13.08. Warszawa (PAP) - KGHM zamierza przejrzeć swoje planowane wydatki inwestycyjne, przede wszystkim pod kątem ewentualnych korekt inwestycji kapitałowych. Przedstawiciele lubińskiego koncernu zapewniają, że środki na wypłatę dywidendy i bieżącą działalność będą mieć ze źródeł własnych, natomiast w październiku mogą zapaść decyzje o ewentualnej formie i czasie wejścia na rynek długu w celu pozyskania finansowania na inwestycje długoterminowe.
KGHM weryfikuje obecnie swoje tegoroczne prognozy wyników i prawdopodobnie w październiku zaprezentuje je publicznie. Według zapewnień spółki, będzie to korekta prognoz w górę, o co najmniej 10 proc. W pierwszym półroczu KGHM zrealizował 54 proc. prognozowanych na ten rok jednostkowych przychodów ze sprzedaży i 78 proc. prognozowego wyniku netto. Na wynik skonsolidowany grupy niewielki jeszcze wpływ ma KGHM International, w całym roku jego zysk netto ma wynieść "zero plus".
Przy okazji publikacji korekty prognozy na 2012 rok, KGHM może przedstawić też swoje plany dotyczące wejścia na rynek długu.
"Uważamy, że update naszej prognozy byłby dobrym momentem na zdecydowanie o wielkości i formie naszego zadłużenia. Mogłoby to nastąpić więc w październiku" - powiedział dziennikarzom prezes spółki Herbert Wirth.
Dodał, że KGHM nie przesądza na razie czy ewentualne zadłużenie nastąpi w formie zaciągnięcia kredytu, czy emisji obligacji. Nie ma także decyzji, czy spółka mogłaby wyjść na rynek długu jeszcze w tym roku.
Wirth zapewnia, że ewentualne wyjście na rynek długu nie będzie miało związku z koniecznością sfinansowania wyższej niż chciał zarząd wypłaty dywidendy.
"Mamy na tyle wysokie przychody i przepływy gotówkowe, że stać nas na sfinansowanie wypłaty dywidendy" - powiedział.
Po drugim kwartale 2012 roku środki pieniężne znajdujące się w posiadaniu KGHM spadły do 3,85 mld zł z 12,84 mld zł rok wcześniej. Zmniejszenie stanu gotówki ma związek głównie z zamknięciem transakcji kupna spółki Quadra FNX.
Prezes KGHM poinformował, że spółka przejrzy swoje plany inwestycyjne pod kątem ewentualnych korekt.
"Jeśli chodzi o inwestycje rzeczowe, to nie widzimy potrzeby, by z nich rezygnować. Mamy środki na inwestycje rzeczowe. Zastanawiamy się nad inwestycjami kapitałowymi, tutaj może dojść do ewentualnych przesunięć" - powiedział.
W przypadku inwestycji kapitałowych, opóźnił się nieco projekt budowy bloku gazowo-parowego o mocy 820 MW Blachownia, w związku z tym tegoroczne wydatki KGHM na ten cel będą marginalne. Projekt Blachownia jest realizowany wspólnie z Tauronem, przy podziale udziałów 50:50. Koszt budowy KGHM szacuje na 3,5-4 mld zł.
"Jesteśmy na etapie tworzenia spółki celowej. To będą na razie małe pieniądze. Projekt o mocy 820 MW to kwota 3,5-4 mld zł, ale nasz udział w projekcie wyniesie 50 proc. Co więcej, ten projekt nie będzie przez nas finansowany, bo to będzie project finance. Będziemy mniejszościowym dostawcą kapitału" - powiedział prezes.
Inne tegoroczne wydatki KGHM związane będą z projektem poszukiwania i wydobycia gazu z łupków, realizowanym we współpracy z PGNiG i firmami energetycznymi.
"Wydatki związane z poszukiwaniem gazu z łupków i nasze zaangażowanie kapitałowe będą do określenia po opracowaniu modelu ekonometrycznego. W tym roku zaangażowanie nie powinno być większe niż kilkadziesiąt milionów złotych" - powiedział Wirth.
Prezes Wirth zapowiada, że w najbliższym czasie KGHM nie będzie angażował się w nowe projekty zagraniczne, chociaż nie rezygnuje z poszukiwania ciekawych okazji.
"Jeśli się pojawi okazja do przejęć zagranicznych, to dlaczego nie? Ciągle nam brakuje 50-80 tys. ton do 700 tys. Rozmowy są prowadzone na bieżąco. Jesteśmy zasypywani propozycjami. Kryterium to kraj, by była stabilna jurysdykcja" - powiedział.
Przedstawiciele KGHM poinformowali, że przy obecnej produkcji miedzi koszt podatku od wydobycia kopalin sięga od 150 do 200 mln zł miesięcznie. (PAP)
pr/ pel/ ana/
