Koniec marzeń o szybkich wzrostach?

Niestety, popyt od pierwszych minut sesji zaczął tracić zapał, efektem czego była zmiana nastawienia na resztę sesji. Największa fala wyprzedaży miała miejsce pomiędzy godzina 10:00 a 12:00, kiedy to podaż wyznaczyła minimum sesji na poziomie 2 171 pkt, tym samym niebezpiecznie zbliżając się do ostatnich dołków z poniedziałku. Po południu kupujący próbowali uratować sytuacje na fali dobrych informacji makroekonomicznych. Ustalenie pakietu pomocowego dla Aten wywołało odreagowanie, dodatkowo lepszy od oczekiwań odczyt liczby wniosków o zasiłek dla bezrobotnych w USA rozbudził nadzieje popytu, ale ostatecznie kupujący musieli skapitulować pod ciężarem napływających na rynek nowych zleceń sprzedaży. Na zamknięciu WIG20 osiągnął wartość 2 173 pkt (-1,89%), WIG 37 322 pkt (-1,23%).

Wczorajsza sesja zakończyła marzenia popytu o szybkim powrocie wzrostów na warszawski parkiet. Indeks szerokiego rynku zamykał notowania na ponad 1,2% minusie przy obrocie sięgającym po sesji 1,3 mld zł. Czarna świeca, wyznaczona na wykresie dziennym, nie pozostawia złudzeń co do dominacji jednej ze stron rynku. Podaż zniwelował wczoraj trzydniowe odreagowanie, sprowadzając kurs indeksu z powrotem w okolice lutowych minimów. Dodatkowo, kurs indeksu na zamknięciu naruszył jedno z istotnych wsparć, wynikające z listopadowych dołków zeszłego roku. Oba te czynniki pogarszają techniczny obraz rynku, zapowiadając możliwość pogłębienia spadków. Potwierdzeniem tej tezy są również analizowane wskaźniki. Zarówno RSI jak i Composite Index zawróciły po wczorajszej sesji na południe, a oscylator siły trendu osiągnął już wartość 31 pkt, wzmacniając potencjał kształtującego się trendu spadkowego. Dla dzisiejszych notowań, kluczowym aspektem będzie chęć kupujący do powrotu powyżej przełamanego wczoraj wsparcia, natomiast
trwałe pokonanie tej bariery otworzy drogę podaży do poziomu nawet 35 784 pkt.