Jak radzić sobie z szefem podrywaczem?
Szef próbuje cię poderwać w pracy? Daj mu jasno do zrozumienia, że nie akceptujesz jego nieprofesjonalnych zachowań.
19.10.2010 10:04
- Miesiąc temu wyszłam za mąż - pisze do nas Beata, młoda księgowa z Łodzi. - Mój kierownik przyszedł na ślub i złożył nam, młodej parze, piękne życzenia. "Bądźcie razem bardzo szczęśliwi i zachowajcie dozgonną wierność" - mówił po ceremonii w urzędzie stanu cywilnego. To jednak nie przeszkadza mu zalecać się do mnie w biurze. A to zagląda mi w dekolt, a to niby przypadkiem dotyka pośladków. Szef nawet mi się podoba jako mężczyzna, ale ja po prostu jestem dobrą, kochającą żoną i wykluczam jakąkolwiek zdradę. Nie chcę być dla niego niemiła, bo jeszcze mnie zwolni, a przecież muszę postawić jakieś granice. Jak to zrobić?
Przed podobnym problemem staje wiele kobiet (według badań aż 75 proc. łóżkowych propozycji w pracy składają przełożeni). Każdy przypadek jest jednak inny. Co oznacza, że metodę postępowania trzeba dostosować do konkretnej sytuacji i do konkretnego zwierzchnika. Tym niemniej istnieją ogólne zasady, których zastosowanie pomoże "zneutralizować" firmowego zalotnika.
1. Ubieraj się skromnie
Zrezygnuj z wyzywających strojów i ostrego makijażu. Zapomnij o dekolcie do pasa, wysokich szpilkach i spódniczce mini. Wprawdzie skąpa kreacja to nie powód, by wymuszać seks, ale lepiej nie wodzić szefa na pokuszenie. Poza tym prowokujący image po prostu źle by świadczył o twoim profesjonalizmie. Nie pasuje przecież do korporacyjnego dress code'u.
2. Zachowaj dystans
Żadnego mówienia sobie po imieniu i zwierzania się z osobistych kłopotów. Twoją bezpośredniość boss może zinterpretować jako zaproszenie do flirtu. Przy takich typkach lepsza jest sztywność niż wesołość i luz. Kultura, takt, szacunek i oficjalny ton ochronią cię skuteczniej niż nawet najlepszy pas cnoty.
3. Pij z umiarem
Kobiety, które noszą krótkie spódniczki, są towarzyskie, a na dodatek piją alkohol, bardziej narażają się na gwałt - twierdzą psycholodzy z Uniwersytetu w Leicester. Pamiętaj o tym, gdy wybierasz się na firmową imprezę lub tzw. integrację. Lampka wina, szklanka piwa albo kieliszek wódki musi wystarczyć. Chyba że chcesz się obudzić następnego dnia w sypialni szefa.
4. Unikaj sytuacji sam na sam
Przełożony nie jest na tyle głupi, by składać ci dwuznaczne propozycje w obecności osób trzecich. Jeśli więc musisz coś z nim załatwić, zabieraj z sobą asystę, choćby koleżankę z sąsiedniego łóżka. A gdy cię poprosi na rozmowę w cztery oczy? Za zamkniętymi drzwiami, bez świadków wszystko się może zdarzyć. Chyba że poprosisz koleżankę, by po pięciu minutach pod jakimś pretekstem weszła do jego gabinetu.
5. Pokaż, że masz już kogoś
Jeśli szef cię bezwstydnie podrywa, na korporacyjne party przychodź zawsze z osobą towarzyszącą. Mąż, partner, chłopak może też czekać na ciebie po pracy. Nawet gdy jesteś singielką, zawsze przyda się taki anioł stróż. Może się w niego wcielić na przykład brat lub kolega. Ważne, by zwierzchnikowi dać do zrozumienia, że już masz faceta. I on tylko czeka, by cię przed firmowym kogucikiem obronić.
6. Proś o pomoc
Jeśli zastosowałaś się do powyższych rad, a szef nadal cię napastuje, zacznij działać bardziej zdecydowanie. Poinformuj dział personalny lub związek zawodowy. Albo idź do zwierzchnika swojego przełożonego. Opisz sytuację. Każdy w miarę normalny management rozumie, że reputacja firmy jest najważniejsza. Szczególnie teraz, gdy media nagłaśniają każdy przypadek molestowania seksualnego.
7. Idź do sądu
Jeżeli management jednak nie zareaguje, pozostaje ci droga sądowa. Za nadużycie stosunku zależności "flirciarzowi" grozi według kodeksu karnego do trzech lat pozbawienia wolności. A tobie należy się odszkodowanie. Ale wcześniej zbieraj na szefa kwity - np. maile z niemoralnymi ofertami, nagrania, relacje świadków. Spisuj czyny i rozmowy. Skorzystaj też z pomocy organizacji antymobbingowych.
Zuzanna Wojciechowska