Trwa ładowanie...
d8lgyy4
23-06-2009 16:10

Jak Polacy szukają pracy w kryzysie

Liczy się etat, zajęcie zgodne z wykształceniem i rekomendacja kogoś znajomego. Oto jak Polacy szukają pracy w kryzysie.

d8lgyy4
d8lgyy4

Nawet jeśli jeszcze niedawno myślałeś, że twoja pozycja w pracy jest niezagrożona, z dnia na dzień może się okazać, że i twoją firmę skosił kryzys. Jak wówczas poszukasz nowego zajęcia? Jak robią to ci, którzy już są bez pracy, zbadał portal Jobexpress.pl. Według jego raportu 64 proc. osób, które przeglądają oferty, to bezrobotni, 34. proc - ci, którzy mają pracę, ale chcą ja zmienić na lepszą. Aż 96 proc. z nich przegląda ogłoszenia w internecie (najczęściej rano, w godz. 8-12), 65 proc. liczy na pomoc znajomych i rodziny, a 64 proc. ma zaufanie do ofert zamieszczanych w prasie. Poszukujący mają coraz większy zapał. Ponad połowa sama wysyła lub zanosi CV do firm. - Dziś wszelkie sposoby zainteresowania pracodawcy naszym CV są w cenie. Należy jednak pamiętać, że jeżeli idziemy do firmy osobiście, dobrze jest zaadresować kopertę z CV bezpośrednio do działu HR. Warto zostawiać dokumenty w firmach, które aktywnie rekrutują, nawet gdy w danym momencie nie ma dla nas stanowiska. Można o sobie co jakiś czas
przypominać, dzwoniąc - mówi Roma Głowacka, z firmy doradztwa personalnego i pracy tymczasowej Randstad. W następnej kolejności poszukujący udają się do urzędu pracy lub agencji pośrednictwa pracy. Niektórzy wybierają się na targi pracy. Wśród studentów, jeden na dziesięciu korzysta z uczelnianych biur karier. Okazuje się jednak, że wciąż najbardziej skuteczne jest polecenie znajomych i rodziny. - Jeszcze lepiej, gdy poleca nas były współpracownik lub przełożony. Coraz częściej te osoby wystawiają referencje na portalu Goldenline.pl. Przyszły pracodawca może przeczytać taką pozytywną opinię, a do tego zobaczyć, kto ją nam wystawił - mówi Roma Głowacka. Rynek kręci się wokół handlu Raport pokazuje też, w jakich dziedzinach najczęściej szukamy pracy. Największy ruch, zarówno pod względem liczby szukających, jak i liczby ofert, widać w handlu, obsłudze klienta i administracji. Niecałe 10 proc. osób zainteresowanych jest pracą w transporcie i logistyce. Nieliczni myślą o sektorze budownictwa i nieruchomości.
Najmniej poszukujących rozgląda się za zajęciem w branży prawniczej, opiece zdrowotnej, konsultingu i sektorze publicznym, a także motoryzacji i telekomunikacji. Większość dąży do znalezienia pracy zgodnej z wykształceniem i wybranym kierunkiem edukacji. Tylko 23 proc. ankietowanych twierdzi, że chce znaleźć pracodawcę z zupełnie innej branży niż macierzysta. Etat najważniejszy Co jest największym wabikiem na szukających? Oczywiście etat. Jeśli pracodawca oferuje umowę o pracę, może być pewny, że odzew będzie ogromny. - Wynika to przede wszystkim z dodatkowych korzyści, jakie takim pracownikom przysługują, np. opieka medyczna czy świadczenia emerytalne. Tylko 2,5 proc. wybrałoby pracę na 3/4 etatu, a 2 proc. na 1/2 etatu - mówi Agnieszka Wiącek z Jobexpress.pl. Z danych wynika, że aktualnie zaledwie 4 proc. osób poszukuje pracy dorywczej lub na umowę o dzieło. Witold Polkowski z Konfederacji Pracodawców Polskich: - Boimy się, że pracodawca, który nie proponuje nam etatu, nie traktuje nas poważnie albo że z
dnia na dzień podziękuje nam za pracę. Na elastyczną formę zatrudnienia godzą się przede wszystkim młode matki i studenci - komentuje.

d8lgyy4
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d8lgyy4