Kontrole na największej giełdzie w Polsce. Oto co sprawdzają
W całej Polsce trwają kontrole jakości warzyw i owoców. Inspektorzy szczególną uwagę poświęcają produktom importowanym. Wiele wątpliwości wzbudza towar pochodzący ze wschodu, który wciąż pojawia się na polskim rynku.
Na rynkach hurtowych, takich jak podwarszawskie Bronisze, inspektorzy kontrolują nie tylko jakość produktów, ale również sprawdzają, czy żywność miała kontakt z wodą powodziową – donosi portal warzywa.pl.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ceny jak 10 lat temu. Tak się kończy wojna dyskontów
Kara za buraki i pomidory?
Przykładem jest ostatnia kontrola w Broniszach, podczas której stwierdzono brak odpowiedniego oznakowania dużych partii warzyw, w tym 40 worków czerwonej kapusty i 75 worków buraków podłużnych. Wojewódzki Inspektorat Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych wszczął postępowanie administracyjne w tej sprawie.
WIJHARS apeluje również do konsumentów i przedsiębiorców o zgłaszanie wszelkich wątpliwości dotyczących jakości produktów. Każdy, kto zauważy nieprawidłowości, może złożyć skargę do odpowiedniego inspektoratu.
Portal wyjaśnia, że kontrole zostały wzmożone po wizycie wiceministra rolnictwa Michała Kołodziejczaka na rynku w Broniszach 16 maja 2024 roku. Po tej wizycie ujawniono wiele nieprawidłowości, zwłaszcza w zakresie produktów importowanych. Kołodziejczak podkreślał, że zagraniczni importerzy często ignorują polskie normy jakościowe, co może szkodzić krajowemu rynkowi.
– Chcemy chronić polskich producentów przed nieuczciwą konkurencją ze strony zagranicznych producentów żywności, dlatego działania te będą kontynuowane – mówił wówczas Michał Kołodziejczak. Zaznaczał również, że importerzy warzyw i owoców myśleli, że mogą nie przestrzegać przepisów.
Obecnie na rynkach hurtowych w Polsce pojawiają się coraz większe partie produktów z zagranicy. Często importowane warzywa i owoce trafiają na rynek w tym samym czasie, gdy dostępne są jeszcze zbiory od krajowych rolników, co utrudnia sprzedaż lokalnych produktów. Wielu polskich producentów obawia się, że importowane towary nie spełniają tych samych norm jakościowych, które ich samych obowiązują.
Portal zauważa, że kontrole na rynkach hurtowych oraz innych punktach dystrybucji owoców i warzyw powinny koncentrować się na produktach zagranicznych. Polska bywała już określana przez zagraniczne media jako "centrum fałszerstw" ze względu na zmiany oznaczeń pochodzenia, np. w przypadku ogórków z Rosji. Wzmocnione kontrole są ważne, ponieważ rynek się przekształca, a import stale rośnie.