Komentarz popołudniowy
Dziś przed południem poznaliśmy kolejne pozytywne raporty z niemieckiej gospodarki. Ostateczna rewizja dynamiki PKB w III kwartale 2009 roku wskazała na wzrost gospodarczy na poziomie 0,7 proc.
24.11.2009 | aktual.: 24.11.2009 17:32
Rynek zagraniczny
Dziś przed południem poznaliśmy kolejne pozytywne raporty z niemieckiej gospodarki. Ostateczna rewizja dynamiki PKB w III kwartale 2009 roku wskazała na wzrost gospodarczy na poziomie 0,7 proc. Był to drugi pozytywny kwartalny odczyt tej figury po wzroście o 0,2 proc. w okresie od marca do czerwca 2009 roku. Większość tego wzrostu przypisuje się odnawianiu przez firmy zapasów (1,5 punktu procentowego) oraz faktowi, że rosnąca dynamika zamówień eksportowych skłoniła fabryki do ponownego zwiększenia produkcji. Wczorajsze raporty z niemieckiej gospodarki wskazały również na drugi z rzędu miesiąc rozwoju sektora wytwórczego w listopadzie naszych zachodnich sąsiadów (indeks PMI dla tego sektora wzrósł do poziomu 52 pkt z wcześniej odnotowanych 51 pkt).
Niemieckie Ministerstwo Gospodarki zrewidowało również w górę swoje oczekiwania dotyczące dynamiki PKB w tym i przyszłym roku do poziomów odpowiednio -5,0 proc. r/r oraz 1,2 proc. r/r. Te pozytywne informacje wpłynęły również na ocenę perspektyw gospodarczych przez niemieckich przedsiębiorców. Indeks publikowany przez monachijski instytut Ifo wzrósł w listopadzie do poziomu 93,9 pkt. -poziomu najwyższego od sierpnia 2008 roku wobec oczekiwanego wzrostu do 92,5 pkt. z 92 pkt. przed miesiącem. Dzisiaj poznaliśmy również raport dotyczący dynamiki francuskiej konsumpcji. Francja jest drugą obok Niemiec gospodarką, która doświadczyła wzrostu PKB już w II kwartale bieżącego roku. Konsumpcja w tym kraju wzrosła w listopadzie po raz drugi z rzędu o 1,1 proc. m/m po zrewidowanym w górę 2,4 proc. wzroście w październiku 2009 roku. Pomimo tych informacji należy zwrócić uwagę na zagrożenia takie jak:
- rosnącą i utrzymującą się na wysokim poziomie stopę bezrobocia;
- aprecjację euro wobec głównych walut, która w długim terminie wpłynie negatywnie na eksport niemieckich i francuskich produktów;
- obawę inwestorów, których zaufanie do gospodarki niemieckiej spadło w listopadzie bardziej od oczekiwań, co do perspektyw rozwoju Niemiec nie wspieranych w kolejnych miesiącach środkami finansowymi z rządowych programów stymulujących.
Ostatnią dzisiejszą publikacją ze Starego Kontynentu był odczyt zamówień w przemyśle we wrześniu w Strefie Euro. Ich ilość wzrosła we wrześniu o 1,5 proc. wobec zrewidowanego wzrostu o 0,6 proc. (z 2 proc.) miesiąc wcześniej. Analitycy oczekiwali odczytu na poziomie 1 proc.
W ciągu dnia mieliśmy jeszcze do czynienia z ważną wypowiedzią szefa Bank of England - Marvyn’em King’iem. Podczas spotkania Parlamentarnej Komisji Skarbu powiedział on, że bank centralny zdecyduje się na podwyższanie stóp procentowych i sprzedaż skupionych obligacji w okresie od dwóch do trzech lat. Jako najważniejszy problem szef BoE wskazuje właśnie wybór odpowiedniego momentu do rozpoczęcia tych dwóch operacji i w jakim zakresie miały by się one odbywać. Nie określił również, które z tych działań rozpoczęte byłyby jako pierwsze.
Póki co, M.King stwierdził, że po zwiększeniu kwoty przeznaczonej na skup rządowych obligacji do 200 mld GBP, bank centralny wciąż jest otwarty na tego typu działania. Związane jest to z wyraźnie gorszym zachowaniem się gospodarki Wielkiej Brytanii w porównaniu do pozostałych gospodarek. W porównaniu do USA, Japonii czy Niemiec, jest to jedyny kraj, którego gospodarka skurczyła się w trzecim kwartale bieżącego roku. Wypowiedź szefa BoE bardzo szybko znalazła swe odzwierciedlenie na rynku walutowym, gdzie funt zaczął dynamicznie tracić w reakcji na oddalenie wizji podwyższania kosztów pieniądza na Wyspach.
