Komentarz poranny

W środę i w czwartek przedstawiciele odpowiednio amerykańskiego Banku Rezerw Federalnych (FED) oraz Banku Anglii i Europejskiego Banku Centralnego zasygnalizowali podjęcie pierwszych kroków mających na celu wycofanie się z niestandardowych działań ilościowego luzowania polityki monetarnej.

06.11.2009 09:34

W środę i w czwartek przedstawiciele odpowiednio amerykańskiego Banku Rezerw Federalnych (FED) oraz Banku Anglii i Europejskiego Banku Centralnego zasygnalizowali podjęcie pierwszych kroków mających na celu wycofanie się z niestandardowych działań ilościowego luzowania polityki monetarnej.

FED zapowiedział zakończenie programu skupu papierów dłużnych opartych o kredyty hipoteczne do końca kwietnia 2010 roku, Bank Anglii jedynie o 25 mld GBP, wobec spodziewanych 50 mld GBP, powiększył kwotę przeznaczoną na skup obligacji rządowych i korporacyjnych, a EBC zasygnalizowało zakończenie w grudniu 2009 roku programu nieograniczonych, tanich kredytów dla instytucji finansowych. Argumentami przemawiającymi za podjęciem takich decyzji mogą być coraz wyraźniejsze symptomy ożywienia szczególnie w sektorze przemysłowym, gdzie producenci odnawiając swoje zapasy zwiększają produkcję, jak również obawa przed powstawaniem spekulacyjnych baniek na rynku nieruchomości, rynkach kapitałowych czy na rynku towarowym, finansowanych tanim i łatwo dostępnym pieniądzem.

Podjęte decyzje z jednej strony mogą stanowić źródło optymizmu dla inwestorów, szczególnie gdy potwierdzi się fakt, że gospodarka światowa poradzi sobie bez sztucznego dofinansowania ze strony rządów i banków centralnych. Istnieje jednak ryzyko, że będzie odwrotnie i konsumenci nie zdołają wypełnić powstałej luki popytowej a dynamika ożywienia spowolni. W obecnej sytuacji w perspektywie „wyschnięcia” źródeł taniego pieniądza, każda negatywna informacja makroekonomiczna może mięć wzmożony negatywny wpływ na rynek walutowy. Z tego powodu w dniu dzisiejszym bardzo istotne mogą okazać się przedpołudniowe dane o wrześniowej dynamice zamówień przemysłowych w Niemczech oraz popołudniowy raport z amerykańskiego rynku pracy.

Oba raporty mają potencjał pozytywnego impulsu dla rynków kapitałowych oraz wspólnej waluty, gdyż z jednej strony obserwujemy wspomniane wyżej odbudowywanie poziomu zapasów w przemyśle, z drugiej strony środowy raport ADP z USA wskazał na dalszy spadek dynamiki zwolnień. Jednak zaskoczenie in minus w przypadku tych odczytów może spowodować wyprzedaż na rynkach kapitałowych spowodowaną w głównej mierze wyżej opisaną obawą o stan gospodarki bez bezpośredniego dofinansowywania ze strony instytucji rządowych oraz piątkową realizacją zysków po kolejnym tygodniowym wzroście wartości indeksów.

EUR/USD

Wczoraj na rynku EURUSD euro utrzymywało przewagę nad dolarem i para ta nieznacznie poprawiła swoje lokalne maksima . Wzrostom kursu eurodolara sprzyjały optymistyczne nastroje panujące na rynkach kapitałowych po wypowiedziach przedstawicieli Banku Anglii oraz Europejskiego Banku Centralnego. Kurs EURUSD powrócił wczoraj powyżej długoterminowej linii trendu wzrostowego co zwiększa prawdopodobieństwo kontynuacji ruchu na północ. Dla realizacji tego scenariusz bardzo istotne pozostanie przekroczenie i utrzymanie się powyżej popołudniowych maksimów (1,4907;1,4917) odpowiedio z 4 i 5 listopada, gdzie w pobliżu jednocześnie znajduje 61,8% zniesienia Fibonacciego (1,4880) ostatniej fali umocnienia zielonego obserwowanej od 26 do 30 października.

Rynek krajowy

Dzisiejszy kalendarz makroekonomicznych ponownie jest pusty a polskie pary walutowe pozostaną pod wpływem ruchów pary EUR/USD oraz nastrojów panujących na rynkach kapitałowych. Wiele czynników technicznych i fundamentalnych wskazywałoby na powrót naszej waluty do umocnienia względem euro, dolara i funta sterlinga, jednak aprecjację tę w ostatnich dniach mogło powstrzymywać oczekiwanie inwestorów na dzisiejszy debiut akcji Polskie Grupy Energetycznej, jeżeli mamy do czynienia z tak zwanym parkowaniem akcji przez inwestorów zagranicznych. Z tego powodu po zapowiadanym na dzisiaj debiucie istnieje prawdopodobieństwo dynamicznego umocnienia naszej waluty w kolejnych dniach. Scenariuszem alternatywnym jest sprawdzenie się formacji XABCD na wykresie pary EUR/PLN, co zwiastowałoby kolejną falę deprecjacji PLN. Prawdopodobieństwo tego scenariusza ogranicza się wraz z osuwaniem się kursów polskich par walutowych.

EUR/PLN

Z technicznego punktu widzenia kurs EURPLN dotarł w okolice zniesienia 0,50 obserwowanej fali osłabienia złotego obserwowanej od początku trzeciej dekady października. Przekroczenie tego poziomu w dół może przyspieszyć dynamikę umocnienia złotówki, natomiast obrona zwiększy prawdopodobieństwo powrotu do lokalnych szczytów z przełomu października i listopada 2009 roku. Sytuacja jednak na tej parze walutowej wciąż uzależniona jest głównie od sytuacji na EURUSD, zatem przede wszystkim temu rynkowi dziś będziemy się przyglądać.

USD/PLN

Podobna sytuację obserwujemy na parze USDPLN, gdzie wczoraj kurs odbił się w odróżnieniu do EURPLN od poziomu 61,8 ostatniej fali osłabienia złotego. Również w tym przypadku decydującymi będą wydarzenia na eurodolarze i dzisiejsze wypowiedzi przedstawicieli Europejskiego Banku Centralnego.

Tomasz Szecówka.

walutyzłotyeuro
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)