Komentarz poranny

Wtorkowe przełamanie bariery podażowej Fibonacciego: 2005 - 2011 pkt. sugerowało atak na czerwcowy szczyt. Jak wiadomo bykom rzeczywiście udało się zrealizować ten cel, choć ostatecznie zabrakło im determinacji, by pokonać tutaj sprzedających.

23.07.2009 09:14

Wspominam o tym, gdyż wczorajsza sesja przebiegła pod znakiem korekty spadkowej, a ważną rolę odegrał właśnie znany nam już przedział cenowy: 2005 - 2011 pkt. Po przełamaniu strefa zaczęła bowiem pełnić funkcję zapory popytowej i niedźwiedzie miały ogromny problem z przedostaniem się poniżej poziomu: 2005 pkt. Dokładnie zatem z tego rejonu cenowego bykom udało się wygenerować kolejny ruch wzrostowy. Inicjatywa strony popytowej szybko jednak została powstrzymana przez sprzedających. Okazało się bowiem, że poranne, korekcyjne nastroje towarzyszące poczynaniom inwestorów nadal odgrywały ważną rolę w kształtowaniu bieżących wydarzeń na parkiecie. Znalazło to swoje odzwierciedlenie w przebiegu sesji, która przybrała nieco bardziej emocjonalny charakter. Byki bowiem również nie zamierzały biernie przyglądać się coraz odważniejszym działaniom podejmowanym przez sprzedających. Następstwem tego były naprzemienne i wzajemnie wykluczające się ruchy cenowe.

Ostatecznie, po tej trochę wyniszczającej walce, skonfliktowane strony zawarły chwilowy kompromis, a rynkowym obrazem tego konsensusu był ruch boczny. Popołudniowa faza sesji należała jednak ponownie do sprzedających, którym koniec końców udało się zepchnąć indeks poniżej strefy: 2005 - 2011 pkt. Takie naruszenie wygenerowało wstępny sygnał słabości rynku, choć osobiście nie podejmowałbym jeszcze w związku z tym wydarzeniem żadnych działań transakcyjnych. Tak naprawdę bowiem po siedmiu dniach w zasadzie nieprzerwanych wzrostów korekta należała się jak najbardziej rynkowi. Warto nadmienić, że z punktu widzenia techniki problem pojawiłby się dopiero wówczas, gdyby zanegowaniu uległ zakres cenowy: 1933 - 1938 pkt. Nie ukrywam, że ograniczyłbym w takiej sytuacji ilość długich pozycji w portfelu, obawiając się kontynuacji korekty spadkowej. Wątpię jednak, by niedźwiedziom udało się obecnie wygenerować tak silny i zdecydowany ruch cenowy.

Niemniej jeśli notowania indeksu zaczęłyby konsekwentnie przebiegać poniżej znanej nam już z wcześniejszych opracowań strefy: 1972 - 1979 pkt., scenariusz związany z testem kluczowego obecnie zakresu wsparcia: 1933 - 1938 pkt. uległby wówczas uprawdopodobnieniu. Abstrahując od tych kwestii warto jednak podkreślić, że na indeksie nadal obowiązuje sygnał kupna i nawet potencjalny test zakresu wsparcia: 1933 - 1938 pkt. nie zmieniłby tak naprawdę tej sytuacji. Wskazaniem sugerującym kontynuację ruchu wzrostowego byłoby dla mnie przełamanie górnej linii Pitchforka (stosowny wykres zamieszczę w swoim komentarzu online o 12.30). Wydaje się, że indeks bez problemu powinien dotrzeć wówczas do poziomu 2080 pkt., wytyczonego na bazie zniesienia zewnętrznego 113% fali spadkowej trwającej od 15 czerwca do 13 lipca br. Tutaj spodziewam się już zdecydowanie większej presji podażowej i osobiście nie zdziwiłbym się, gdyby właśnie w tym rejonie cenowym doszło do uformowania się lokalnego szczytu.

Pełna wersja raportu dostępna w formacie src="http://i.wp.pl/a/i/emerytury/pdf.gif"/>

Paweł Danielewicz
DM BZ WBK

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)