Konsolidacje kursu przy minimach zapowiadają dalszą przecenę
Wtorkowe otwarcie notowań dla marcowej serii kontraktów terminowych na WIG20 wypadło słabo. Kurs wystartował z poziomu 2 641 pkt , po czym kupujący zaczęli odrabiać straty.
Przez kolejne godziny sesji FW20H11 zyskiwały kolejne punkty docierając do poziomu 2 665 pkt około godz. 14. Brak istotnych danych makroekonomicznych ograniczał manewry cenowe. Po prawie dwugodzinnej konsolidacji strona popytowa ponownie ruszyła do zakupów wyciągając notowania kontraktów terminowych do 2 675 pkt, co było sesyjnym maksimum. Pod koniec sesji nastroje nieco pogorszyły się, a kurs FW20H11 na zamknięciu przyjął wartość kursu odniesienia z poprzedniej sesji (2 660 pkt). Dzienny wolumen obrotu wyniósł 43,8 tys. sztuk i był o 1/4 wyższy niż na sesji poniedziałkowej.
W trakcie wtorkowej sesji na wykresie FW20H11 pokazał się biały korpus ulokowany przy minimach ostatniego ruchu spadkowego. Kupujący nie są w stanie doprowadzić nawet do odbicia w rejon 2 680 pkt, gdzie znajduje się pierwszy istotny opór wynikający z połowy czarnego korpusu z ubiegłego czwartku. Problemem popytu jest także średnia SK5, którą przez dwie ostatnie sesje nie udało się sforsować.
Można przypuszczać, że strona podażowa wykorzysta okazję i spróbuje zepchnąć kurs FW20H11 w kierunku 2 600 pkt, gdzie przebiega prawie dwuletnia linia trendu wzrostowego. Położenie strony popytowej staje się coraz trudniejsze, gdyż z każdym dniem ADX zwiększa swoje wartości i niebawem przebije poziom 20 pkt, co przy aktualnym położeniu linii kierunkowych +DI oraz –DI wygeneruje sygnał sprzedaży o charakterze średnioterminowym. Jednym z ostatnich argumentów popytu jest LOP, która w trakcie wczorajszej sesji była dodatnio skorelowana ze zmianami kursów, co jednak podkreśla ukrytą siłę rynku. W perspektywie krótkoterminowej rynek jest gotowy do odbicia, o czym informuje RSI „oczekujący” niejako na wzrosty. Strona popytowa jest pasywna, co może wynikać z komplikującej się sytuacji na Bliskim Wschodzie.
BM Banku BPH