Koniec z automatycznymi polisami OC
Jeszcze w tym roku zniknie przepis pozwalający ubezpieczycielowi automatycznie przedłużać polisę OC na kolejny rok - dowiedziała się "Gazeta Wyborcza".
30.07.2008 | aktual.: 30.07.2008 13:17
Jeszcze w tym roku zniknie przepis pozwalający ubezpieczycielowi automatycznie przedłużać polisę OC na kolejny rok - dowiedziała się "Gazeta Wyborcza".
To efekt sprawy, o której pisaliśmy ponad miesiąc temu. UOKiK zajął się wtedy obowiązkowymi ubezpieczeniami komunikacyjnymi po donisieniu, jakie 27-letni Adam Wąsacz złożył w rzeszowskim urzedzie rzecznika praw konsumentów. Pan Adam w sierpniu 2007 r. kupił samochód. Tego samego dnia skończyła się ważność rocznej polisy OC na to auto. PZU, nie pytając Wąsacza przedłużyło mu polisę na kolejny roki żąda od niego opłacenia kolejnej składki. Tyle że Wąsacz dzień po kupnie auta postanowił ubezpieczyć się u konkurencji. Polisa w PZU kosztowała 1155 zł, u konkurencji - 930 zł.
|
Polecamy: » Poradnik emigranta » Ubezpiecz samochód, AC, OC on-line! » Codzienny przegląd prasy ekonomicznej |
| --- |
|
Polecamy: » Poradnik emigranta » Ubezpiecz samochód, AC, OC on-line! » Codzienny przegląd prasy ekonomicznej |
W edług rzecznika żądanie przez PZU opłacenia kolejnej rocznej składki było bezprawne, bo Wąsacz od dnia zakupu auta miał jeszcze 30 dni na rezygnację z polisy. PZU odpowiadało, że Wąsacz mógł wypowiedzieć ubezpieczycielowi umowę tylko w okresie jej trwania.
Wczoraj UOKiK przyznał rację rzeszowskiemu rzecznikowi, ale uznał, że nie będzie wszczynał przeciwko PZU postępowania o stosowanie praktyk ograniczających konkurencję.
_ Chcemy te praktyki wyeliminować na drodze prac legislacyjnych. Bo one nie dotyczą tylko PZU, ale też innych ubezpieczycieli. Tak będzie szybciej _- mówi "Gazecie" Monika Stec, dyrektor departamentu polityki konsumenckiej w Urzędzie Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
UOKiK wspólnie z Ministerstwem Finansów pracują nad zmianami w przepisach ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych. Jedną z nich jest właśnie likwidacja "automatyzmu".
Marcin Kobiałka