Komentarz po sesji
Początek dzisiejszej sesji na GPW przyniósł odreagowanie wczorajszego, przesadzonego strachu z końcówki dnia, ale już po kilku minutach optymiści zostali sprowadzeni na ziemię przez koszykowe zlecenia sprzedaży akcji WIG-u 20.
16.01.2009 17:13
Strach przed kupowaniem
Początek dzisiejszej sesji na GPW przyniósł odreagowanie wczorajszego, przesadzonego strachu z końcówki dnia, ale już po kilku minutach optymiści zostali sprowadzeni na ziemię przez koszykowe zlecenia sprzedaży akcji WIG-u 20.
Zdecydowanej grze na zwyżkę nie sprzyjały obawy o wynik Citygroup, który miał być podany do wiadomości o godz.12. Do tego czasu na rynku działo się niewiele, a zmienność WIG20 nie przekraczała 10pkt. Wynik Citigroup okazał się wyraźnie gorszy od oczekiwań co sprowokowało stronę podażową do bardziej energicznych działań. Na całe szczęście była to reakcja krótkotrwała, rynki europejskie podążyły na nowe dzienne szczyty, co pozwoliło naszemu rynkowi na dowiezienie pierwszego od siedmiu dni wzrostu do końca sesji. WIG20 wzrósł o 1.24%. Niskie obroty (ponad 800 mln zł) i mała w porównaniu do innych parkietów skala wzrostu nie nastraja optymistycznie i nie zmienia fatalnego wrażenia z poprzednich sesji. Szerokość rynku była tym razem zadowalająca (spółki rosnące 147 / spółki spadające 107).
Wśród spółek z WIG-u20 w centrum zainteresowania inwestorów znalazł się Bioton, którego dotyczyły podane w trakcie sesji dwie informacje: zła (rezygnacja J.Staraka z kupna akcji spółki) i dobra (powołanie J.R.Guya na stanowisko prezesa Biotonu). Informacja zła została przyjęta ponad dwudziestoprocentowym spadkiem kursu, po informacji pozytywnej nastąpiło uspokojenie nastrojów i odrobienie strat (+4.55%). Największymi oprócz Biotonu wzrostami wśród blue chipów popisały się PKO BP (+3.42%), KGHM (+4.80%) i Polnord (+3.91%). Największe straty zanotowali akcjonariusze Cersanitu (-3.51%) i BRE (-3.01%). Na szerokim rynku skalą zwyżki wyróżniły się Fortis (+36.98%) przy bardzo niskim obrocie oraz Beefsan (+23.33%), Petrolinvest (+13.0%) i JW. Construction (+10.87%), którymi handlowano dosyć intensywnie. Kilka innych spółek także wzrosło ponad 10%, ale minimalne obroty nie pozwalają traktować tych zwyżek poważnie.
Pomimo wzrostu dzisiejsza sesja i cały tydzień nie pozostawia złudzeń co do obrazu rynku, który jest fatalny. Wystarczyło tylko osiem sesji aby diametralnie zmienił się nastrój wśród uczestników i komentatorów rynku. Jeszcze na początku zeszłego tygodnia dominował optymizm co do dalszych perspektyw rynku akcji, a teraz raczej wraca obawa związana z możliwością testu październikowych dołków. Impet i łatwość z jaką zorganizowana akcja podażowa na największych bankach dokonała destrukcji naszego rynku jest zadziwiająca. Dla niżej podpisanego nie ulega wątpliwości, iż mamy do czynienia ze spadkiem kreowanym przez globalny kapitał spekulacyjny, bliźniaczo podobnym do początku październikowej fali spadkowej. Z punktu widzenia AT wszystkie wsparcia, które powinny być pierwszymi potencjalnymi barierami popytowymi są na razie wręcz tratowane przez rozpędzone niedźwiedzie i aż strach wyobrazić sobie kontynuację spadków z dotychczasową dynamiką.
Na razie nie widzę żadnych przesłanek do wystąpienia większej korekty wzrostowej. Wydaje się, że w przyszłym tygodniu możemy liczyć na kilka sesji uspokojenia i wygenerowanie kilkudziesięciopunktowego ząbka korekcyjnego, ale później spadki powinny być kontynuowane. Sądzę, że pierwsze poważniejsze odbicie powinno nastąpić dopiero ze strefy 1580-1540 pkt. na WIG20 i warto obserwować jego styl, a przede wszystkim obroty. Wydaje mi się, że mimo wyjątkowo destrukcyjnego charakteru aktualnego spadku, na razie jest zdecydowanie za wcześnie na antycypowanie zejścia indeksu poniżej październikowego dołka i analizowanie skutków takiego wybicia. Przypuszczam, że jeżeli rynek rzeczywiście zejdzie w pobliże październikowego dołka to uczestnicy rynku zostaną zalani szumem informacyjnym i prognozami dotyczącymi potencjalnego zasięgu piątej fali spadkowej.
Pole do popisu będzie duże ponieważ techniczne uzasadnienie można znaleźć zarówno dla spadku do poziomu 1400 pkt. jak i 600 pkt. i kilku poziomów pośrednich. Osobiście uważam, tego typu prognozowanie za dosyć jałowe zajęcie, ponieważ jestem przekonany o zdecydowanie spekulacyjnym charakterze rozpoczętej fali spadkowej, a w związku z tym zaprognozowanie jej celu i momentu odwrócenia będzie bardzo trudne. Bardzie owocne wydaje się obserwowanie rynku eurodolara i rynku surowcowego, ponieważ to rynki tych aktywów determinują zachowanie rynków akcji, a szczególnie rynków wschodzących do jakich zalicza się GPW.
Sławomir Koźlarek
Makler
DM BZ WBK
| Dane prezentowane w niniejszym raporcie zostały uzyskane lub zaczerpnięte ze źródeł uznanych przez DM BZ WBK S.A. za wiarygodne, jednakże DM BZ WBK S.A. nie może zagwarantować ich dokładności i pełności. Niniejsze opracowanie i zawarte w nim komentarze są wyrazem wiedzy oraz poglądów autora i nie powinny być inaczej interpretowane. Dom Maklerski BZ WBK S.A. nie ponosi odpowiedzialności za szkody poniesione w wyniku decyzji podjętych na postawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu. Powielanie bądź publikowanie niniejszego opracowania lub jego części bez pisemnej zgody DM BZ WBK S.A. jest zabronione. |
| --- |