KNF zawiesiła działalność SKOK Wołomin (aktl.2)

#
dochodzi stanowisko rzecznika KNF oraz szersze tło sprawy
#

11.12. Warszawa (PAP) - Komisja Nadzoru Finansowego zawiesiła od czwartku działalność SKOK w Wołominie. Jeżeli Kasa Krajowa nie udzieli jej wsparcia płynnościowego, KNF wystąpi o ogłoszenie upadłości tej kasy. Rzecznik Kasy Krajowej tłumaczy, że udzielenie wsparcia jest niemożliwe. KNF jest innego zdania.

Komisja Nadzoru Finansowego podała, że decyzja spowodowana jest utratą możliwości regulowania przez tę Kasę zobowiązań w zakresie wypłaty środków deponentom oraz członkom kasy. "Decyzję KNF podjęto w związku z utratą możliwości regulowania przez SKOK Wołomin swoich zobowiązań w zakresie wypłaty środków wobec deponentów, członków kasy, na podstawie art. 74k ust. 2 ustawy o spółdzielczych kasach oszczędnościowo - kredytowych. Stan ten potwierdzony został wnioskiem zarządcy komisarycznego kasy złożonym do KNF" - czytamy w czwartkowym komunikacie nadzorcy.

Jak dodano w nim, SKOK Wołomin według stanu na 10 grudnia utracił płynność finansową, po uprzednim wykorzystaniu własnych środków płynnych, w tym wszystkich złożonych w Krajowej Spółdzielczej Kasie Oszczędnościowo - Kredytowej w wysokości 300,9 mln zł.

"Po aresztowaniach członków władz SKOK Wołomin, zarządca komisaryczny ustanowiony przez KNF ujawnił rzeczywistą jakość portfela kredytowego kasy; zgodnie z przygotowaną przez zarządcę komisarycznego, najnowszą dostępną sprawozdawczością według stanu na koniec października 2014 r. pożyczki przeterminowane brutto stanowiły 79,8 proc. portfela kredytowego SKOK Wołomin" - wskazała KNF.

Komisja przypomina w komunikacie, że zgodnie z ustawą o SKOK-ach, celem działalności Kasy Krajowej jest zapewnienie stabilności finansowej kas, a w szczególności udzielanie im wsparcia finansowego. "Art. 38 ust. 5 ustawy o SKOK stanowi, że w przypadku zagrożenia płynności SKOK, Kasa Krajowa może udzielić SKOK kredytu w złotych w celu uzupełnienia zasobów pieniężnych kasy (kredytu płynnościowego). Zgodnie z art. 44 ust. 2 pkt 7 ustawy o SKOK, działalność Kasy Krajowej polega na udzielaniu pożyczek i kredytów kasom" - poinformował nadzorca.

Podkreślił jednocześnie, że do czasu zawieszenia działalności SKOK Wołomin Kasa Krajowa odmawiała SKOK Wołomin, reprezentowanemu przez zarządcę komisarycznego, udzielenia jakiegokolwiek wsparcia finansowego, w tym kredytu płynnościowego. "W obecnej sytuacji KNF oczekuje - nie później niż do 12 grudnia 2014 r. - jednoznacznego stanowiska Kasy Krajowej co do ewentualnego wsparcia płynnościowego SKOK Wołomin" - wskazano.

Kolejne posiedzenie Komisji w tej sprawie i z udziałem Kasy Krajowej zaplanowano właśnie na 12 grudnia.

Jak poinformował PAP Maciej Krzysztoszek z KNF, decyzja o zawieszeniu działalności SKOK Wołomin spowodowała, że klienci tej kasy nie mają możliwości wypłaty ulokowanych w niej środków. "W przypadku braku wsparcia płynnościowego SKOK Wołomin ze strony Kasy Krajowej, Komisja w ciągu 5 dni roboczych wystąpi, z wnioskiem o ogłoszenie upadłości SKOK Wołomin" - powiedział.

"Ewentualne wystąpienie przez KNF z wnioskiem o ogłoszenie upadłości kasy będzie stanowić formalną przesłankę do uruchomienia wypłat środków gwarantowanych z Bankowego Funduszu Gwarancyjnego (BFG)" - wskazał.

Dodał, że o tym poprzez jaką instytucję finansową BFG będzie wypłacać te środki KNF będzie informował w komunikatach. "Staramy się, aby wszelkie decyzje formalne zapadły tak, by klienci SKOK Wołomin mogli wypłacić swoje pieniądze jeszcze przed świętami" - podkreślił.

Krzysztoszek przypomniał, że w przypadku upadłości poprzedniej Kasy - SKOK Wspólnota, wypłata środków jej członkom trwała około tygodnia.

