Jaworzno nie rezygnuje ze starań o odtajnienie umowy koncesyjnej na A4

Po niekorzystnym dla władz Jaworzna wyroku w procesie ws. odtajnienia umowy koncesyjnej na budowę i eksploatację płatnego odcinka autostrady A4 Katowice-Kraków władze miasta nie rezygnują ze starań o informacje na temat zapisów tej koncesji.

17.01.2012 | aktual.: 17.01.2012 15:46

Pod koniec grudnia 2011 r. sąd prawomocnie zdecydował, że umowa pozostanie tajna.

- Absolutnie nie mamy zamiaru z tego zrezygnować. Oczekujemy, by sprawiedliwości stało się zadość - takiej dziejowej. Autostrada została wybudowana za środki publiczne, została oddana prywatnej firmie i nie wymagało się już później od niej tak naprawdę zrealizowania zapisów umownych - powiedział PAP we wtorek prezydent Jaworzna Paweł Silbert.

Władze Jaworzna od dawna zabiegają o regulacje, które uwzględnią interesy samorządów przy eksploatacji odcinka autostrady Kraków-Katowice. Samorządowcy uważają, że spółka Stalexport Autostrada Małopolska (SAM), która jest koncesjonariuszem tego odcinka autostrady, nie wywiązuje się z niektórych obowiązków. Przedstawiciele spółki temu zaprzeczają.

Władzom Jaworzna zależy na pełnym otwarciu węzła Jeleń na terenie ich miasta. Wokół węzła w ostatnich latach powstały inwestycje związane m.in. z handlem hurtowym. Obecnie węzeł otwarty jest tylko częściowo; można na niego wjechać od strony pobliskiego punktu poboru opłat w Brzęczkowicach i zjechać jedynie jadąc do Brzęczkowic.

Ponad rok temu do sądu w Warszawie trafił wniosek Jaworzna o odtajnienie umowy koncesyjnej wraz ze wszystkimi załącznikami i aneksami. Umowę państwo zawarło ze Stalexportem (potem przeniesiono ją na spółkę-córkę SAM) w 1997 r. Wcześniej ówczesne Ministerstwo Infrastruktury odmawiało miastu wydania umowy, ponieważ nie godził się na to koncesjonariusz.

Samorządowcy z Jaworzna domagali się ujawnienia dokumentu, argumentując, że mają prawo do informacji publicznej, a umowa koncesyjna nie może być tajna, gdyż dotyczy spraw publicznych. SAM natomiast stała na stanowisku, że dokument zawiera informacje stanowiące tajemnicę przedsiębiorstwa, których ujawnienie negatywnie wpłynie na jego pozycję konkurencyjną.

W postępowaniu sądowym SAM uczestniczyła w charakterze pomocniczym po stronie ówczesnego resortu infrastruktury. Początkowo, w marcu 2011 roku, sąd rejonowy zobowiązał resort infrastruktury do odtajnienia umowy koncesyjnej. Choć resort nie odwołał się od tego wyroku, zrobiła to spółka.

Zgodnie z prawomocnym wyrokiem w drugiej instancji, ogłoszonym 29 grudnia 2011 r. przez Sąd Okręgowy w Warszawie, obecny resort transportu nie musi ujawniać umowy. Orzeczenie to prezydent Jaworzna nazwał "dalece rozczarowującym" - tym bardziej, że bardzo różni się od wyroku pierwszej instancji. Miasto nie zamierza składać skargi kasacyjnej do Sądu Najwyższego.

- Na tym etapie chcieliśmy dowiedzieć się tylko tyle, czy (spółka SAM - PAP) miała prawo nas blokować. Okazuje się, że z niewiadomych powodów taka możliwość nie jest nam dana. Być może wystąpimy o to, żeby uprawdopodobnić uzyskanie takiej informacji w inny sposób - też oczywiście na drodze prawnej - wskazał Silbert. Pytany przyznał, że może się to odbyć poprzez sformułowanie wniosku w inny sposób.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)