Klientka narzeka na pierścionek od Swarovskiego. "Złoto zeszło po trzech miesiącach"

- To jeden z droższych modeli Swarovskiego. Po trzech miesiącach zeszło z niego złoto - opowiada sfrustrowana klientka butiku znanej marki. Swarovski reklamacji nie uznał, a odpowiedzi wysłał po angielsku, co dodatkowo zdenerwowało klientkę. - Wyjaśnimy sprawę - odpowiada firma.

Klientka narzeka na pierścionek od Swarovskiego. "Złoto zeszło po trzech miesiącach"
Źródło zdjęć: © wykop.pl | Wykop.pl
Mateusz Madejski

23.08.2018 | aktual.: 24.08.2018 11:47

Użytkowniczka serwisu Wykop miała kupić 24-karatowy pierścionek we wrześniu 2017 roku. Pierwszą reklamację złożyła w styczniu, a cała sprawa trwało aż do sierpnia, kiedy firma poinformowała o ostatecznym odrzuceniu roszczeń.

- Pokryty złotem, błyszczący, sprawiający oku radość. Na pierwszy rzut oka wysokiej jakości - opisywała swój zakup internautka. Radość jednak długo nie trwała. - Po trzech miesiącach użytkowania, niestety pierścionek przypomina coś, co możemy kupić nad morzem za 10 zł - napisała na portalu, dodająć zdjęcie pierścionka, z którego schodzi złota barwa. Ceny najtańszych pierścionków od Swarovskiego zaczynają się od ok. 200 zł.

Klientka, która zakupiła pierścionek w jednej z poznańskich galerii, postanowiła od razu zareklamować produkt. Przyszła odpowiedź negatywna, do tego napisana w obcym języku. - Nasi specjaliści zbadali sprawę. Ustaliliśmy, że zniszczenia nie wzięły się z wadliwych materiałów czy błędów w sztuce - wynika z wysłanego po angielsku maila, który klientka również upubliczniła w swoim wpisie. Klientka nie zgodziła się z odmową reklamacji. - Nie, nie używałam go jako częsci zamiennej w rowerze, lecz nosiłam na palcu. Nie pracuję na spawalni, "złoto" samo uległo degradacji - napisała.

Klientka do Swarovskiego. "Nie możecie pisać po polsku"?

Do przedstawicieli firmy natomiast miała napisać, żeby komunikowali się jednak po polsku. - Pomimo moich umiejętności, nie zachodzi konieczność komunikowania się w innym języku - napisała.

Złożyła także kolejną reklamację i - jak ironizowała - już 22 sierpnia dostała telefon, że jej zastrzeżenia zostały ostatecznie odrzucone. To też skłoniło ją do opisania całej sprawy na portalu wykop.pl.

Co na to firma Swarovski? Monika Kowalewski, PR & Communication Manager na Europę Centralną, Środkową i Afrykę obiecuje, że zajmie się sprawą i że firma postara się wyjaśnić całą sytuację. Jak zaznacza, sprawy jeszcze nie zna, ale podejrzewa, że złota powłoka mogła zejść z powodu niewłaściwego użytkowania.

- Uświadamiamy klientów, że trzeba o biżuterię dbać, na przykład ściągać ją przed zmywaniem naczyć. Inaczej może ulec uszkodzeniu. Odmowa uznania reklamacji przyszła w tym przypadku z Austrii - mówi Monika Kowalewski. Dodjaje też, że Swarovski to firma rodzinna "z tradycjami oraz znana ze swjego kunsztu".

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (498)