Komorowski: do strefy euro, gdy europejska gospodarka będzie się szybciej rozwijać niż polska

Do strefy euro powinniśmy dołączyć wówczas, gdy gospodarka europejska będzie się rozwijała szybciej od polskiej, bo wtedy członkostwo w tym klubie będzie niosło nas w górę - powiedział w wywiadzie dla "Dziennika Gazety Prawnej" marszałek Sejmu Bronisław Komorowski pełniący obowiązki prezydenta.

Komorowski: do strefy euro, gdy europejska gospodarka będzie się szybciej rozwijać niż polska
Źródło zdjęć: © AFP

26.05.2010 | aktual.: 26.05.2010 13:04

Do strefy euro powinniśmy dołączyć wówczas, gdy gospodarka europejska będzie się rozwijała szybciej od polskiej, bo wtedy członkostwo w tym klubie będzie niosło nas w górę - powiedział w wywiadzie dla "Dziennika Gazety Prawnej" marszałek Sejmu Bronisław Komorowski pełniący obowiązki prezydenta.

- Do strefy euro powinniśmy dołączyć wówczas, gdy gospodarka europejska będzie się rozwijała szybciej od polskiej, bo wtedy członkostwo w tym klubie będzie niosło nas w górę. A dziś, gdy mamy szybsze tempo rozwoju, jest odwrotnie - to my byśmy ciągnęli gospodarkę europejską(...) Powinniśmy przystąpić do eurolandu w okresie, gdy to gospodarka europejska będzie nas ciągnęła. Ale to wcale nie oznacza, że mamy mieć recesję - uważa marszałek.

- Biedniejsza Polska może dużo łatwiej rozwijać się szybciej od np. Niemiec, które są już bogatym krajem - powiedział ekonomista Roman Zuber z Dexus Partners w rozmowie z WP.

Na pytanie, czy nasze przejście do strefy euro się oddaliło z powodu kryzysu Komorowski powiedział: - Pewnie tak, choć to nie kryzys w Polsce, ale w Europie. Polska powinna dokonać trzeźwej oceny tego, co nam się najbardziej opłaca i ocenić w jakim momencie wskoczyć na to koło niosące euro.

Zdaniem Zubera do strefy euro powinniśmy wejść wtedy, kiedy będziemy gospodarczo do tego przygotowani.

- Także bardziej opłaca nam się wejść do eurolandu wtedy, kiedy strefa ta będzie już ułożona, a kryzys opanowany. Wejście dzisiaj spowodowałoby pewne konsekwencje, które wynikają z obecnego kryzysu - powiedział WP Zuber.

Zdaniem Komorowskiego w kontekście UE największym wyzwaniem, jest dogonienie peletonu krajów Unii Europejskiej bardziej zaawansowanych pod względem poziomu życia, rozwoju gospodarczego i dobrobytu.

- Nie przeskoczymy wielowiekowych różnic w odniesieniu do najbogatszych krajów, ale Belgię czy Włochy możemy dogonić korzystając z faktu, że rozwijamy się dzisiaj szybciej od nich. Jesteśmy jedynym krajem w Europie, który zachował wzrost gospodarczy i go zwiększa, podczas gdy inne przeżywają recesję. Plan dogonienia głównych krajów unijnych jest realny (...) Po pierwsze utrwalenie zdobyczy Polski z tych dwóch transz reformy, z początku i z drugiej połowy lat 90. Pojawia się więc pytanie o dalszą decentralizację w wymiarze finansowym. To także pytanie o trzecią transzę modernizacyjną, która jest konieczna do przeprowadzenia - jeśli chcemy uratować wzrost gospodarczy. To reformy, które rząd miał przygotowane, ale nie bardzo mógł je wdrożyć ze względu na generalną niechęć prezydenta do głębszych zmian systemowych w Polsce, np. do reformy służby zdrowia - powiedział.

Kandydat PO na prezydenta nie wierzy także w obecnych warunkach we wprowadzenie podatku liniowego.

- Podatek liniowy jest dobrym pomysłem, tylko nierealnym do wprowadzenia w życie ze względu na układ sił politycznych. Można dążyć do tego, aby podatki były maksymalnie spłaszczone, ale wprowadzenie liniowego jest teraz mało realne(...) Do przeprowadzenia takiej ustawy potrzeba nie tyle podpisu głowy państwa, ile większości głosów w Sejmie. Pytanie więc, czy warto zgłębiać problem teoretyczny a mało praktyczny - zaznaczył marszałek.

Komorowski powiedział także w wywiadzie, że ma kandydata na nowego prezesa NBP, ale na razie nie chce ujawnić nazwiska. Zrobi to, gdy rozpocznie "rozmowy z partiami politycznymi, które są w parlamencie"

- (...)Trwa praca związana z negocjowaniem kandydatury nowego prezesa. To jest trudne ze względu na gorączkę przedwyborczą, która utrudnia uzgodnienia, ale próbuję. Mam nadzieję, że będzie to możliwe przed rozstrzygnięciami wyborczymi (....) Dobra kandydatura z mojego punktu widzenia to taka, która łączy duże doświadczenie, mocną pozycję osobistą, lekki dystans do partyjności i zdolność do uzyskania wystarczającej większości w Sejmie - powiedział.

Marszałek chciałby, by "koalicja, która wybierze nowego szefa NBP, była jak najszersza".

- Najważniejsze jest sprawne przeprowadzenie tego projektu - uważa. (PAP)

kba/ ana/

Źródło artykułu:PAP
finanseemuwaluty
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)