Kontrowersyjne reklamy na przystankach. Netto zabiera głos
"Naszym celem nie było obrażanie uczuć klientów" - tak swoją kampanię reklamową tłumaczy duńska sieć sklepów Netto. I zapowiada drugi etap, w którym hasła mają być nieco łagodniejsze.
27.11.2019 12:46
Od kilku tygodni na przystankach autobusowych w miastach można znaleźć reklamy Netto, na których czytamy, że "Święty Mikołaj nie istnieje". To nie spodobało się internautom, którzy zwracają uwagę, że może to źle wpływać na dzieci. Informowaliśmy o tym na łamach WP.
Wtedy stanowiska Netto jeszcze nie miało. Teraz jednak poinformowało WP, że "w tym roku sieć handlowa Netto postawiła na bardziej zaczepną i humorystyczną kampanię świąteczną niż w poprzednich latach".
"Nasza marka wywodzi się z Danii, w nasze DNA wpisane są więc skandynawskie wartości" - czytamy dalej.
Obejrzyj: Podatek handlowy? Nie łudźmy się: będzie drożej
Co do samego świętego Mikołaja duńska sieć przyznaje, że docenia znaczenie tej postaci w kontekście świąt Bożego Narodzenia. I bynajmniej nie było jej celem obrażanie uczuć religijnych klientów.
"Historia związana z istnieniem Świętego Mikołaja będzie miała swoją kontynuację na nośni-kach reklamowych. Już wkrótce kampania wejdzie w drugi etap komunikacji, a wspomniane hasło zostanie rozwinięte" - informuje Netto.
Nowe hasła mają brzmieć:
1.Święty Mikołaj nie istnieje… bez prezentów. Dlatego wie, gdzie je znaleźć w niskich cenach.
2.Święty Mikołaj nie istnieje… jeśli się nie pośpieszy. Prezenty szybko i łatwo kupi u nas.
Kontrowersyjna reklama
Jakiś czas temu na przystankach autobusowych pojawiła się reklama sieci sklepów Netto, która wywołała burzę wśród Internautów.
Pojawia się na niej hasło, napisane drukowanymi literami, które brzmi: "Święty Mikołaj nie istnieje", a poniżej wyjaśnienie: "ale nie martw się, nasze niskie ceny są bardzo prawdziwe". Sklep chciał zachęcić do kupowania, a jednak według niektórych, wywołał efekt odwrotny do zamierzonego.
Główny zarzut był taki, że ta reklama może nieźle zamieszać w psychice niektórych dzieci, które cały czas wierzyły w istnienie Św. Mikołaja.
Komentarze Internautów dzielą się na trzy grupy. Jedna z nich mówi, że reklama odbiera radość z dzieciństwa i w brutalny sposób pokazuje dzieciom prawdę. Jestem w stanie wyobrazić sobie tę sytuację. Ośmiolatek, który nadal wierzy w Św. Mikołaja stoi na przystanku czekając na autobus i nagle dowiaduje się, że został oszukany. Wraca do domu z płaczem i pretensjami do rodziców.
Druga grupa Internautów pisze, że dziecko wierzące w Św. Mikołaja nie potrafi jeszcze czytać, więc ta reklama w żaden sposób na niego nie wpłynie, ani nie zaburzy jego psychiki.
Trzeci głos, należy do osób, które cieszą się, że dziecko w końcu pozna prawdę. - Fantastycznie, dobrze że ktoś pomyślał o tym, żeby pokazać dzieciom, że to nie magiczny typ, tylko ciężko pracujący rodzice przynoszą prezenty - czytamy w komentarzu.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl