Już się rozpoczęły zimowe wyprzedaże
Nie trzeba czekać do początku stycznia, by zrobić zakupy po okazyjnej cenie. Już teraz, czyli ponad miesiąc wcześniej niż zwykle, w wielu sklepach ruszyły wyprzedaże jesiennych i zimowych kolekcji oraz promocje świątecznych prezentów. Handlowcy wydali sobie wojnę cenową.
Obawiają się, że to ostatnia okazja na skłonienie Polaków do wielkich zakupów, bo nadciągające spowolnienie gospodarcze może ograniczyć nasze wydatki.
W galeriach handlowych w całej Polsce w prawie każdym sklepie odzieżowym przeceniona jest już przynajmniej cześć kolekcji, najczęściej jesiennej. W sklepach 5-10-15 bluza dziecięca zamiast 59,90 zł kosztuje obecnie tylko 17 zł. W sieci Reserved kurtki, które kosztowały 139 zł, można obecnie kupić za 69 zł. Z kolei w Benettonie ubrania męskie oferowane są o 30 proc. taniej, w BGN o 25 proc., zaś w Quiosque nawet o 40-50 proc.
Taniej można kupić także meble, elektronikę, a nawet wyroby jubilerskie. Media Markt kusi telewizorami tańszymi o 20-30 proc., np. 52-calowy telewizor zamiast 6500 kosztuje 4999 zł. W firmie jubilerskiej PG Gajewski srebro można kupić o 35 proc. taniej, a brylanty przeceniono o 25 proc. _ Zwykle wyprzedaże rozpoczynały się pod koniec grudnia, w tym roku wiele sklepów obniżyło ceny już w listopadzie _- mówi Małgorzata Maier, rzecznik warszawskiego centrum handlowego Blue City, które w ten weekend oficjalnie zapali choinkę. Ale w wielu sklepach bożonarodzeniowe dekoracje lśnią już od kilku dni, a Smyk (który ceny odzieży obniżył o 25 proc.), przystroił witryny już przed Świętem Zmarłych, co uznano za falstart.
Widmo nadciągającego spowolnienia gospodarczego sprawiło, że największe sieci supermarketów tną ceny, wydając wojnę konkurencji. Tesco obniżyło je o 19 proc., rzucając w ten sposób rękawicę dyskontom. Carrefour rozpoczął brutalną walkę na ceny zabawek: w wyjątkowo bogatym w tym roku katalogu liczącym ponad 100 stron zaprezentowano ich setki, a ceny są niższe nawet o 30, 40 proc. od dotychczasowych. Na przykład dinozaur Mega T-Rex marki Fisher Price kosztuje 132 zł, czyli o prawie 90 zł taniej niż w Smyku i ok. 20 proc. taniej niż w sklepach internetowych.
Handlowcy czują, że to ostatnia już okazja, by dobrze zarobić: sprzedaż detaliczna rośnie coraz wolniej. W lutym jej dynamika sięgała nawet 24 proc. w skali roku, w przyszłym ma to być ledwie 5-8 proc.
Również na świecie wyprzedaże ruszyły wcześniej niż zwykle. Słynna brytyjska sieć sklepów Marks & Spencer na jeden dzień obniżyła ceny wszystkich produktów o 20 proc. - to pierwsza taka akcja M&S od czterech lat. Podobnie, o 20-25 proc. spadają ceny w innych angielskich sieciach handlowych.
Podobnie jest w Stanach Zjednoczonych. Popularny sprzedawca elektroniki, sklep Toys R Us, w tym roku przygotował o połowę więcej promocji niż w 2007, a wartość licznych obniżek i gratisów sięga kilkudziesięciu procent.
Tylko że obecnie z powodu słabszej złotówki zakupy za granicą stały się mniej opłacalne. W tym roku najwięcej okazji znajdziemy w kraju. I na to również liczą nasi handlowcy.
POLSKA Gazeta Opolska
Joanna Pieńczykowska, współpr. Maciej Bójko