Karpiński: zapowiedzi związków to krok do anarchizowania życia publicznego (opis)
Oświadczenie liderów związkowych ws. zapowiedzi czynnych akcji protestacyjnych to krok do anarchizowania życia publicznego - oświadczył w czwartek minister skarbu Włodzimierz Karpiński na konferencji prasowej, w której uczestniczył także minister pracy Władysław Kosiniak-Kamysz.
05.02.2015 18:40
"Nie będzie zgody na używanie społecznego niezadowolenia do ochrony interesów aparatu związkowego" - dodał minister skarbu.
Wspólny briefing Karpińskiego i ministra pracy Władysława Kosiniaka-Kamysza w Sejmie był reakcją na zapowiedź szefa NSZZ "Solidarność" Piotra Dudy, który na konferencji prasowej z udziałem liderów OPZZ i Forum Związków Zawodowych, poinformował o rozpoczęciu przygotowań do czynnych akcji protestacyjnych, w tym do wielkiej demonstracji w Warszawie.
"Traktujemy oświadczenie liderów związkowych jako bardzo kuriozalne. To oświadczenie jest krokiem - w moim odczuciu - do anarchizowania życia publicznego i rząd na to się nie zgodzi. Władza to nie tylko podejmowanie trudnych decyzji, ale także odpowiedzialność. I bezpieczeństwo publiczne naszego kraju nie może być zakładnikiem aspiracji politycznych liderów związkowych" - mówił Karpiński.
Minister skarbu zwracał uwagę, że szefowie związków zapowiedzieli swój protest na chwilę przed planowanym rozpoczęciem kolejnej tury rozmów ze związkowcami w JSW, akurat w momencie, gdy "konstruktywny dialog" był bliski pozytywnego finału. "Te 26 tysięcy miejsc pracy możemy uchronić i jest plan rozwoju tej spółki" - powiedział.
Zaznaczył, że podobnie było w Kompanii Węglowej - lokalni związkowcy byli przekonani, że podpisywane jest dobre porozumienie na bazie ustawy górniczej, nad którą wtedy pracował Sejm. "W tym samym czasie pan przewodniczący Duda nawoływał do tego, by tę ustawę odrzucić, ustawę, która pomaga restrukturyzować polskie górnictwo, w interesie bezpieczeństwa narodowego, bezpieczeństwa energetycznego, w interesie ochrony w tamtym przypadku 50 tysięcy miejsc pracy" - mówił minister skarbu.
"Rodzi się pytanie, o co chodzi liderom związkowym, czy przypadkiem nie chodzi o to, by w sposób nieodpowiedzialny zadbać o swoje pozycje i o pozycję aparatu związkowego, o swoje etaty, o swoje przywileje. To kuriozalne oświadczenie w takim momencie należy tak traktować" - ocenił minister skarbu. "Bezpieczeństwo kraju nie będzie zakładnikiem politycznych aspiracji liderów związkowych" - zapewnił Karpiński.
"Dzisiejsza retoryka i zaostrzanie sporów, podsycanie tych sporów nie służy fundamentom budowania dialogu. Dialog to jest zaufanie, dialog to jest rozmowa. Dialog to nie jest dyktat" - mówił z kolei Kosiniak-Kamysz.
"Dzisiaj i każdego dnia odbywają się spotkania poszczególnych ministrów konstytucyjnych resortów, w sprawach odpowiedzialności danego sektora. Spotkań takich jest bardzo wiele w ministerstwie rolnictwa i wiele z postulatów, które są zgłaszane - jak pokazuje minister Sawicki - zostało spełnionych. W ministerstwie edukacji - umówiony kalendarz spotkań. W sprawiedliwości, finansów - we wszystkich dziedzinach trwa rozmowa ze stroną związkową" - przekonywał minister pracy.
Podkreślał, że "nie potrzeba większych zachęt dla ministrów do prowadzenia takich dyskusji" i przypomniał, że to konstytucja daje członkom rządu "prawo do podejmowania wszelakich decyzji".
