Kompania Węglowa przestraszyła się górników

Po wycofaniu się z decyzji o odebraniu tony węgla byłym pracownikom Kompanii Węglowej z deputatu za 2014 r. spółka przekazała m.in., że będzie preferowała realizację tego świadczenia w naturze. Chcący otrzymać ekwiwalent pieniężny dostaną go za rok.

Kompania Węglowa przestraszyła się górników
Źródło zdjęć: © AFP | NOAH SEELAM

12.12.2014 | aktual.: 12.12.2014 15:18

W czwartek 11 grudnia o podjętej dzień wcześniej uchwale zarządu KW ws. przywrócenia wcześniejszego wymiaru emeryckiego deputatu informowali związkowcy. Właśnie komunikat w tej sprawie wydało biuro prasowe Kompanii.

Emerytom przysługuje dożywotnio 2,5 lub 3 tony węgla rocznie - średnio każdy z nich dostaje co roku 2,8 tony surowca. Ci, którzy nie odbierają węgla, otrzymują jego równowartość w gotówce. W lutym br. w KW zapadła decyzja, że przeżywająca poważne problemy finansowe spółka zmniejszy na dwa lata 160 tys. górniczym emerytom i rencistom tzw. deputat węglowy o tonę.

Po tamtej decyzji do sądów na Śląsku trafiły tysiące pozwów górniczych emerytów, paraliżując pracę niektórych wydziałów. Uchwała KW będzie skutkowała ich wycofaniem - stały się one bezprzedmiotowe.

Środowa uchwała zarządu Kompanii oznacza bowiem, że byłym pracownikom spółki, którzy na mocy porozumienia z lutego stracili z deputatu jedną tonę, zostanie ona zwrócona. Ze względu na trudną sytuację spółki węgiel w naturze będzie wydawany do 30 czerwca 2015 r., a ekwiwalent pieniężny - do końca 2015 r.

W piątek KW wskazała m.in., że będzie preferowała realizację świadczenia w naturze.

Wszyscy uprawnieni do bezpłatnych deputatów węglowych są zewidencjonowani w poszczególnych oddziałach spółki. Chcący zamienić ekwiwalent na węgiel powinni zgłosić się do referatów węglowych swych macierzystych kopalń i po 22 grudnia br. złożyć tam tzw. deklaracje węglową. Deputat w naturze będzie wydawany w kopalniach między 22 grudnia 2014, a 30 czerwca 2015 r. Z kolei ekwiwalent pieniężny "będzie mógł być zrealizowany w grudniu 2015 r." - podała KW.

Związki pozytywnie odniosły się do środowej uchwały zarządu firmy. Wskazywały, że dzięki niej sądy nie będą sparaliżowane dziesiątkami tysięcy spraw w tym przedmiocie, a sama Kompania uniknie znacznie większych kosztów; odebranie emerytom części bezpłatnego węgla odbyło się bowiem wbrew obowiązującemu prawu, co potwierdziły już wydawane dotąd wyroki.

Zarząd Kompanii Węglowej nie wycofał się dotąd z decyzji dotyczącej całkowitej likwidacji prawa do bezpłatnego węgla dla emerytów i rencistów górniczych od stycznia 2015 r. Śląsko-dąbrowska Solidarność poinformowała, że przygotowała wzory potrzebnych oświadczeń i wniosków umożliwiających ubieganie się o wypłatę ekwiwalentów za deputat węglowy przez ZUS.

Z możliwości tej mogą jednak skorzystać wyłącznie emeryci z kopalń postawionych w stan likwidacji przed 1 stycznia 2007 r., którzy nabyli prawo do świadczeń emerytalno-rentowych przed tą datą. Solidarność zapowiedziała, że jej prawnicy przygotowują instrumenty prawne, które mają umożliwić pozostałym emerytom i rencistom górniczym "dochodzenie należnych im uprawnień".

Jak podawały niedawno śląskie media, po odebraniu emerytom tony węgla pracę śląskich sądów sparaliżowało ponad 20 tysięcy pozwów przeciwko KW, a przegrane procesy mogłyby kosztować spółkę nawet 14 mln zł. "Na pewno ta sprawa miała na to wpływ" - przyznał PAP anonimowo w czwartek jeden z przedstawicieli spółki.

Kompania Węglowa zatrudnia 47 tys. osób. Należy do niej 14 kopalń o łącznej zdolności wydobywczej 34 mln ton węgla rocznie oraz pięć specjalistycznych jednostek organizacyjnych. Spółka ma też akcje i udziały w 16 spółkach prawa handlowego, w tym w 14 podmiotach zależnych.

W ostatnich miesiącach firma stanęła przed widmem upadłości. Jak informował w połowie września ówczesny prezes Mirosław Taras, spośród 14 jej kopalń rentowność utrzymywały trzy. Wynik finansowy po sześciu miesiącach wyniósł minus 342,3 mln zł, wobec 228,7 mln zł straty przed rokiem. Rada nadzorcza odwołała Tarasa 21 listopada. Obowiązki prezesa pełni obecnie Krzysztof Sędzikowski.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (185)