawcy tłumaczą, że problemem są proporcje między czasem przeznaczonym na zajęcia prywatne i służbowe. To, żeby były one właściwe, zależy od pracodawcy.

Sami pracownicy opowiadają o skrajnych sytuacjach: – W mojej poprzedniej firmie odpowiadałem za koordynację pracy ludzi, którzy doskonale znali swoje obowiązki. Dzwoniłem do nich kontrolnie raz dziennie, a pozostały czas przeznaczałem na śledzenie aukcji internetowych, portali rozrywkowych, Gadu-Gadu. Moi koledzy nawet oglądali filmy w pracy! – opowiada pan Wojciech z Warszawy, który pracował w dużej firmie informatycznej. – W sumie dobrze, że firma zrobiła restrukturyzację i nas zwolniła, bo bym doszczętnie zgłupiał.

Socjologowie zajmujący się Internetem przyznają, że ogromna popularność portali społecznościowych (np. Nasza-Klasa), aukcyjnych (Allegro) czy gier w sieci jest związana właśnie z nieefektywnym wykorzystaniem czasu pracy.

– Oczywiście, że ludzie wchodzą na te serwisy w biurze – przyznaje dr Dominik Baterski z Uniwersytetu Warszawskiego. – Nie oceniam tego zresztą krytycznie. Przecież ludzie pracują także w domu. Po prostu granica między czasem pracy i odpoczynku coraz bardziej się zaciera. Część czasu prywatnego poświęcamy pracy, część służbowego – sprawom prywatnym.

Jest też druga skrajność. – Mój pracodawca rozlicza mnie z każdej minuty pracy, bo klient za moje zaangażowanie płaci – opowiada młoda prawniczka z Warszawy. – Nie boję się, że mnie zwolni. Widzę, ile na mojej pracy zarabia. Ale z wzięciem urlopu mam ogromny problem.

– Kłopot z tym, że chociaż Polacy są bardziej pracowici niż pracownicy za granicą, to ich praca daje mniejsze efekty – dodaje Zbigniew Żurek. – Problemem jest organizacja pracy i mniejsze nakłady na jedno stanowisko. Wiceprezes BCC podaje przykład: robotnik pracujący na koparce będzie miał zawsze lepsze wyniki niż taki, który kopie doły łopatą. Nawet jeśli ten pierwszy zrobi dziesięć przerw na kawę, a drugi będzie pracował od rana do nocy. – Smutna prawda, która nie dotyczy tylko pracy fizycznej, ale też np. biurowej. Zajęcie polegające na wykonywaniu tysięcy niepotrzebnych, biurokratycznych czynności nawet przy ogromnym zaangażowaniu nigdy nie będzie efektywna – tłumaczy Żurek.

Potwierdzają to raporty. Zarówno Komisja Europejska, jak i ICEG, organizacja analizująca europejską gospodarkę, uznały Polskę za najmniej konkurencyjny kraj Wspólnoty.

Zarzuty? Zbytnia biurokracja, brak nastawienia na nowe technologie, za małe nakłady na badania naukowe. I jeszcze: zła organizacja pracy i niskie kompetencje szefów firm.

Psychologowie podkreślają, że musi się też zmienić motywacja pracowników do długiego przebywania w biurze.

– Strach przed wyrzuceniem z pracy jest paraliżujący, nie sprzyja podejmowaniu samodzielnych, odważnych decyzji. Jeśli mamy się stać krajem nowoczesnym, to pracownicy nie mogą się ciągle bać – mówi Gizela Rutkowska.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)