Jednogroszówki zostają
Ministerstwo Finansów nie jest przychylne projektowi ustawy NBP, który przewiduje zaokrąglanie rachunków do pełnych pięciu groszy. Zdaniem resortu to niepotrzebny koszt dla przedsiębiorców i budżetu państwa - czytamy w "Rzeczpospolitej".
01.03.2013 | aktual.: 01.03.2013 08:19
Narodowy Bank Polski przedstawił na początku tego roku projekt ustawy, która wprowadzałaby obowiązek zaokrąglania rachunków w sklepach do pełnych pięciu groszy. Dzięki temu sprzedawca w sklepie nie musiałby nam wydawać monet 1- i 2-groszowych. Wszystko po to by obniżyć koszty. NBP, co roku wydaje około 40 mln zł na zakup monet o najmniejszym nominale. Szerzej o tym projekcie pisaliśmy w styczniu.
Propozycje NBP poparli bankowcy, dla których obrót gotówką, sortowanie i transport to duży koszt. Do tego zapotrzebowanie na monety jest nieprzewidywalne i przez to kłopotliwe. Także przedstawiciel PKPP Lewiatan nie widzi większych problemów. Tłumaczy, że ewentualne koszty poniesione przez przedsiębiorców byłyby jednorazowe - takie jak przy podwyżce podatku VAT.
Według "Rzeczpospolitej" Ministerstwo Finansów sądzi, że takie regulacje mogłyby mieć negatywne skutki dla handlowców i byłyby obciążeniem dla budżetu państwa. Zdaniem resortu konieczne są kolejne analizy zanim podjęta zostanie decyzja o dalszych pracach nad projektem. Jednak, jak podaje dziennik, NBP nie zamierza ich przeprowadzać.
Wśród uzasadnień Ministerstwa Finansów padają argumenty o kosztach, jakie będzie musiał ponieść budżet. Mowa o kampanii edukacyjnej o nowych przepisach oraz o kontrolach i ewentualnym karaniu tych przedsiębiorców, którzy będą chcieli przy okazji podnosić ceny.
Resort jest też przekonany, że dodatkowe koszty ze strony handlowców byłyby znaczne. Musieliby oni dostosować kasy fiskalne i przeszkolić pracowników. Według propozycji Narodowego Banku Polskiego przedsiębiorcy mieliby na to 5 lat. Także Polska Organizacja Handlu i Dystrybucji skrytykowała propozycję NBP twierdząc, że może to prowadzić do problemów z rozliczaniem towarów i przekłamaniami księgowymi.
Podobne ograniczenia, do przewidzianych w projekcie NBP, wprowadzono między innymi: w Czechach, Szwecji, Węgrzech, Izraelu, ale także w Finlandii czy Holandii - krajach strefy euro, która także na produkcje eurocentów wydaje więcej niż są one nominalnie warte.