Komisja finansów za odrzuceniem projektu ustawy o finansach publicznych
Sejmowa komisja finansów opowiedziała się we wtorek za odrzuceniem rządowego projektu ustawy o finansach publicznych. Domagał się tego PiS, który sprzeciwia się ewentualnym podwyżkom VAT i włączeniu Lasów Państwowych do sektora finansów publicznych.
Przewodniczący komisji finansów publicznych Paweł Arndt z PO powiedział, że wniosek o odrzucenie projektu został przegłosowany jednym głosem. Teraz wniosek rozpatrzy Sejm, prawdopodobnie w środę.
- Problem polega na tym, że mamy wielu posłów w drugiej turze wyborów samorządowych. Część z nich albo bierze udział w wyborach, albo wspomaga naszych kandydatów. Jednym głosem przegraliśmy głosowanie - powiedział Arndt. Dodał, że wcześniej komisja wprowadziła do projektu poprawkę, która wykreśla Lasy Państwowe z sektora finansów publicznych, ale w związku z końcowym stanowiskiem komisji poprawka ta nie ma znaczenia.
Henryk Kowalczyk z PiS powiedział, że projekt ma kilka sensownych rozwiązań, ale jego klub nie godzi się na włączenie Lasów Państwowych do sektora finansów publicznych i ewentualne podwyżki VAT, które miałyby nastąpić, gdyby poziom długu publicznego w relacji do PKB przekroczył 55 proc. - To, że projekt przepadł w komisji, to efekt braku mobilizacji posłów PO - przyznał Kowalczyk.
Zgodnie z regulaminem Sejmu, aby posłowie mogli dalej pracować nad projektem, Sejm musi odrzucić wniosek komisji w tej sprawie. Jeżeli tak by się stało i Sejm odrzuciłby przedstawiony w sprawozdaniu komisji wniosek, to projekt trafiłby jeszcze raz do komisji finansów publicznych w celu ponownego rozpatrzenia. Sprawozdaniem komisji Sejm ma się zająć w środę.
Kowalczyk uważa, że z racji tego, iż PO ma większość w Sejmie, sprawozdanie komisji zostanie zapewne odrzucone. Poseł liczy jednak, że podczas ponownych prac nad projektem Lasy Państwowe nie zostaną zaliczone do sektora finansów publicznych.
- Mam nadzieję, że problem Lasów już do tego projektu nie wróci. Zachowanie LP poza sektorem finansów publicznych bardzo wyraźnie poparł koalicjant rządowy, PSL. Jeżeli PSL nie zmieni zdania, to nic takiego nie powinno się zdarzyć - powiedział Kowalczyk.
W ubiegłym tygodniu leśnicy z całej Polski protestowali przed Sejmem, sprzeciwiając się rządowym planom włączenia ich firmy - Lasów Państwowych do sektora finansów publicznych. Na transparentach wypisali swoje hasła, m.in. "Ręce precz od polskich lasów".
Lasy Państwowe, które funkcjonują jako państwowe gospodarstwo leśne, obawiają się, że po wejściu w życie projektu nowelizacji ustawy o finansach publicznych, który przewiduje włączenie LP do systemu finansów publicznych, Lasy przestaną być samofinansującą się organizacją. Boją się też, że wypracowane przez nich środki, które obecnie są wykorzystywane przez Fundusz Leśny do dotowania słabszych ekonomicznie nadleśnictw oraz usuwania skutków klęsk żywiołowych, zostaną przez budżet państwa wydane na inne cele.
Protestujący przekonywali, że włączenie do finansów publicznych oznacza rozmontowywanie dobrze działającej, samofinansującej się i niekorzystającej z dotacji budżetowych organizacji, jaką są Lasy Państwowe. Leśnicy przypominali, że ustawa o finansach publicznych pozwala na przekształcenia własnościowe, a włączenie LP do tego sektora może być pierwszym krokiem do ich sprywatyzowania. W finansach publicznych niewydane w danym roku środki nie przechodzą na następny rok, a w Lasach, które prowadzą wieloletnią gospodarkę leśną, pieniądze są odkładane i akumulowane, by można ich było użyć w razie potrzeby - argumentowali leśnicy.
W ubiegłą środę Sejm nie przyjął wniosku PiS i SLD o odrzucenie projektu nowelizacji ustawy i skierował go do dalszych prac w komisji finansów.
Według resortu finansów, projekt ma na celu m.in. poprawę finansów państwa i zabezpieczenie przed przekroczeniem tzw. drugiego progu ostrożnościowego (relacji długu publicznego do PKB na poziomie 55 proc.). Zmiany, które chce przeprowadzić rząd, przewidują m.in. obowiązek przekazywania wolnych środków wybranych jednostek sektora finansów publicznych w depozyt lub zarządzanie ministrowi finansów. Środki oddawane w depozyt lub zarządzanie będą oprocentowane na zasadach określonych w ustawie.