Zapewniał też, że rządowi zależy na stworzeniu nowej ustawy, odnawiającej Komisję Trójstronną. "Na to jesteśmy gotowi. Mam nadzieję, że druga strona dotrzyma też zobowiązań i będziemy intensywnie nad tym pracować" - powiedział Kosiniak-Kamysz.
Dodał, że rząd cały czas jest otwarty na dialog i spotkania. "Ale chęć zbudowania nowej ustawy nie może być podsycana i eskalowana zapowiedziami, które dzisiaj słyszeliśmy" - zaznaczył.
Kosiniak-Kamysz zaprosił na przyszły tydzień związkowców i pracodawców do dyskusji na temat odnowionej ustawy o dialogu społecznym.
Liderzy trzech central związkowych: NSZZ "Solidarność", OPZZ i Forum Związków Zawodowych poinformowali w czwartek o rozpoczęciu przygotowań do czynnych akcji protestacyjnych, w tym do wielkiej demonstracji w Warszawie.
Postulaty związkowców to m.in. likwidacja tzw. umów śmieciowych i odmrożenie płac w budżetówce. Związkowcy żądają też negocjacji z rządem nt. szybkiego wzrostu minimalnego wynagrodzenia do poziomu 50 proc. przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej, wprowadzenia minimalnej stawki wynagrodzenia za godzinę pracy niezależnie od formy zatrudnienia i wycofania się z podwyżki wieku emerytalnego. Związkowcy chcą rozmów "przy stole" z premier Ewą Kopacz.
Wśród postulatów znalazły się też m.in. wypracowanie i wdrożenie skutecznego programu walki z ubóstwem i wykluczeniem społecznym oraz wycofanie "antypracowniczych" zmian w kodeksie pracy, dotyczących czasu pracy.
Zachowanie związkowców jako "mało odpowiedzialne" ocenił szef klubu PO Rafał Grupiński. "W sytuacji, kiedy wydaje się, że bliskie jest porozumienie w Jastrzębskiej Spółce Węglowej, szczególnie przewodniczący Duda zachowuje się tak, jakby zależało mu na tym, żeby to, co przygasa, natychmiast rozpalić na nowo. A więc zamiast dialogu, prze do konfliktu" - powiedział.
Jak ocenił, "związkowiec, którego zadaniem jest prowadzenie dialogu w sprawach pracowniczych, a który prze wyłącznie do konfliktu, źle reprezentuje interesy pracowników i ich rodzin". "Panu przewodniczącemu Dudzie wyraźnie brakuje polityki, więc postanowił politykę budować na zachowaniu człowieka, który prze do konfliktu. Nie chce rozwiązywać problemów, tylko zachowuje się jak piroman - jak przygasa gdzieś ogień, to natychmiast biegnie, żeby go rozdmuchać na nowo i żeby na nowo grzać się w ogniu konfliktu społecznego. To fatalny zwyczaj. Uważam, że to niedopuszczalne zachowanie" - podkreślił Grupiński.
W połowie stycznia lider NSZZ "S" ogłosił ogólnopolskie pogotowie strajkowe. Stało się to po protestach w kopalniach Kompanii Węglowej na Śląsku. Powiedział wtedy, że ogólnopolskie pogotowie strajkowe oznacza m.in. oflagowanie wszystkich organizacji związkowych i przygotowanie się do akcji protestacyjnych.
Kilka dni później liderzy trzech central związkowych - NSZZ "S", Forum ZZ i OPZZ - zwrócili się w piśmie do premier Ewy Kopacz o natychmiastowe rozpoczęcie negocjacji na bazie postulatów zgłoszonych przez stronę związkową podczas wrześniowych protestów 2013 r. w Warszawie. Postulaty dotyczą m.in. wieku emerytalnego, emerytur pomostowych, umów śmieciowych, patologii w agencjach pracy tymczasowej i elastycznego czasu pracy.