Klient McFit oburzony. Siłownia zrobiła z niego dłużnika
Umowa z McFit podpisana na 20 miesięcy, opłacona z góry. Jakież było zdziwienie, gdy klient popularnej sieci siłowni został dłużnikiem i grożono mu komornikiem. Jak się okazało, automatycznie przedłużono mu umowę.
O bulwersującej sprawie związanej z siecią siłowni McFit informuje jeden z jej byłych klientów. W tym konkretnie przypadku związany był umową z siłownią McFit Nowy Świat w Warszawie. Pan Paweł jakiś czas temu skorzystał z oferty, jak sam to opisuje na swoim Facebooku, na wykupienie członkostwa na 20 miesięcy w ramach specjalnej oferty cenowej, płatnej z góry.
"20 miesięcy minęło, umowa (opłacona w całości z góry) została zrealizowana. Po kilkunastu miesiącach treningów wróciłem do trybu kanapowca. (...) Ostatnio podjąłem myśl o powrocie do ćwiczeń. Już miałem wracać do McFIT, gdy kilka dni temu odebrałem telefon z tajemniczej kancelarii: osoba w dość niesympatyczny sposób poinformowała mnie, że jestem dłużnikiem, że nie rozwiązałem umowy pisemnie w odpowiednim terminie, że mój dług będzie egzekwowany sądowo i że sprawą zajmie się komornik" - czytamy.
Jak dodaje oburzony klient siłowni, w słuchawce od przedstawiciela firmy windykacyjnej usłyszał jeszcze pytanie kiedy zamierza spłacić "to fatalne zadłużenie", bo przekroczył już wszelkie terminy. Dowiedział się też, że o sprawie był rzekomo informowany. Dopytał, kiedy i w jaki sposób go informowano, usłyszał o adresie mailowym, którego nawet nie znał.
Obejrzyj: Pomoc prawna w Polsce - lichwa
"Stwierdziłem zatem, że to musi być pomyłka, tym bardziej, że zawierałem umowę na 20 miesięcy i żaden dług nie miał możliwości się wygenerować. Za usługę płatną z góry? Takiej figury handlowej się przecież nie spotyka" - oburza się pan Paweł. Jak dodaje, zadzwoniono do niego ponownie. Tym razem "osoba z tajemniczej kancelarii postanowiła być jeszcze mniej miła", jednak poinformowała, że płatna z góry umowa na czas określony miała zapis o konieczności pisemnego jej rozwiązania po jej zakończeniu.
"Chodzi o dwieście czterdzieści złotych. Hej, McFIT Polska! Cóż za niesamowity pomysł na zarabianie - skusić kogoś na umowę na czas określony, a po jej zakończeniu po cichu 'nabić' 240 złotych 'długu' i sprzedać go firmie windykacyjnej, która traktuje ludzi w sposób niesłychany. (...) Rozumiem, że umowy należy czytać bardzo starannie, jednak nie zakładałem, że umowę na czas określony należy wypowiadać na piśmie" - skarży się pan Paweł.
Czytaj także: Metoda na "fakturę za prąd". Fałszywe wezwania
Jak podkreśla, zapłacił te 240 złotych. "Tanio sprzedano tu dobre skojarzenia i miłe wspomnienia. Za 240 złotych z przymusu kupiłem przed chwilą w McFIT Polska niesmak w stylu naciągacza wciskającego rondle emerytom w 'specjalnej ofercie'. Uważajcie co podpisujecie" - podsumował pan Paweł.
Zwróciliśmy się do McFit z prośbą o komentarz w tej sprawie. Dowiedzieliśmy się, że przedstawicielka firmy odpowiedzialna za kontakt z mediami pojawi się w firmie dopiero 2 września.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl