KHW: za półrocze prognozowana strata 114,6 mln zł (opis)

Prognozowana starta finansowa netto Katowickiego Holdingu Węglowego za pierwsze półrocze 2015 r. wyniesie ok. 114,6 mln zł - wynika z przedstawionych w czwartek danych spółki. To więcej o 43 mln zł, niż zakładał trwający program restrukturyzacji KHW.

09.07.2015 14:40

Jak wyjaśniał podczas czwartkowej konferencji prasowej prezes Holdingu Zygmunt Łukaszczyk, główne przyczyny tej sytuacji to załamanie się rynku zbytu węgla (szczególnie widoczne od maja br.) oraz znaczący spadek cen (będący konsekwencją spadku cen na rynkach do poziomu poniżej 60 dolarów za tonę, ale też polityką cenową konkurencji krajowej).

"Opracowany program naprawczy na przełomie 2014 r. i 2015 r. zakładał, że KHW po przeprowadzeniu działań naprawczo-restrukturyzacyjnych na koniec 2015 r. będzie spółką, która w 2016 r. będzie mogła generować dodatni wynik finansowy. To założenie jest dalej aktualne, przy czym zmieniają się w tym czasie - od stycznia do lipca - pewne realia" - wyjaśnił prezes KHW.

"Za cztery miesiące tego roku osiągnęliśmy w całej spółce wynik na sprzedaży węgla plus 35 groszy na każdej sprzedanej tonie (i ogółem zysk na sprzedaży - prawie 1,3 mln zł - PAP). To w przypadku całego sektora - poza Bogdanką - jedyny taki przypadek" - wskazał Łukaszczyk.

Zaznaczył, że w maju nastąpił spadek cen m.in. na rynku krajowym, który odbił się również na wynikach KHW. Strata na sprzedaży za pięć miesięcy wyniosła już 6,53 zł na tonie i ogółem na sprzedaży 29,3 mln zł, a prognozowana za sześć miesięcy - 13,18 zł na tonie i ogółem 67,8 mln zł. W planie naprawczym Holdingu założono stratę na sprzedaży po półroczu - 60,4 mln zł.

Prezes KHW wskazał jednocześnie, że uzyskane w stosunku do pierwotnego planu dodatkowe oszczędności - na ok. 77 mln zł - poskutkowały zapobieżeniem możliwym większym stratom wynikającym z bardzo trudnej sytuacji rynkowej.

Według danych spółki prócz spadku cen - w portach ARA (Amsterdam-Rotterdam-Antwerpia) do poziomu poniżej 60 mln zł za tonę - na jej trudną sytuację wpłynęło niezrealizowanie planowanej sprzedaży 228 tys. ton węgla o wartości 84 mln zł netto. Jak podał KHW, EDF nie odebrał 148 tys. ton węgla, a VEOLIA 83 tys. ton.

Dodatkowym czynnikiem była polityka cenowa konkurentów, w efekcie której ceny węgla energetycznego spadły z ok. 10 zł za gigadżul na początku roku do ok. 7-7,50 zł/GJ w maju-czerwcu. Odnosząc się do pytań o "promocyjne ceny" zmniejszającej swe zwały Kompanii Węglowej, wiceprezes KHW Waldemar Rasała mówił, że odbiorcy Holdingu w pewnym momencie zaproponowali zapłacenie kar za nieodebranie zakontraktowanego węgla po wcześniejszych cenach. Aby mieć środki na bieżącą działalność Holding został zmuszony do udzielenia upustów - łącznie na ponad 40 mln zł.

Relacjonując dotychczasowy przebieg procesu naprawczego w KHW Łukaszczyk akcentował w czwartek m.in., że od końca grudnia ub.r. do końca czerwca br. stan załogi Holdingu zmniejszył się o ok. 9 proc. - o 1439 osób, do poziomu 15 331 osób (w tym w kopalniach o 1409 osób - do wartości 14 718 osób). Plan naprawczy spółki zakłada redukcję sięgającą ogółem w tym roku 2 tys. osób.

Prezes KHW przypomniał, że wcześniej niż pierwotnie zamierzano do Spółki Restrukturyzacji Kopalń przekazano dwa wydzielone zakłady: Mysłowice (o miesiąc wcześniej) oraz Boże Dary (o pięć miesięcy wcześniej).

Wraz z ruchem Mysłowice i jego majątkiem do SRK przeszło 285 pracowników Holdingu, a z ruchem Boże Dary - 482 pracowników (choć wcześniej taką wolę zgłaszało tam ponad 700 osób). Dzięki przyspieszeniu przekazania obu ruchów do SRK koszty Holdingu zmniejszyły się o ok. 55 mln zł.

Ruch Boże Dary został przy tym podzielony tak, że kopalnia Murcki-Staszic będzie jeszcze fedrowała do wyczerpania dwóch dotychczasowych ścian Bożych Darów (jednej do końca sierpnia, drugiej nieco dłużej). Potem także ta część trafi do SRK - z wyłączeniem części wyrobisk i szybu materiałowo-wentylacyjnego Zygmunt, które zapewniają ew. wydobycie perspektywicznych partii węgla w przyszłości (przez kopalnię Murcki-Staszic). Sam ten zakład obecnie - po wydzieleniu Bożych Darów - prowadzi opłacalne wydobycie.

Kopalnia Wesoła - po odłączeniu Mysłowic - jest według prezesa KHW "matką żywicielką" spółki (za pięć pierwszych miesięcy miała na tonie węgla 66 zł zysku). Również zyskowna kopalnia Wieczorek (9,60 zł na tonie) jest restrukturyzowana tak, aby cała odstawa urobku trafiała na kopalnię Staszic, co jeszcze ograniczy koszty. Z kopalni Wujek jedynie jej katowicka część o tej nazwie przynosi zyski (po zaprzestaniu drogiego wydobycia zabezpieczającą powierzchnię metodą na podsadzkę i uruchomieniu wysokowydajnej ściany).

Ruch Śląsk kopalni Wujek - m.in. wskutek kwietniowej katastrofy i późniejszej dwumiesięcznej akcji ratowniczej - ma według Łukaszczyka "wynik ujemny, duży ujemny". Koszt akcji ratowniczej sięgnął tam 21 mln zł.

Łukaszczyk w czwartek zadeklarował, że patrząc na przyszłość Holdingu jest zwolennikiem "pionowego połączenia sektora wydobywczego z sektorem energetyki". "Wtedy mamy do czynienia z rzeczywistym łańcuchem wartości: od nośnika energii, jakim jest węgiel, po gniazdko, czyli ostatniego odbiorcę" - mówił. "Dzisiaj musimy patrzeć na taką ucieczkę do przodu, aby znaleźć możliwości do pójścia w kierunku powiązań kapitałowych KHW" - zaznaczył.

Wskazał przy tym, że w strukturze produkcji ok. 20 proc. całości, to wydobywane rocznie ponad 2 mln ton rocznie węgla grubego i średniego, z którym wiążą się popyt, dobra cena i istniejąca w całym kraju sieć sprzedaży.

"Pozostała część to dobre gatunkowo miały, które znajdują popyt w głównej mierze w energetyce zawodowej. W związku z tym widać kierunek, który się sam rysuje, że raczej te powiązania kapitałowe w sektorze energetyki szeroko rozumianym, powinny być powiązaniami pionowymi sektora wydobywczego z sektorem przetwórczym, czyli energetycznym" - ocenił prezes KHW.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)