Konflikt gazowy zwiększy presję na Gazociąg Północny
Szwedzcy politycy obawiają się, że przedłużający się konflikt między Rosją a Ukrainą może zwiększyć presję na rząd, aby ten zgodził się na budowę Gazociągu Północnego. Z wypowiedzi posłów koalicji rządzącej wynika jednak, że Sztokholm nie zamierza ulec naciskom.
Reprezentujący Partię Liberalną poseł Carl Hamilton powiedział dziennikowi "Dagens Nyheter", że gazowy kryzys jest w istocie "polityczną grą na szczytach władzy". Jego zdaniem konflikt może sprawić, że szwedzkiemu rządowi będzie znacznie trudniej sprzeciwiać się projektowi Gazociągu Północnego.
Sztokholm może jednak nadal podtrzymać swoje negatywne stanowisko, zwłaszcza że gazociąg na dnie Morza Bałtyckiego zagroziłby bezpieczeństwu Szwecji. Według Hamiltona, najlepsze rozwiązanie to poprowadzenie gazociągu drogą lądową przez Białoruś i Polskę. Parlamentarzysta podkreśla również, że obecne kłopoty spowodują rozwój energetyki jądrowej.
Szwecja za pół roku obejmie przewodnictwo w Unii Europejskiej.