Zgodnie z ustawą o BFG, gwarantowane środki są wypłacane przez Fundusz w ciągu 20 dni roboczych liczonych od dnia złożenia wniosku o ogłoszenie upadłości kasy. W całości gwarantowane są depozyty łącznie do równowartości w złotych 100 tys. euro, niezależnie od liczby rachunków posiadanych przez deponenta w danej kasie. W przypadku rachunku wspólnego każdemu ze współposiadaczy przysługuje odrębny limit środków gwarantowanych.

Rzecznik Kasy Krajowej Andrzej Dunajski poinformował w czwartek, że przekazała ona jeszcze w środę "szczegółowe, ostateczne stanowisko w sprawie pomocy płynnościowej dla SKOK Wołomin". "Kasa Krajowa poinformowała Komisję Nadzoru Finansowego o wszystkich istotnych okolicznościach faktycznych i prawnych znanych Kasie Krajowej w związku z obecną sytuacją SKOK Wołomin, a także o działaniach mających na celu udostępnienie SKOK Wołomin wszystkich środków tej SKOK zdeponowanych lub ulokowanych w Kasie Krajowej - napisał Dunajski w komunikacie przekazanym PAP. - Kasa Krajowa także wcześniej na bieżąco informowała Komisję o wszystkich działaniach związanych z sytuacją płynnościową SKOK Wołomin".

Podkreślił jednocześnie, że zgodnie ustawą o SKOK, kredyt płynnościowy może być udzielony wyłącznie w sytuacji, gdy SKOK ma zdolność do jego spłaty. "Zatem w przypadku braku zdolności SKOK do spłaty kredytu płynnościowego, Kasa Krajowa nie może, bez naruszenia tych przepisów, udzielić SKOK wsparcia płynnościowego" - napisał.

Dodał, że Zarządca Komisaryczny SKOK Wołomin nie sporządził dotychczas programu postępowania naprawczego. "Do chwili obecnej w SKOK Wołomin nie przeprowadzono badania ksiąg rachunkowych na dzień wprowadzenia zarządcy komisarycznego w tej SKOK, zatem nie jest możliwa wiarygodna ocena rzeczywistego stanu tej SKOK" - zaznaczył.

Dunajski przypomniał też, że jeszcze w 2012 r., gdy KNF przejmowała od Kasy Krajowej nadzór nad Kasami, informowano nadzorcę o wątpliwościach Kasy Krajowej, co do działalności SKOK w Wołominie. "Kasa Krajowa m.in. wyraźnie wskazywała wówczas na istnienie tam +zorganizowanej grupy o niejasnych powiązaniach, która może narazić kasę na szkody wielkich rozmiarów+, a +dodatkowo niepokój wzbudza to, że w centrum tej grupy znajdują się byli oficerowie WSI, znani z różnych działań gospodarczych, w sprawie których prowadzone były śledztwa prokuratorskie+" - wskazał rzecznik Kasy Krajowej.

"Podkreślić należy, że SKOK Wołomin jest jedną z 53 Kas funkcjonujących na rynku usług finansowych w Polsce i jej sytuacja nie przekłada się na sytuację finansową pozostałych Kas" - zaznaczył.

Na to stanowisko zareagował rzecznik KNF Łukasz Dajnowicz. W przesłanym komunikacie oświadczył, że "zgodnie z ustawą, celem działalności Kasy Krajowej jest zapewnienie stabilności finansowej kas, a w szczególności udzielanie kasom wsparcia finansowego". "Przepisy prawa bankowego o badaniu zdolności kredytowej nie mają zastosowania do działalności pomocowej Kasy Krajowej" - ocenił.

Przypomniał też, że Kasa Krajowa w marcu 2014 r. wycofała wniosek o zatwierdzenie przez KNF wzorca umowy kredytu pomocowego. Dodał, że Kasa Krajowa, w odróżnieniu od KNF, nigdy nie zawiadomiła prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa w SKOK Wołomin. Poza tym Kasa Krajowa nie przekazała KNF "protokołów z lustracji i kontroli w SKOK Wołomin" - napisał Dajnowicz.

Historia kłopotów SKOK Wołomin jest długa i burzliwa. Temat pojawił się m.in. podczas listopadowej informacji przewodniczącego KNF Andrzeja Jakubiaka w Senacie o sytuacji w SKOK-ach. Jakubiak informował wtedy senatorów, że w SKOK Wołomin Komisja wprowadziła zarządcę komisarycznego "z uwagi na skalę naruszeń prawa". "Nie bez znaczenia były ustalenia prokuratury, skutkiem których były aresztowania członków władz SKOK Wołomin, a również odnoszące się do powiązań ustalonych i zatrzymanych sprawców czynnej napaści na wiceprzewodniczącego KNF" - mówił.

