Jedna miejska spółka nie płaci drugiej. Mieszkańcom zakręcą grzejniki?

Olsztyńskie Miejskie Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej wysłało pisma do 20 wspólnot mieszkaniowych z ostatecznym wezwaniem do zapłaty. Na stole leży "opcja atomowa", czyli odcięcie jeszcze w marcu ogrzewania. Bo doszło do dużych zaległości wobec miejskiej spółki.

Czy MPEC odetnie wspólnotom ogrzewanie?
Czy MPEC odetnie wspólnotom ogrzewanie?
Źródło zdjęć: © East News | Hubert Hardy, Mateusz Grochocki
Michał Krawiel

Miejskie Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej w Olsztynie zapowiedziało uruchomienie "opcji atomowej" wobec dłużników. Spółka wysyła wezwania do zapłaty, a na stole leżą wyłączenia lub ograniczenia dostaw ogrzewania oraz wypowiedzenie umowy wspólnotom.

Z miejskiego ogrzewania korzysta około 70 proc. mieszkańców stolicy województwa warmińsko-mazurskiego.

Jak podkreśla Kamila Różacka z MPEC-u, jest to ostateczność, ale zaległości idą w miliony i dotyczą nawet około roku. Sytuacja jest o tyle trudna, że nie można odciąć od dostaw ciepła punktowo tylko mieszkań dłużników, dlatego w przypadku ostatecznych sankcji, rykoszetem dostaną także ci, którzy płacą i płacili regularnie za ogrzewanie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Kosztował 87 mln zł. Oto nowy dworzec w Olsztynie od środka

W tym tygodniu pierwsze wspólnoty otrzymają ostateczne wezwania do uregulowania zaległych opłat za ciepło – będą miały na to 14 dni. Jeśli nie przyniesie to efektu, Spółka może podjąć decyzję o wstrzymaniu dostaw ciepła oraz wypowiedzeniu umowy. Niektóre wspólnoty nie regulują należności od prawie roku, a rekordziści zalegają nawet 100 tysięcy złotych. Liczymy jednak na to, że po otrzymaniu pism wspólnoty zdecydują się opłacić zobowiązania – wyjaśnia w rozmowie z WP Finanse Kamila Rożacka.

Zagrożenie wyłączeniem lub ograniczeniem ogrzewania nie dotyczy dużych olsztyńskich spółdzielni, a małych wspólnot zlokalizowanych głównie w obrębie Śródmieścia, jak pisało olsztyńskie wydanie "Gazety Wyborczej". MPEC nie podaje jednak dokładnych lokalizacji w obawie przed stygmatyzacją ich mieszkańców.

– Mieszkańcom wspólnot, do których zostały wysłane pisma, a którzy regularnie płacili rachunki za ciepło, miasto zapewni alternatywne źródło ogrzewania – mówi nam Różacka.

Ratusz nie chce komentować spraw. Komunikację w związku z sytuacją prowadzi MPEC.

- Na chwilę obecną jest to około 20 wspólnot mieszkaniowych. Znajdują się tam zarówno mieszkania prywatne, jak i te należące do Zakładu Lokali i Budynków Komunalnych (ZLiBK) – mówi WP Finanse Różacka.

ZLiBK w Olsztynie zajmuje się administrowaniem budynkami, lokalami użytkowymi i mieszkalnymi będącymi własnością gminy. Dlaczego obecność ZLBiK jest istotna z punktu widzenia zadłużenia wobec MPEC-u?

Jak dowiadujemy się nieoficjalnie od jednej z osób zajmujących się rynkiem najmu w Olsztynie, to właśnie ZLiBK nie otrzymując opłat od najemców, nie płaci do wspólnot, które zadłużają się przez jedną miejską spółkę w drugiej.

Kiedy pytamy dyrektora miejskiej spółki Zbigniewa Karpowicza o problemy z zadłużeniem wobec spółki ciepłowniczej i groźbie odcięcia ogrzewania, również słyszymy, że w tej sprawie mamy komunikować się z Kamilą Różacką z MPEC.

"To problem, który trwa od wielu lat"

Zwróciliśmy się z pytaniem dotyczącym zamieszania z ogrzewaniem dla 20 wspólnot do radnego Mirosława Arczaka.

Sprawa nie była omawiana na żadnej z ostatnich komisji. Decyzja zapadła na poziomie spółki, ale według mnie była poprzedzona uzgodnieniami z prezydentem (Robertem Szewczykiem - red.). Spółka ciepłownicza, wodociągowa oraz Zakład Lokali i Budynków Komunalnych mają liczne grono dłużników. Aktualne zadłużenie wobec ZLiBK wynosi ponad 70 milionów złotych i od ponad dekady stale rośnie – mówi WP Finanse Arczak.

Radny dodaje, że były prezydent Piotr Grzymowicz nie szukał skutecznych rozwiązań tego problemu. 

Arczak sam jest mieszkańcem małej wspólnoty na olsztyńskim Zatorzu i jak podkreśla, ona też ma kłopoty w związku z polityką ZLiBK.

- Mieszkam we wspólnocie, gdzie co kilkanaście miesięcy powtarza się sytuacja zaległości, a okazuje się, że to gmina nie reguluje należności. To problem, który trwa od wielu lat – mówi nam Arczak.

Według Arczaka przez politykę byłego prezydenta nie podejmowano decyzji o bardziej stanowczych krokach.

Były prezydent nie tyle blokował, co nie podejmował bardziej stanowczych kroków wobec najemców, którzy wpadali w spiralę zadłużenia wobec gminy. Takie osoby płaciły symboliczne "grosze" albo w ogóle nie opłacały czynszu i mediów — mówi WP Finanse radny z Olsztyna.

Samorządowiec jest zdania, że urzędnicy powinni interweniować, gdy zadłużenie zaczynało rosnąć, ale do tego potrzeba odgórnego przyzwolenia na elastyczne i indywidualne podejście do każdej sprawy.

W efekcie odpowiedzialność próbuje się przerzucać na wspólnoty mieszkaniowe i to wygląda źle z perspektywy tych, którzy terminowo wywiązują się z opłat. Cała wspólnota odpowiada za długi, ale jako jej formalny przewodniczący nie mogę zmusić sąsiadów do płacenia. W praktyce nie mamy narzędzi, by wpływać na lokatorów – podsumowuje.

Czy spółka uruchomi "opcję atomową"?

Wysłane przez MPEC pisma nie są jednoznaczne z tym, że do wyłączenia i wypowiedzenia umowy dojdzie.

- MPEC podejmuje liczne starania, aby wyegzekwować należności w postaci m.in. regularnie wysyłanych wezwań do zapłaty. Czasami jednak nie przynosi to pożądanego efektu, dlatego więc postanowiliśmy sięgnąć po ostateczne środki. Decyzja o wyłączeniu dostaw ciepła jest krokiem ostatecznym w egzekwowaniu nawet milionowych zaległości wobec MPEC-u - mówi Kamila Różacka.

Michał Krawiel, dziennikarz WP Finansemoney.pl

Źródło artykułu:WP Finanse
wiadomościgospodarkaolsztyn

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (16)