Popołudniu mieliśmy do czynienia już tylko z odczytami zza Oceanu, gdzie o 14:30 znacznie zrewidowano odczyt dynamiki PKB w III kwartale z 3,5 proc. do 2,8 proc. k/k. Jest to zgodne z tym co pisaliśmy w komentarzu porannym - tak znaczna rewizja odczytów to obserwowana już od dawna przypadłość dotycząca amerykańskich odczytów, ze szczególnym naciskiem na odczyt PKB. Rynek oczekiwał, że rewizja pierwszego odczytu przyniesie odczyt dynamiki PKB na poziomie 2,9 proc. k/k. Gorszy od prognoz okazał się również odczyt indeksu S&P/Case-Shiller, który wskazał na spadek we wrześniu cen domów w 20 największych metropoliach USA o 9,4 proc. r/r wobec prognoz na poziomie -9 proc. r/r oraz spadku przed miesiącem o 11,3 proc. r/r. Pokrewny indeks amerykańskiej organizacji badawczej Federal Housing Finance Agency (dawniej Office of Federal Housing Enterprise Oversight), opublikowany godzinę później wykazał, że ceny domów jednorodzinnych we wrześniu nie uległy zmianom licząc miesiąc do miesiąca, po tym jak miesiąc wcześniej
spadły o 0,3 proc. m/m. Bardzo słabo natomiast wypadł opublikowany dzisiaj indeks Fed w Richmond obrazujący ogólną kondycję biznesu w obszarze Richmond Federal Reserve. Wobec prognozowanego wzrostu do 10 pkt. (z 7 pkt.), w listopadzie został on oszacowany jedynie na 1 pkt. Jedynym jasnym punktem wśród słabych dzisiaj danych z amerykańskiej gospodarki jest odczyt zaufania konsumentów publikowany przez Conference Board. W listopadzie indeks odzwierciedlający bieżącą ocenę sytuacji przez konsumentów oraz potencjalne warunki gospodarowania za 6 miesięcy wzrósł do 49,5 pkt. z 47,7 pkt. przed miesiącem, po tym jak analitycy prognozowali spadek indeksu do 47,5 pkt.
EURUSD
Słabe popołudniowe dane z USA zmieniły diametralnie obraz rynku EURUSD, kształtowanego we wtorek od rana przez sprzyjające wspólnej walucie dane z europejskich gospodarek. Szczyt w dzisiejszych notowaniach eurodolara został osiągnięty na chwilę przed pierwszą publikacją za oceanu o godzinie 14.30 - rewizją dynamiki PKB. Następnie wraz z dochodzącymi na rynek kolejnymi słabymi publikacjami makro z amerykańskiej gospodarki nastroje na rynkach wyraźnie spadły, co skutkowało ograniczeniem popytu na ryzyko światowych rynkach i spadkiem eurodolara w godzinach popołudniowych. O godzinie 16:30 euro wyceniane jest na 1,4940 dolara. Rynek polski
Polski kalendarz publikacji makroekonomicznych był dzisiaj pusty, więc rodzimy rynek walutowy pozostawał dzisiaj pod presją wydarzeń na rynkach światowych. Po chwilowym osłabieniu złotego w godzinach porannych przez większość dnia obserwowaliśmy umocnienie się rodzimej waluty. Proces ten jednak powstrzymany został przez opisywane już wcześniej słabe publikacje z amerykańskiej gospodarki, które przyćmiły nawet lepszy od prognoz odczyt indeksu zaufania konsumentów Conference Board. W efekcie od godziny 14:30 złoty ponownie się osłabia i o godzinie 16:30 jedno euro wyceniane jest na 4,1280 zł.
EURPLN
Kurs EURPLN podążając za eurodolarem, w godzinach porannych wyraźnie rósł. Impuls ten następnie przerodził się w umocnienie rodzimej waluty, który zgodnie z tym co zostało wcześniej opisane, powstrzymane zostało przez słabe odczyty z amerykańskiej gospodarki i tożsame osłabienie euro na głównym crossie walutowym świata.
Radosław Jaszczak
analityk rynku walutowego
AMB Consulting