Koniec z rosyjskimi surowcami. "Nie rozpoczynamy rewolucji"
– My w tej chwili raczej stawiamy kropkę nad „i”, niż rozpoczynamy jakąś rewolucję. Decyzja o tym, że odchodzimy od gazu rosyjskiego zapadła rok temu, kiedy zdecydowaliśmy się nie korzystać z gazociągu jamalskiego, tylko z Baltic Pipe i gazu skroplonego LNG. Co się tyczy ropy, na przestrzeni ostatnich 7 lat z mniej więcej 90 proc. zeszliśmy do ok. 50 proc. importu rosyjskiej ropy – powiedział w programie "Money. To się Liczy" dr Dawid Piekarz, wiceprezes Instytutu Staszica. – Z węglem to jest trochę bardziej skomplikowana sprawa. To nie jest tak, że węgiel, który importujemy jest nam jakoś specjalnie potrzebny dla bezpieczeństwa energetycznego. On jest wykorzystywany do małej energetyki, kotłów, gospodarstw domowych. Węgiel wydobywany w Polsce się do tego nie nadaje, wykorzystywany jest głównie w energetyce – dodał.