Konstytucjonaliści krytycznie o prezydenckim projekcie ustawy dot. frankowiczów
Krytyczne ekspertyzy w sprawie zgodności z konstytucją prezydenckiego projektu regulującego problem "frankowiczów" przygotowali konstytucjonaliści Marek Chmaj i Cezary Kosikowski. Uważają, że projekt łamie m.in. zasady wolności działalności gospodarczej oraz niedziałania prawa wstecz.
27.02.2016 12:45
Opinie te powstały na przełomie stycznia i lutego. Zostały przygotowane na zlecenie Związku Banków Polskich. Obaj konstytucjonaliści bardzo krytycznie ocenili prezydencki projekt o sposobach przywrócenia równości stron niektórych umów kredytu i pożyczki, przedstawiony 15 stycznia br., regulujący problem "frankowiczów".
Prof. Marek Chmaj stwierdza w swojej ekspertyzie, że prezydencki projekt narusza przede wszystkim art. 2 konstytucji, w myśl którego RP jest demokratycznym państwem prawa. Projekt, dowodzi konstytucjonalista, narusza zasadę proporcjonalności, ochrony praw nabytych oraz interesów w toku, a także zasadę zaufania obywateli do organów państwa.
Ponadto, jego zdaniem, projekt narusza zasady techniki prawodawczej, zawierając zawiłe i niezrozumiałe zapisy oraz ustala zbyt krótkie vacatio legis.
Chmaj zwraca też uwagę, że banki zawierając umowy kredytowe za każdym razem informowały klientów o ryzyku, wiążącym się z kredytem i odbierały od klientów stosowne oświadczenia. Stąd projekt, który próbuje to unieważnić, jest sprzeczny z zawartymi w konstytucji zasadami społecznej gospodarki rynkowej oraz wolności działalności gospodarczej.
Prof. Chmaj uważa też, że "ujęte w projekcie regulacje dotyczące obowiązku poniesienia przez banki wszelkich kosztów związanych z umorzeniem części zobowiązań osób zadłużonych we frankach szwajcarskich, stanowią znaczące i nieproporcjonalne ograniczenia praw banków". Tym samym, zaznacza, projekt narusza art. 31 ust. 3 konstytucji, mówiący o warunkach, w jakich może dojść do ograniczenia równości praw.
Ekspert w zawartych w opinii wnioskach zwraca także uwagę, że skutki finansowe projektu obciążą wyłącznie banki, co łamie zasadę solidarności wszystkich uczestników rynku i stanowi rażące naruszenie zasady ochrony praw nabytych.
Według niego "regulacje projektu, w zakresie w jakim modyfikują zaistniałe w przeszłości stany faktyczne i prawne, naruszają zasadę nieretroaktywności przepisów prawa (lex retro non agit)". Jak ocenił ekspert "jednorazowe ustalenie kursu przeliczeniowego - wyłącznie w dniu wyliczenia - w sposób nieuzasadniony różnicuje sytuację kredytobiorców zadłużonych we franku". Uważa również, że projekt zakłada nieuzasadnione i sprzeczne z konstytucją "wywłaszczenie banków z posiadanego majątku bez wymaganego przez konstytucję odszkodowania".
Także inny konstytucjonalista, prof. Cezary Kosikowski, bardzo krytycznie ocenia prezydencki projekt. Według niego "państwo nie powinno ingerować w autonomiczne i oparte na równości stron umowne stosunki kredytowe i pożyczkowe". "Wystarczy, gdy państwo zapewni stronom tych stosunków właściwą ochronę prawną, pozostawiając także do ich woli zmianę treści tych umów" - podkreślił.
Kosikowski przekonuje, że w myśl dotychczasowego orzecznictwa Trybunału Konstytucyjnego ingerencja państwa w umowne stosunki kredytowe i pożyczkowe stanowi naruszenie takich konstytucyjnych zasad jak: zasada społecznej gospodarki rynkowej, zasada wolności działalności gospodarczej, zasada ochrony własności, zasada równości wobec prawa, zasada demokratycznego państwa prawnego.
"Zmiana wysokości kursu waluty obcej, nawet dość istotna, nie może być podstawą do podjęcia ustawowej ingerencji państwa w umowne stosunki kredytowe i pożyczkowe, ponieważ zmienność kursów walut obcych jest ich naturalna cechą" - napisał prof. Kosikowski.
Kancelaria Prezydenta przedstawiła 15 stycznia br. (w pierwszą rocznicę uwolnienia franka przez SNB) projekt ustawy o "sposobach przywrócenia równości stron" w umowach na kredyty walutowe, mający rozwiązać problem "frankowiczów".
Projekt zakłada przeliczenie walutowego kredytu hipotecznego na złote po kursie "sprawiedliwym". Prezentujący projekt prezydencki minister Maciej Łopiński mówił, że kurs "sprawiedliwy" ma być indywidualnie wyliczany dla każdego kredytobiorcy według specjalnego kalkulatora, zawierającego określony algorytm. Zapisy projektu - tłumaczył - mają obejmować tych, którzy wzięli walutowe kredyty mieszkaniowe na własne potrzeby. Nie będzie obejmować wykorzystujących kredyt w działalności gospodarczej.
Łopiński poinformował też, że projekt został skierowany do KNF, z prośbą o przedstawienie jego skutków finansowych. KNF ma tę opinię przedstawić w marcu.