Kilkuletnie rekordy słabości złotego

W piątek złoty, podobnie jak i inne waluty regionu, znajduje się pod silną presją sprzedających, tracąc po 6-9 groszy do najważniejszych światowych walut.

Kilkuletnie rekordy słabości złotego
Źródło zdjęć: © X-Trade Brokers DM

30.01.2009 | aktual.: 30.01.2009 13:45

O godzinie 12:55 kurs USD/PLN testował poziom 3,4752 zł, EUR/PLN 4,4582 zł, a CHF/PLN 3,0001 zł. Szwajcarski frank i euro znalazły się w dniu dzisiejszym na najwyższych poziomach od odpowiednio czerwca i sierpnia 2004 roku.

Niezmiennie od wielu tygodni, podstawowym czynnikiem prowokującym wyprzedaż polskiej waluty, jest wzrost awersji do ryzyka. Dziś nastroje inwestorów psują m.in. opublikowane w nocy recesyjne dane z Japonii oraz obawy, że zaplanowana na godzinę 14:30 publikacja raportu o dynamice amerykańskiego PKB w IV kwartale 2008 roku, przyniesie znacznie gorsze odczyty niż to się prognozuje (-5,2 proc.). Na te podażowe impulsy, nakładają się inne, już nieco mniej istotne czynniki.

Warunkiem koniecznym trwalszego umocnienia złotego jest wyraźna poprawa klimatu inwestycyjnego na globalnych rynkach finansowych. Przykład styczniowej wyprzedaży doskonale pokazuje, że do czasu aż takiej poprawy nie będzie, tendencja jest jedna – deprecjacyjna. I nie ma znaczenia, że obserwowana od ostatnich wakacji wyprzedaż polskiej waluty, nie w pełni ma uzasadnienie fundamentalne (wg prognoz KE w 2009 roku szybciej od Polski będzie rozwijać się tylko Słowacja). Liczą się bowiem głównie nastroje, a nie fundamenty.

Gdy klimat inwestycyjny na świecie w sposób zauważalny się poprawi, nie rozstrzygając o tym jaki ta poprawa będzie miała charakter, złoty równie szybko będzie zyskiwał na wartości, jak tracił w ostatnich miesiącach. Właśnie z uwagi na relatywnie mocne fundamenty polskiej gospodarki.

Dzisiejsze, kilkuletnie rekordy par EUR/PLN i CHF/PLN, zbiegły się w czasie z publikacją sondażu z którego wynika, że ponad połowa Polaków akceptuje zastąpienie złotego przez euro. Należy oczekiwać, że postępująca deprecjacja polskiej waluty, w przyszłości jeszcze ten odsetek zwolenników zwiększy. Zwłaszcza wśród kredytobiorców walutowych i pracowników przedsiębiorstw przeżywających kłopoty w związku z uwikłaniem w transakcje opcyjne. Jednocześnie trzeba wyrazić żal, że przed kilkoma laty polscy politycy nie wykazali się większą dalekowzrocznością i wzorem Słowacji nie podążyli "ścieżką euro".

Marcin R. Kiepas
X-Trade Brokers DM S.A.

walutyzłotyeuro
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)