Trwa ładowanie...
sii
18-04-2012 14:53

KNF ostrzega przed foreksem. Większość traci tam pieniądze

KNF po raz kolejny ostrzega przed spekulowaniem na rynkach walutowych. Z opublikowanych właśnie danych wynika, że pieniądze straciło 4 na 5 grających na foreksie.

KNF ostrzega przed foreksem. Większość traci tam pieniądzeŹródło: Thinkstockphotos
d4javyz
d4javyz

Gra na rynku walutowym przebojem wdarła się do Polski. Wszystko dzięki internetowi, który pozwala na błyskawiczne reagowanie na to, co aktualnie dzieje się w świecie finansów. Liczba inwestorów próbujących zarobić na foreksie gwałtownie rośnie. Rośnie też liczba osób, które w ten sposób pieniądze tracą.

Właśnie dlatego kilka miesięcy temu Komisja Nadzoru Finansowego rozpoczęła batalię o rzetelne informowanie o konsekwencjach gry na foreksie. Ankieta przeprowadzona przez urząd wśród domów maklerskich oferujących inwestowanie w waluty odczarowuje mit szybkich i dużych zysków.
- 82 procent aktywnych klientów korzystających z internetowych platform transakcyjnych rynku forex poniosło stratę, 18 proc. osiągnęło zysk - głosi opublikowany właśnie komunikat KNF za 2011 rok.

- Te statystki nie są zbyt zaskakujące i nie różnią się od naszych szacunków - komentuje Łukasz Porębski ze Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych. - Biorąc pod uwagę prowizje, te dane mogą być jeszcze gorsze. Od naszych inwestorów wiemy, że często dochodzi do tego, że traci 9 na 10 graczy - dodaje.

KNF niestety nie chce ujawnić danych dotyczących szczegółów ankiety. Opublikowane statystyki są ilościowe. Nie wiadomo, czy te 82 proc. zainwestowało i straciło 1000 zł i z foreksu zrezygnowało, a 18 proc. grało kwotą 10 tys. zł i zarobiło drugie tyle.

d4javyz

Forex reklamowany jako narzędzie do łatwych, szybkich i dużych zysków jest niewątpliwie skomplikowanym rynkiem, na którym zarabiać można, ale po latach nauki i praktyki.

Niedoświadczeni gracze mogą stracić szybko swój majątek. Bo choć nawet niewielki depozyt w wysokości 1000 zł może dać na foreksie dzięki dźwigni finansowej zarobek 100-krotnie większy, to może też w skrajnym przypadku spowodować stratę w wysokości 100 tys. zł.

- UKNF przypomina, że inwestowanie z wykorzystaniem dźwigni finansowej wiąże się z wysokim ryzykiem, a ewentualna strata może być wyższa niż początkowy depozyt - informuje w swoim komunikacie urząd.

- Wielką stratą jest to, że KNF nie poinformował, jaka część inwestorów inwestujących na foreksie nie tylko straciła włożone pieniądze, ale musiała jeszcze dopłacać. Niewątpliwie schłodziłoby to zapędy inwestorów - dodaje Łukasz Porębski.

d4javyz

Innego zdania są same platformy transakcyjne. Jedna z największych w Polsce firm na tym rynku - TMS Brokers - uważa, że urząd nie do końca rzetelnie informuje o inwestycjach na foreksie.
- Przedstawiony komunikat KNF ma charakter zbyt ogólny i nie uwzględnia profilu klienta oraz charakteru prowadzonych inwestycji. Na charakter transakcji realizowanych na rynku forex wpływać może wiele czynników, takich jak: dobór grupy inwestorów (klienci indywidualni vs. klienci instytucjonalni), rodzaj realizowanych transakcji, które z założenia mogą mieć różne cele (np. transakcje inwestycyjne vs. transakcje zabezpieczające/hedgingowe) - mówi Wirtualnej Polsce Barbara Matusik z TMS Brokers.

Jej zdaniem warto też sprawdzić, ile osób zarabia, a ile traci na innych rynkach takich jak np. futures. Jak dodaje, wśród klientów TMS Brokers jest dużo większy odsetek tych, którzy zarobili niż w średniej dla całego rynku.
- Dla przykładu, na platformie inwestycyjnej GO4X, w pierwszym kwartale 2012 r., około 30 proc naszych klientów realizowało zyski. Z kolei na platformie TMS MT4 38,95 proc. klientów zakończyło pierwszy kwartał zyskiem - wyjaśnia. Jednocześnie zapewnia, że jej firma nie tylko zachęca do inwestowania, ale także oferuje klientom szkolenia.

Opublikowane przez urząd dane to już kolejny etap walki z platformami transakcyjnymi. Te w przekazach medialnych informują głównie o szybkich i dużych zyskach, zachęcając do spekulowaniu na dolarze, euro czy złotym nie zawsze świadomych ryzyka inwestorów. W marcu KNF radził klientom internetowych platform m.in. baczne zwracanie uwagi na poziom spreadów, opłat i wysokości depozytu zabezpieczającego.

d4javyz
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d4javyz