Końcówka dla byków
Ważnym wydarzeniem technicznym poniedziałkowej sesji było jak pamiętamy przełamanie kluczowej zapory popytowej Fibonacciego: 2206 – 2210 pkt. (zbudowanej na bazie zniesienia 61.8%).
25.04.2012 08:22
Ważnym wydarzeniem technicznym poniedziałkowej sesji było jak pamiętamy przełamanie kluczowej zapory popytowej Fibonacciego: 2206 – 2210 pkt. (zbudowanej na bazie zniesienia 61.8%).
W następstwie zaistniałego wyłamania rynek rzeczywiście wszedł w bardzo silną fazę ruchu spadkowego. Warto podkreślić, że fala przeceny wytraciła swój impet dopiero w rejonie lokalnej zapory popytowej: 2167 – 2170 pkt. Indeks WIG20 tymczasem zatrzymał się na wsparciu Fibonacciego: 2157 – 2164 pkt. (tutaj z kolei głównym filarem konstrukcyjnym strefy było zniesienie 78.6%).
Przypominam te w sumie istotne wydarzenia, gdyż po tak silnym uderzeniu podaży (i przetestowaniu ważnych wsparć) należało oczekiwać, że popyt uaktywni się i tym samym na GPW dojdzie do ukształtowania się ruchu odreagowującego.
W porannym fragmencie wczorajszych notowań powyższy scenariusz rzeczywiście zaczął się realizować. Problematyczną kwestią pozostawało jedynie to, że nadal na tle rynków europejskich (na których popyt również dominował we wtorek w porannej fazie handlu) zachowywaliśmy się zdecydowanie słabiej. Problemy z siłą relatywną naszego rynku pozostawały zatem cały czas aktualne. Na FW20M12 nie mogło tym samym dojść do wykrystalizowania się silnego impulsu popytowego, co po tak wyrazistej przecenie z pewnością musiało niepokoić.
Obóz sprzedających widząc zatem, że mogą być realne kłopoty z alokacją aktywów po wyższych cenach zaczął „korzystać” z aktualnych ofert kupna. To z kolei okazało się przysłowiową iskrą zapalną wywołującą kolejny impuls podażowy (kontrakty zaczęły ponownie podążać w kierunku 2167 – 2170 pkt.).
Z załączonego wykresu wynika, że doszło nawet do niewielkiego naruszenia wspomnianego obszaru wsparcia. Ostatecznie jednak bykom udało się zainicjować stosunkowo silny ruch odreagowujący. Warto podkreślić, że widoczny na wykresie biały korpus ukształtował się właśnie w samej końcówce wtorkowego handlu (problematyczną kwestią pozostawała jedynie liczba otwartych pozycji, nie potwierdzająca kierunku ruchu cenowego). Bez naruszenia obeszło się natomiast na indeksie WIG20. Tutaj z kolei ponownie ważną rolę odegrał przedział wsparcia Fibonacciego: 2157 – 2164 pkt. zbudowany na bazie zniesienia 78.6%. Jeśli chodzi o aktualną sytuację techniczną FW20M12, to w pierwszej kolejności zwróciłbym obecnie uwagę na lokalną zaporę podażową: 2193 – 2196 pkt. Jej przełamanie wskazywałoby, że popyt umacnia się, co z kolei zapowiadałoby wariant kontynuacji ruchu wzrostowego (w takim przypadku zwróciłbym uwagę na zdecydowanie istotniejszą zaporę cenową: 2211 – 2214 pkt.).
Ponieważ ostatni impuls podażowy składa się z pięciu fal (i dodatkowo bykom udało się wybronić strefę: 2167 – 2170 pkt. zbudowaną właśnie na bazie wspomnianego układu pięciofalowego), niejako siłą rzeczy musimy uwzględniać także w tej chwili możliwość wzrostu presji popytowej na rynku terminowym. Warto jednak podkreślić, że dopiero zanegowanie strefy: 2211 – 2214 pkt. oznaczałoby, że ta na razie jedynie potencjalna inicjatywa byków mogłaby ostatecznie przerodzić się w zdecydowanie trwalsze odreagowanie wzrostowe.
Z niepokojącym sygnałem mielibyśmy natomiast do czynienia w przypadku zanegowania wybronionej wczoraj strefy: 2167 – 2170 pkt. To z kolei wskazywałoby, że obóz popytowy nadal przeżywa ogromne trudności z przeciwstawianiem się presji podażowej. W moim odczuciu test grudniowego dołka cenowego byłby w takiej sytuacji bardzo prawdopodobnym wariantem.
Podsumowując, bykom udało się wczoraj wybronić stosunkowo istotną zaporę popytową. Trudno jednak na tym etapie wydarzeń rynkowych jednoznacznie stwierdzić, że ta okoliczność zmobilizuje teraz kupujących do większej aktywności i ostatecznie trend spadkowy ulegnie odwróceniu. W moim odczuciu jest to jedynie alternatywny wariant, ale w przypadku zanegowania kluczowej zapory podażowej Fibonacciego: 2211 – 2214 pkt. szanse na jego realizację wzrosłyby. W pierwszej kolejności zwróciłbym jednak uwagę na strefę: 2193 – 2196 pkt., gdyż już tutaj należy oczekiwać wzrostu presji ze strony sprzedających.
Paweł Danielewicz
Analityk Techniczny