Trwa ładowanie...

Jedna pensja im za samo! Brali po dwie! Ale dróg nie zbudowali

Nigdzie nie zarobisz tak, jak na państwowym - to pewne! Udowadnia to Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, której centrala wydaje setki tysięcy złotych na umowy zewnętrzne, aby odciążyć swoich urzędników przytłoczonych nawałem pracy

Jedna pensja im za samo! Brali po dwie! Ale dróg nie zbudowaliŹródło: newspix.pl
d3r2rfj
d3r2rfj

Tyle że część z tych umów, GDDKiA podpisuje... z tymi właśnie zapracowanymi urzędnikami! Niektórzy z nich mogli w ten sposób dorobić nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych rocznie do niemałych w końcu pensji. A dróg jak nie było, tak nie ma.

Za "gromadzenie danych i sporządzanie informacji o drogach publicznych dla celów statystycznych" pracownik działu ewidencji miał dostać 16 tysięcy złotych. Za "koordynowanie działań związanych z realizacją projektu Narodowy Eksperyment Bezpieczeństwa" i "współpracę z mediami" pracownica biura rzecznika prasowego mogła otrzymać 6 tys. zł. "Sporządzenie analizy hałasu na potrzeby raportów o oddziaływaniu na środowisko".

Niezastąpiony okazuje się być pracownik zespołu ds. analiz akustycznych. Wartość zlecenia: ok. 45 tysięcy złotych. A to jedynie kilka przykładów z długiej listy zleceń, które na zamówienie GDDKiA mieli wykonać jej etatowi pracownicy w 2011 roku.

Fakt dotarł do zestawienia umów zleceń i umów o dzieło realizowanych w centrali GDDKiA w zeszłym roku. Na wszystkie dodatkowe prace firma planowała wydać grubo ponad milion złotych, a pracownicy GDDKiA mieli na nich zarobić ok. 400 tys. zł.

d3r2rfj

Nasze informacje o podpisywaniu dodatkowych umów z pracownikami potwierdza rzecznik Dyrekcji Urszula Nelken. Zarzeka się jednak, że to wyjątkowe sytuacje. - Jest to możliwe w wyjątkowych przypadkach i wyłącznie w takim zakresie, który nie jest objęty zakresem wskazanym w umowie o pracę - mówi Nelken.

Inne zdanie na ten temat ma jednak Adrian Furgalski, specjalista ds. infrastruktury z Zespołu Doradców Gospodarczych TOR. – To jest zjawisko patologiczne i chory system, jeżeli pracownik na etacie nie jest w stanie wykonywać swoich obowiązków, a doznaje olśnienia intelektualnego po podpisaniu z nim umowy zlecenia o sporej wartości – mówi.

Cała sprawa nikogo by pewnie nie zainteresowała, gdyby nie fakt, że pomimo ogromnych pieniędzy wypłacanych dodatkowo pracownikom GDDKiA, autostrady i ekspresówki powstają w wielkich męczarniach. Nikt już chyba nie wierzy w obietnice rządu z 2008 roku o powstaniu sieci pięknych i nowoczesnych dróg na Euro 2012. Bo dziś, na 50 dni przed imprezą te deklaracje wywołują raczej wstyd i zażenowanie. Gdy już wiadomo, że żadna autostrada nie będzie w pełni gotowa na Euro 2012, ulubioną bajką urzędników staje się ta o tajemniczej "przejezdności". Może GDDKiA zleci któremuś ze swoich pracowników ekspertyzę w tej sprawie?

d3r2rfj
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3r2rfj