Komórkowy biznes to nie inżynieria kosmiczna

Prezes Polskiej Telefonii Cyfrowej Klaus Hartmann zapowiedział, że w tym roku PTC będzie proporcjonalnie więcej inwestowało w sieć 2G, a mniej w bardziej kosztowną 3G. Era stawia więc na głos. Czy Orange też?

Jesteśmy ze wszystkich operatorów najbardziej zaawansowani w budowaniu 3G i budżet na ten rok nie zakładał dużych wydatków na poszerzenie zasięgu. Dlatego nie musimy teraz rezygnować z inwestycji w tę technologię i wszystko idzie zgodnie z planem.

Cała grupa TP oszczędza. Gdzie oszczędności szuka Orange?

Przede wszystkim w wydatkach na reklamę i marketing. Nie zamierzamy zwalniać ludzi i nie będziemy oszczędzać na sprzedaży i funkcjonowaniu sieci dilerskich. Być może tylko zmienimy nieco akcenty i położymy większy nacisk na utrzymanie klienta, a mniej na pozyskiwanie nowego. Ponadto przejęty niedawno Ramsat (sieć 120 sklepów - red.) chcielibyśmy wykorzystać w maksymalnym stopniu.

Jakiego rzędu oszczędności udało się Orange znaleźć do tej pory?

Nie mówimy o skali oszczędności. Cel grupy TP na 2009 rok to uzyskanie 3 mld zł wolnych przepływów pieniężnych. Innych założeń nie podajemy.

Czy oszczędności dotkną także projektu CDMA (radiowego dostępu do internetu na terenach niezurbanizowanych)?

Nie, to nasz kluczowy i atrakcyjny biznesowo projekt. Zainwestujemy w CDMA 0,5 mld zł i podtrzymuję, że zwróci się to w ciągu około sześciu lat, licząc od grudnia 2008 roku, gdy oferta ruszyła.

NFI Midas, właściciel CenterNetu, raczkującego operatora komórkowego, poinformował właśnie, że zamierza zapłacić 4 mln zł za spółkę Nordisk Polska, posiadającą rezerwację podobnej częstotliwości. Pani zdaniem to dobra cena?

W takich sytuacjach zawsze zadaję to samo pytanie: jeśli kupować, to po co? Nordisk działa w niszy, posiada częstotliwość niekomplementarną z naszą CDMA 450, na której nie da się zbudować sieci w technologii LTE (ang. long term evolution - red.). Moim zdaniem, dużo się na tym nie zarobi.

Czy Orange naprawdę zamierza pozwać CenterNet do sądu za rozwiązanie umowy i zmianę partnera infrastrukturalnego na PTC? Jeśli tak, to kiedy?

Trwa wymiana korespondencji w ramach procedury, którą musimy wyczerpać.

Jakich kwot od CenterNetu może domagać się Orange?

Nadal sądzę, że kary umowne mogą sięgnąć nawet kilkudziesięciu milionów złotych.

A czy możliwa jest ugoda?

Rozmawiamy.

Orange postrzega współpracę CenterNetu z PTC jako zagrożenie?

Nie, dlaczego?

A jeśli PTC zechce wykorzystać częstotliwość CenterNetu?

W moim przekonaniu PTC tej częstotliwości nie potrzebuje. Nam też by się nie przydała. Za to potrzebna jest dziewięćsetka (częstotliwości z zakresu 900 Mhz), dlatego startowaliśmy w tym przetargu, tak samo zresztą jak Era.

Zapowiadała Pani, że w II kwartale tego roku zaczną się testy usługi płatności mobilnych. Zaczęły się?

Tak. Na razie w testach uczestniczą tylko pracownicy operatorów. Zobaczymy, co z tego wyjdzie, jak zadziałają aplikacje, rozliczenia itp.

A kiedy można się spodziewać komercyjnego wdrożenia?

Bardzo trudno określić termin. Sądzę, że nie wcześniej niż pod koniec roku. To projekt, który ma objąć wszystkie sieci komórkowe i wiele banków. Rozmawiamy na ten temat także ze Związkiem Banków Polskich.

Co z innymi usługami finansowymi?

Takie usługi mamy od dawna w ofercie, np. ubezpieczenia przez sms wprowadziliśmy rok temu. Ale z punktu widzenia firmy, to nie jest priorytet. W skali naszej działalności dają promil przychodów, ale warto je rozwijać. Moim zdaniem, ich rolą jest bardziej wpływanie na lojalność klientów niż zarabianie dużych pieniędzy.

Widzi Pani jakiś biznes, który mógłby pomóc Orange załatać dziurę po ubytku wpływów z tytułu MTR-ów (decyzją Urzędu Komunikacji Elektronicznej stawki za zakańczanie połączeń w sieciach mobilnych spadają)?

Nie widzę. Komórki to nie rocket science (inżynieria kosmiczna - red.). Ten biznes polega na świadczeniu usług głosowych i transmisji danych. To wszystko. Od dawna mówiłam, że spadek przychodów z tytułu obniżenia stawek MTR będzie wynosił między 2 a 2,5 mld zł. Teraz uważam, że będzie to jednak bliżej 2,5 mld zł.

A jakie nadzieje wiąże Pani z telewizją mobilną?

Nigdy nie liczyliśmy na duże przychody z telewizji mobilnej. Tym bardziej że to kapitałochłonny projekt. Od nas będzie wymagał też np. kupowania drogich aparatów i subsydiowania ich klientom. Dodatkowo, prawdopodobnie w wyniku kryzysu, dostawcy zaprzestali prac nad terminalami działającymi w standardzie DVB-H. Dlatego projekt, z naszego punktu widzenia, powoli traci biznesowe uzasadnienie.

Orange nie będzie współpracował z Info-TV-FM (grupa NFI Magna Polonia), zwycięzcą przetargu na hurtowego operatora telewizji mobilnej?

Nadal czekamy na ofertę.

Widziałaby Pani TP Emitel, spółkę zależną TP, w tym projekcie? W jakiej roli?

To pytanie do prezesa TP Emitel.

Od 1 lipca w życie mają wejść nowe, jeszcze niższe stawki MTR (niecałe 17 groszy za minutę). Czy Orange wystąpił już o nowe decyzje, regulujące rozliczenia z innymi operatorami?

Tak. Wszyscy operatorzy już poszli do UKE po decyzje. Trwają postępowania konsultacyjne. Pytanie, czy regulator zdąży wydać je w odpowiednim czasie.

Kiedy Orange, podobnie jak sieć Plus, zmieni regulamin świadczenia usług, tak aby dostosować się do wskazówek Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów?

Zamierzamy dostosować regulamin do nowego prawa, które wejdzie w życie w lipcu. Zgodnie z nim, zmiana regulaminu nie będzie pozwalała abonentom na wypowiedzenie umowy bez konsekwencji finansowych.

To spytam tak: czy w trwającym II kwartale bieżącego roku widać szybszy niż w I kwartale przyrost abonentów w Orange?

Nie mogę odpowiedzieć na to pytanie. Jeśli to zrobię, ujawnię, jak mogą wyglądać wyniki II kwartału, a te podajemy pod koniec lipca.

Dziękuję za rozmowę.

PARKIET