Komentarz popołudniowy

Najistotniejsze dane z amerykańskiej gospodarki poznaliśmy dzisiaj popołudniu. Przedpołudniowych kalendarz danych makroekonomicznych z Europy był pusty.

28.10.2009 17:22

Wrześniowa dynamika zamówień na dobra trwałego użytku okazała się być zgodna z oczekiwaniami i figura ta po raz czwarty w ciągu ostatnich 6 miesięcy wzrosła tym razem o 1,0% m/m. Fakt ten jednak nie poprawił znacząco utrzymujących się od początku tygodnia słabych nastrojów na rynkach kapitałowych i wyprzedaży na rynkach towarowych. Później przyszło rozczarowanie związane z niespodziewanym spadkiem ilości sprzedanych nowych domów we wrześniu do poziomu 402 tysięcy wobec oczekiwanego wzrostu do 440 tysięcy z sierpniowych 429 tysięcy. Wrześniowe tempo sprzedaży było najgorsze od czerwca 2009 roku. Fakt ten potwierdza naszą ocenę, że IV kwartał będzie stał pod znakiem powrotu gospodarki amerykańskiej go gorszej kondycji pod wygaśnięciu rządowych programów dopłat stymulujących wzrosty figur makroekonomicznych w II i III kwartale bieżącego roku. To właśnie obawa przed efektem wygasania rządowych programów stymulacyjnych i wychodzenia banków centralnych z polityki prowadzenia bardzo luźnej polityki monetarnej
(polityki taniego pieniądza) jest głównym powodem obserwowanej przeceny na rynkach kapitałowych oraz surowcowych. Zarówno spadki indeksów na Wall Street oraz cen złota, ropy naftowej, miedzi i cynku przekładają się na umocnienie amerykańskiej waluty wobec euro.

W tym miejscu należy wspomnieć o ogłoszonej również dzisiaj popołudniu ważnej decyzji norweskiego banku centralnego o podwyżce kosztów pieniądza do poziomu 1,5%. Tym samym instytucja ta jest pierwszym bankiem centralnym, który zdecydował się na taki krok w Europie. Wpisuję się to w coraz bardziej widoczny trend zmiany charakteru polityki monetarnej na świecie i przybliża w czasie podwyżkę kosztów pieniądza również w USA. Ewentualne oczekiwanie na podwyżek stóp w Stanach Zjednoczonych może być już obecnie dyskontowane umocnienieniem się amerykańskiej waluty. Decyzja Norweskiego Banku Centralnego umocniła również norweską koronę.

EURUSD

W reakcji na publikacje danych makroekonomicznych zza oceanu kurs EURUSD po pokonaniu wsparcia na poziomie 1,4845 wyznaczonego przez wtorkowe minimum kontynuował dzisiaj ruch na południe. O godzinie 17:00 jedno euro kosztowało 1,4765 USD i tym samym eurodolar zbliżył się do kolejnego zgrupowania zniesień Fibonacciego wyznaczających ważne techniczne wsparcia w zakresie cen 1,4660 – 1,4720 USD jedno euro.

Rynek polski

Rada Polityki Pieniężnej zgodnie z naszymi oczekiwaniami nie zmieniła kosztów pieniądza i pozostawiła je na poziomie 3,5%, jednak komentarz do tej decyzji był bardziej neutralny niż ostatnie. Rada stwierdziła między innymi, że ceny żywności i ceny regulowane mogą wpłynąć na wzrost presji inflacyjnej a prawdopodobieństwa, że inflacja w średnim terminie ukształtuje się powyżej lub poniżej celu inflacyjnego są zbliżone. Pomimo tej wypowiedzi polska waluta kontynuuje dynamiczną deprecjację na głównych polskich parach walutowych będąc pod wpływem ruchu eurodolara na południe oraz przeceny akcji na rynkach kapitałowych.

EURPLN

Para ta od początku dnia podążała na północ aby pod koniec dnia zbliżyć się do maksimów z początku października. O godzinie 17:05 jedno euro warte już było 4,2711 PLN.

USDPLN

Również w przypadku tego crossa walutowego obserwowaliśmy dzisiaj dynamiczne osłabienie złotego. Powody takiej sytuacji są dokładnie takie same jak w przypadku EURPLN – dynamiczne umocnienie dolara oraz wzrost awersji wobec ryzyka na rynkach światowych. O godzinie 17:05 jeden dolar warty był 2,8930 PLN.

Tomasz Szecówka

eurowalutyzłoty
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)