Komentarz poranny

W pierwszej części dzisiejszego dnia inwestorzy poznają jedynie dane dotyczące poziomu inflacji cen producentów na Wyspach Brytyjskich.

11.09.2009 | aktual.: 11.09.2009 09:36

Rynek zagraniczny

W pierwszej części dzisiejszego dnia inwestorzy poznają jedynie dane dotyczące poziomu inflacji cen producentów na Wyspach Brytyjskich. Odczyt ten może potwierdzić utrzymującą się od kwietnia 2009 roku zjawisko rocznej deflacji, która powstrzymuje brytyjskie władze monetarne przed odejściem od polityki ilościowego luzowania polityki monetarnej. Potwierdzenie takiego stanowiska mieliśmy w dniu wczorajszym kiedy Bank Anglii pozostawił rekordowo niski koszt pieniądza i przeznaczył 175 mld GBP na dalszy skup toksycznych aktywów instytucji finansowych.

Odczyty przedpołudniowych figur pozostaną jednak najprawdopodobniej bez większego wpływu na rynek a istotniejsze okazać się mogą informacje o nastrojach amerykańskich konsumentów, które będą miały bezpośrednie przełożenie na ich skłonność do wydatków konsumpcyjnych a tym samym na popyt wewnętrzny oraz również dzisiaj publikowany dynamika cen towarów importowanych. Wczorajsze wzrost deficytu handlowego USA (wzrost dynamiki importu) może być symptomem powolnego powrotu popytu wewnętrznego w Stanach Zjednoczonych na ścieżkę wzrostu.

W dniu dzisiejszym najprawdopodobniej w dalszym ciągu będziemy mieli do czynienia z utrzymywaniem się pozytywnych nastrojach na światowych rynkach kapitałowych w tym na Wall Street, szczególnie jeśli popołudniowe dane zza oceanu okażą się być lepsze od oczekiwań.

EUR/USD

Para ta od dwóch dni testuje ważny techniczny opór na poziomie 1,4626 wynikającego ze zgrupowania zniesień Fibonacciego. Jego obecna obrona powstrzymuje kontynuację ruchu na północ w kierunku kolejnego splotu zniesień Fibonacciego na poziomie 1,4720. Dalsze ruchy eurodolara zależą w dużym stopniu od zachowania się indeksów giełdowych a na rynku kapitałowym rośnie prawdopodobieństwo technicznej korekty obecnych dynamicznych wzrostów. Fakt ten może ograniczyć w krótkim terminie wzrosty pary EUR/USD i doprowadzić również do jej korekty. Rynek polski

Przez ostatnie dwa dni byliśmy świadkami "opóźnionej" reakcji inwestorów na informację o wzroście przyszłorocznego deficytu budżetowego planowanego przez rząd. BNP Paribas zlecił swoim klientom wycofanie się z inwestycji w polskie papiery skarbowe ze względu na "…niebezpieczną sytuację fiskalną…". Jednocześnie podwyższył prognozy kursu pary EUR/PLN do poziomu 4,70 na koniec obecnego roku.

Efektem takiej rekomendacji mogła być nieudana środową aukcja obligacji rządowych, których sprzedano jedynie połowę całej podaży.

Dodatkowo skala umocnienia naszej waluty spowodowana dynamicznym ruchem eurodolara na północ nie jest tak duża jak można byłoby się tego spodziewać. Tym samym rośnie prawdopodobieństwo scenariusza wyraźnej korekty technicznej ostatnich spadków kursów polskich par walutowych szczególnie jeśli do głosu na GPW dojdą "niedźwiedzie" i skorygują obecnie wysokie poziomy indeksów giełdowych.

W dniu dzisiejszym możemy być świadkami prób powrotu polskich par walutowych w kierunku wczorajszych lokalnych maksimów i wybicia się górą z dwumiesięcznej konsolidacji.

USD/PLN

Para ta znajduje się obecnie w dolnej części zakresu wahań 2,81 - 3,01 w którym porusza się od dwóch miesięcy. Najprawdopodobniej zabraknie impulsu do dalszej zdecydowanej wędrówki na południe i cross ten powinien próbować wracać w okolice ceny 3,0 PLN za jednego dolara.

EUR/PLN

Podobna sytuacja jak na parze USD/PLN, jednak w tym przypadku wyraźniej zarysowało się odbicie od przedwczorajszych lokalnych minimów co również zwiększa prawdopodobieństwo odreagowania w kierunku górnego ograniczenia dwumiesięcznych wahań 4,07 - 4,21.

sesjamwig40gpw
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)