Korekta nabiera tempa

We wtorek na GPW kontynuowano wyprzedaż akcji rozpoczętą w pierwszy dzień tygodnia. Już przed otwarciem na rynkach było sporo pesymizmu ponieważ w poniedziałek po niezłej pierwszej fazie notowań indeksy z Wall Street na zamknięciu zredukowały całkowicie wcześniejsze wzrosty, a na giełdzie chińskiej panicznie pozbywano się akcji, co popchnęło Shanghai Composite do czteroprocentowych spadków (od piątku ok. -8%).

17.11.2010 09:00

Dodatkowo od rana w mediach mówiono o odrzuceniu budżetu unijnego na następny rok (ostatni raz taki przypadek miał miejsce ponad 20 lat temu), ważnym tematem była również problemy Irlandii i Portugalii, co do których ciągle nie wiemy czy poproszą o międzynarodową pomoc w walce z deficytem. W takim otoczeniu i przy ponad jednoprocentowych minusach najważniejszych giełd europejskich na starcie, otwarcie WIG20 było bardzo i zobaczyliśmy niewielkie minusy. Z godziny na godzinę jednak kupujący tracili pewność i tuż po południu indeks największych spółek spadał już o ok. 1,5%. Nic nie zmienił fakt niezłego odczytu wskaźnika nastrojów wśród niemieckich inwestorów instytutu ZEW, który wyniósł 1,8 pkt wobec prognoz -5,9 pkt. Po południu podaż nadal kontrolowała przebieg notowań, ale spadki już nieco wyhamowały.

O 14:30 pojawiły się dane o inflacji w cenach producentów w USA za październik, które tylko umocniły podaż, bo pokazały spadek cen o 0,6% (oczekiwania +0,2%) w ujęciu core (z wyjątkiem żywności i energii). W październiku w Stanach Zjednoczonych spadło również tempo rozwoju produkcji przemysłowej do zera (oczekiwano +0,4%). Wiadomości popchnęły w dół ceny surowców tj. ropa i miedź i notowania na Wall Street startowały od ponad jednoprocentowych spadków. Potem chwilowe wyhamowanie przeceny na tamtejszych giełdach pomogło w lekkim odbiciu na GPW i WIG20 zamknął się -1,3% (2683 pkt), przy obrocie 1,8 mld PLN.

Sesja wtorkowa na szerokim rynku wypadła słabo. Na wykresie indeksu WIG wyrysowała się czarna świeca poprzedzona niewielką luką bessy, której kupujący nawet nie próbowali zamknąć. Notowania indeksu przełamały wczoraj linię trendu wyznaczoną przez sierpniowe i październikowe minima. Kolejny przystanek na drodze rozkręcającej się korekty znajduje się w okolicach 45 000 pkt, wyznaczony przez dolny zakres konsolidacji z początku października. W krótkim okresie korekta zyskuje na znaczeniu we wskazaniach RSI. Oscylator ten szybko zniżkuje po odbiciu się od górnego zakresu zmian na dominującym rynku byka (poziom 75 pkt).

W średnim okresie sytuacja też nie wygląda dobrze. Linie kierunkowe +DI oraz –DI przecięły się wczoraj na korzyść strony podażowej, co oznacza, że możemy mieć do czynienia z mocniejszą korektą. Obroty na wczorajszej sesji nie odbiegały od średnich z ostatnich czterech sesji. Podsumowując, stronie kupującej będzie ciężko zanegować spadkowy wydźwięk ostatnich wydarzeń oraz konsekwencje z nimi związane. Strona sprzedająca z raczej nie podda się bez walki, przy tak wypracowanej sytuacji wyjściowej.

BM BPH

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)