Dodał, że w SKOK Wołomin działała "zorganizowana grupa przestępcza", a osoba która "stała na czele tego procederu była zleceniodawcą próby zabójstwa" wiceprzewodniczącego KNF Wojciecha Kwaśniaka. I że nie była to tylko próba "uciszenia na kilkanaście miesięcy", jak to potem przedstawiano. "Widziałem pana przewodniczącego Kwaśniaka bezpośrednio po tym zdarzeniu, gdyby ktoś chciał kogoś wyeliminować na kilkanaście miesięcy, nie robiłby tego, co zrobił panu przewodniczącemu Kwaśniakowi" - relacjonował Jakubiak.

Podczas debaty nad tą informacją uchodzący za twórcę systemu SKOK-ów senator Grzegorz Bierecki (PiS) odcinał się od sytuacji w SKOK Wołomin. "Sprawcą i mózgiem całej tej operacji był Piotr P., podpułkownik WSI, prezes Fundacji Pro Civili, zrzeszającej wyrzuconych żołnierzy WSI, który publicznie chwalił się swoją znajomością z prezydentem Komorowskim i bywaniem w pałacu Prezydenckim" - relacjonował Bierecki.

KNF ustanowiła zarząd komisaryczny w SKOK Wołomin na początku listopada. Zarządca komisaryczny miał m.in. opracować program naprawczy w tej kasie. To było zwieńczenie wydarzeń związanych ze SKOK Wołomin.

Śledztwo zostało wszczęte w maju 2013 r., po tym jak podczas innego postępowania dotyczącego wyłudzenia kredytów z gorzowskiego oddziału PKO ustalono, że wielomilionowe kredyty wyłudzano także ze SKOK Wołomin. Kredyty SKOK Wołomin miał wypłacać na podstawie nierzetelnej dokumentacji, przez co osoby zarządzające firmą działały na jej szkodę.

W kwietniu br. gorzowski sąd aresztował wiceprezes SKOK Wołomin Joannę P. i mężczyznę związanego z tą instytucją. Joanna P. usłyszała wówczas zarzut działania na szkodę firmy, natomiast druga z osób - Piotr P. ma zarzut udziału w wyłudzaniu kredytów. Obojgu zarzucono też udział w zorganizowanej grupie przestępczej, Piotr P. dodatkowo jest podejrzany o kierowanie grupą. Aktualnie zarzuty w tej sprawie usłyszało 41 osób.

Pod koniec października sąd aresztował prezesa SKOK Wołomin Mariusza G. i wiceprezesa Mateusza G. Mężczyźni zostali zatrzymani na polecenie Prokuratury Okręgowej w Gorzowie Wlkp. w ramach śledztwa w sprawie działania na szkodę kierowanej przez nich firmy. Usłyszeli zarzuty działania na szkodę SKOK Wołomin oraz działania w zorganizowanej grupie przestępczej w latach 2009-14, której celem było uzyskiwanie pożyczek i kredytów z tej kasy przez podstawione osoby. Grozi im do ośmiu lat więzienia.

Według śledczych za wiedzą podejrzanych podstawione osoby przedkładały podrobione zaświadczenia o zatrudnieniu i wysokości zarobków oraz akty notarialne stanowiące zabezpieczenie pożyczek i kredytów na nieruchomościach o znacznie zawyżonej wartości. To pozwalało uzyskiwać wysokie kredyty i pożyczki. Według prokuratury w ten sposób podejrzani są współodpowiedzialni za zaciągnięcie ponad 200 pożyczek na łączną kwotę ponad 300 mln zł, czym działali na szkodę SKOK Wołomin. Podejrzani nie przyznali się do winy i zaprzeczyli, aby brali udział w tym procederze.

Na początku listopada br. Prokuratura Rejonowa Warszawa-Mokotów poinformowała, że aresztowano dwóch spośród trzech mężczyzn podejrzanych o ciężkie pobicie wiceszefa KNF Wojciecha Kwaśniaka. Pod koniec października usłyszeli zarzuty czynnej napaści na funkcjonariusza publicznego oraz naruszenia ciała. Grozi za to od roku do lat 10 pozbawienia wolności.

Według informacji medialnych pobicie Kwaśniaka w maju tego roku miało związek z decyzjami prezesa KNF względem SKOKU Wołomin - w trakcie audytu przeprowadzonego przez Komisję wyszło na jaw, że SKOK Wołomin miał udzielać kredytów pod zastaw działek o znacznie niższej wartości niż kwota pożyczki. Później te kredyty nie były spłacane.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)