KNF zawiadamia prokuraturę w sprawie praktyk T‑Mobile
T-Mobile bez zezwolenia oferował klientom ubezpieczenie produktów przez usługę "Bezpieczne urządzenie" - poinformowała KNF, która złożyła w tej sprawie zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa. T-Mobile twierdzi, że to tylko rozszerzona gwarancja.
14.04.2015 17:55
Komisja Nadzoru Finansowego (KNF) złożyła zawiadomienie do Prokuratury Rejonowej Warszawa Mokotów oraz wpisała telekom na tzw. listę ostrzeżeń publicznych.
"Według dostępnych na stronie internetowej T-Mobile Polska (warunków usługi), oferta skierowana do abonentów T-Mobile Polska przewiduje odpłatne zabezpieczenie urządzenia przed wypadkami losowymi poprzez zawarcie umowy +Bezpieczne urządzenie+ bezpośrednio z T-Mobile Polska, tj. podmiotem nie posiadającym zezwolenia KNF na wykonywanie działalności ubezpieczeniowej" - czytamy we wtorkowym komunikacie KNF.
T-Mobile broni się przekonując, że przed wprowadzeniem usługi zostały przeprowadzone dokładne analizy prawne, które "wyraźnie wskazywały na możliwość świadczenia jej (usługi) przez T-Mobile". Usługa ta, zdaniem operatora, służy jedynie zwiększeniu komfortu korzystania z wartościowego sprzętu.
"Oświadczamy, że T-Mobile Polska S.A. nigdy nie prowadziła ani nie prowadzi działalności ubezpieczeniowej, a usługa +Bezpieczne Urządzenie+ oferowana klientom T-Mobile od prawie pięciu lat jest rozszerzoną gwarancją" - informuje operator i dodaje, że ze spokojem oczekuje na rozstrzygnięcie sprawy przez właściwe organy.
KNF podała również, że Urząd Komisji Nadzoru Finansowego wystąpił do Ministerstwa Finansów z postulatem zmiany przepisów, aby możliwe było wykreślanie podmiotów z listy ostrzeżeń publicznych w przypadkach: odmowy wszczęcia postępowania przygotowawczego, umorzenia postępowania albo wyroku uniewinniającego.
"Na podstawie wniosków ze sprawy Amber Gold, MF pracuje nad zmianą ustawy, która ma umożliwić KNF pozyskiwanie informacji o podmiotach podejrzewanych o działanie bez licencji. W przypadku potwierdzenia podejrzeń skróciłoby to postępowanie karne, a tam gdzie podejrzenia nie znalazłyby potwierdzenia, nie byłoby konieczności zawiadamiania prokuratury i wpisywania podmiotu na listę ostrzeżeń publicznych" - wyjaśniła komisja.