Kandydaci PiS do RPP na razie nie chcą wejścia Polski do strefy euro

W najbliższym horyzoncie czasowym wejście Polski do strefy euro nie byłoby korzystne dla naszej gospodarki, uważa kandydat na członka Rady Polityki Pieniężnej (RPP) dr Marek Chrzanowski, zgłoszony przez Prawo i Sprawiedliwość (PiS).

Kandydaci PiS do RPP na razie nie chcą wejścia Polski do strefy euro

12.01.2016 16:26

- Traktatowo jesteśmy zobligowani do wejścia do strefy euro, o ile spełnimy określone warunki. W mojej opinii, nie jesteśmy gotowi obecnie do wejścia. Powinniśmy wejść do strefy euro, ale musi być optymalny obszar walutowy prowadzony w Unii. W mojej opinii, w najbliższym horyzoncie czasowym wejście nie byłoby korzystne dla naszej gospodarki - powiedział dr Marek Chrzanowski z SGH podczas posiedzenia senackiej Komisji Budżetu i Finansów Publicznych.

Jego zdaniem, można stymulować gospodarkę polityką monetarną, na przykład na wzór Fed-u.

- NBP stoi na straży przede wszystkim stabilności cen. Bank może wspierać politykę gospodarczą rządu, o ile nie grozi to stabilności cen. W naszym przypadku jest więc nieco inaczej niż w USA, gdzie Fed stoi jednocześnie na straży stabilności cen i rozwoju gospodarczego - dodał Chrzanowski.

Polska nie powinna wchodzić do strefy euro, chyba, że za jakiś czas sytuacja się poprawi na tyle, że przyjęcie wspólnej waluty będzie korzystne dla naszego kraju, uważa kandydat na członka Rady Polityki Pieniężnej (RPP) prof. Eugeniusz Gatnar, zgłoszony przez Prawo i Sprawiedliwość (PiS).

- Jestem przeciwnikiem wejścia Polski do strefy euro. Głównie ze względu na słabość tej strefy, która przeżywa poważne problemy. Poczekajmy - jeśli się zmieni i poprawi sytuacja, żeby warto było wejść do strefy. Powinniśmy jednak zapytać Polaków, czy chcemy wejść do strefy - powiedział Gatnar podczas posiedzenia senackiej Komisji Budżetu i Finansów Publicznych.

W jego opinii, jest wiele instrumentów, którymi może bank centralny stymulować gospodarkę np. poprzez rezerwę obowiązkową.

- Polskie przedsiębiorstwa są obecnie w dobrej kondycji. Jeżeli będzie jednak taka potrzeba, to bank centralny i RPP podejmie odpowiednie środki i kiedy wyczerpią się klasyczne instrumenty, to możemy zaczerpnąć przykłady z innych krajów - dodał Gatnar.

Polska będzie musiała w którymś momencie podjąć decyzję o przyjęciu euro, natomiast jeśli miałoby to się stać wkrótce, to z pominięciem mechanizmu kursowego ERM2, aby uniknąć ewentualnych ataków spekulacyjnych, uważa kandydat na członka Rady Polityki Pieniężnej (RPP) prof. Jerzy Kropiwnicki, zgłoszony przez Prawo i Sprawiedliwość (PiS).

- Polska w którymś momencie będzie musiała podjąć decyzję o przyjęciu euro. Polska ma dosyć znaczące rezerwy walutowe, sięgające około 100 mld USD. Jeżeli już mielibyśmy wejść do strefy euro, to z pominięciem ERM2, aby uniknąć ewentualnych ataków spekulacyjnych - powiedział Kropiwnicki podczas posiedzenia senackiej Komisji Budżetu i Finansów Publicznych.

Na około sześć miesięcy przed oficjalnym włączeniem złotego do ERM2 (z maksymalnym pasmem wahań +/-15 proc.), konieczne jest poinformowanie o tym Komisji Europejskiej i Europejskiego Banku Centralnego oraz wynegocjowanie z tymi instytucjami konkretnej daty wejścia do ERM2 i określenia poziomu kursu centralnego. Zgodnie z unijnymi przepisami przebywanie w ERM2 będzie trwało nie krócej niż dwa lata - w tym okresie konieczne jest wypełnienie pozostałych kryteriów konwergencji.

Według Kropiwnickiego, w obecnym stanie prawnym NBP trudno by było stymulować wzrost gospodarczy.

- Polityka monetarna jest dosyć skuteczna jeśli chce zahamować gospodarkę. Firmy - jeśli nie widzą odpowiedniej pozytywnej perspektywy przed swoim biznesem - to nie zaciągną kredytu, nawet jeśli jego oprocentowanie będzie bliskie zeru - dodał.

W środę rozpocznie się ostatnie dwudniowe posiedzenie RPP w starym składzie, zaś kolejne posiedzenie, na którym mogą zapaść decyzje co do wysokości stóp procentowych planowane jest na 2-3 lutego. Wezmą w nim udział nowi członkowie Rady.

Źródło artykułu:ISBnews
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)