Komentarz poranny
Środowe naruszenie strefy wsparcia na WIG-u 20: 2005 - 2011 pkt. nie doprowadziło jednak do wykreowania się ruchu spadkowego.
24.07.2009 09:37
Indeks bowiem, za sprawą zwyżkujących rano rynków azjatyckich i kontraktów na amerykańskie indeksy otworzył się ponad wymienionym przedziałem. Trudno jednak coś interesującego napisać odnośnie przedpołudniowej fazy czwartkowej sesji, gdyż inwestorzy najwyraźniej stracili wczoraj ochotę do zawierania transakcji. Wystarczy w tym kontekście przeanalizować wykres intradayowy WIG-u 20, by zorientować się z jak dramatycznie płaską konsolidacją mieliśmy do czynienia. Podobnie jednak zachowywały się pozostałe rynki Eurolandu, których nie były nawet w stanie rozruszać publikowane wczoraj licznie raporty kwartalne amerykańskich firm. Warto jednak nadmienić, że wraz z rynkiem węgierskim przewodziliśmy w czwartek europejskiej stawce, stabilnie utrzymując na indeksach kolor zielony. Widać zatem było, że niedźwiedzie w dalszym ciągu nie mają ochoty do wyzbywania się posiadanych walorów, oczekując na jeszcze korzystniejsze ceny.
Biorąc pod uwagę, że wcześniej mieliśmy do czynienia z niezwykle silnym ruchem cenowym, psychologiczną przewagę utrzymywały zatem cały czas byki. Uzewnętrzniło się to w końcowym fragmencie sesji, kiedy do gry włączyli się już Amerykanie. Sesja za oceanem rozpoczęła się w bardzo optymistycznych nastrojach, co oczywiście (biorąc pod uwagę wcześniejszą postawę sprzedających) pozwoliło naszym kupującym zainicjować niezwykle silny ruch cenowy. W konsekwencji bykom udał się wczoraj naruszyć czerwcowy szczyt i tym samym przygotować sobie przedpole do ataku na poziom: 2080 pkt. Jak już wielokrotnie wspominałem, wypada tutaj zniesienia 113% fali spadkowej trwającej od 15 czerwca do 13 lipca br. Inwestorzy wykorzystujący na co dzień zaawansowane techniki Fibonacciego wiedzą, że bardzo często o przełamaniu ważnego szczytu mówi się dopiero wówczas, gdy interesujący nas walor pokona barierę podażową kryjącą się właśnie w postaci wspomnianego już zniesienia 113%. Dlatego tak silnie eksponuję w swoich komentarzach
znaczenie poziomu: 2080 pkt.
Biorąc jednak pod uwagę wczorajsze raporty kwartalne American Express, Microsoft, Amazon.com opublikowane po sesji w USA (wszystkie były gorsze od prognoz analityków) może się okazać, że bykom trudno będzie dzisiaj dotrzeć do w/w poziomu cenowego. Warto również nadmienić, że w obecnej sytuacji nadal sporą wagę przywiązywałbym do obszaru wsparcia Fibonacciego: 2005 - 2011 pkt. Uważam, że jeśli dzisiejsze zamknięcie uplasowałoby się poniżej poziomu: 2005 pkt., wygenerowany zostałby wówczas sygnał słabości mogący w konsekwencji utrudnić bykom marsz w kierunku północnym i zwiastować możliwość rozpoczęcia się nieco głębszej korekty spadkowej. Nie ukrywam jednak, że dopiero zanegowanie niezwykle wiarygodnej zapory popytowej: 1940 - 1946 pkt. anulowałoby obowiązujący cały czas na indeksie sygnał kupna. Osobiście nie spodziewam się jednak, by w najbliższym czasie doszło do wystąpienia aż tak silnego ruchu spadkowego.
Pełna wersja raportu dostępna w formacie src="http://i.wp.pl/a/i/emerytury/pdf.gif"/>
Paweł Danielewicz
DM BZ WBK